Jest umowa USA-Ukraina
2025-05-01 07:49:29(ost. akt: 2025-05-01 07:52:28)
Ministerstwo finansów USA poinformowało, że Stany Zjednoczone i Ukraina podpisały umowę o partnerstwie ekonomicznym i utworzeniu Amerykańsko-Ukraińskiego Funduszu Inwestycyjnego na rzecz Odbudowy. To sygnał, że USA są zobowiązane na rzecz pokoju opartego o wolną i suwerenną Ukrainę - powiedział szef resortu Scott Bessent.
"30 kwietnia Stany Zjednoczone i Ukraina podpisały umowę o utworzeniu Amerykańsko-Ukraińskiego Funduszu Inwestycyjnego na rzecz Odbudowy (US-Ukraine Reconstruction Investment Fund). W uznaniu znaczącego wsparcia finansowego i materialnego, jakiego naród Stanów Zjednoczonych udzielił obronie Ukrainy od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji, to partnerstwo gospodarcze umożliwi naszym dwóm krajom współpracę i wspólne inwestowanie, aby zapewnić, że nasze wspólne aktywa, talenty i możliwości przyspieszą odbudowę gospodarczą Ukrainy" - napisano w komunikacie ministerstwa. Zapowiedziano, że obie strony będą kontynuowały prace, by sfinalizować szczegóły dotyczące zarządzania programem.
"Ta umowa jasno sygnalizuje Rosji, że administracja Trumpa jest zaangażowana w proces pokojowy skoncentrowany na wolnej, suwerennej i prosperującej Ukrainie w perspektywie długoterminowej. Wizja prezydenta Trumpa zakłada partnerstwo między narodem amerykańskim a narodem ukraińskim, aby pokazać zaangażowanie obu stron w trwały pokój i dobrobyt na Ukrainie" - powiedział Bessent. "I żeby było jasne, żadne państwo ani osoba, która finansowała lub zaopatrywała rosyjską machinę wojenną, nie będzie mogła skorzystać z odbudowy Ukrainy" - dodał.
Przed podpisaniem umowy. Kto zgłosił dodatkowe warunki?
Wcześniej tego dnia minister finansów USA Scott Bessent mówił, że administracja USA jest gotowa do podpisania umowy o partnerstwie z Ukrainą jeszcze dzisiaj, ale Ukraińcy zgłosili wczoraj propozycje zmian w ostatniej chwili, Dodał, że ma nadzieję, iż Ukraińcy "przemyślą" swoje propozycje.
Według portalu brytyjskiego dziennika "Financial Timesa", to Waszyngton postawił dodatkowe warunki w ostatniej chwili.
Bessent odniósł się do sprawy podczas posiedzenia gabinetu prezydenta Donalda Trumpa z okazji 100. dnia jego drugiej kadencji w Białym Domu. Pytany o to, czy umowa dotycząca surowców i odbudowy Ukrainy zostanie podpisana jeszcze w środę, minister odparł, że strona amerykańska jest na to gotowa, lecz dodał, że "Ukraińcy zdecydowali się minionej nocy na pewne zmiany w ostatniej chwili".
Szef ministerstwa finansów USA: jesteśmy pewni, że oni to przemyślą
"Jesteśmy pewni, że oni to przemyślą i my jesteśmy gotowi podpisać to tego popołudnia" - mówił Bessent. Nie poinformował, o jakich zmianach jest mowa, zaznaczając, że ze strony USA jest to "to samo porozumienie, które uzgodnili w weekend".
Wcześniej "FT" podał, że to współpracownicy Bessenta zażądali w chwili, gdy samolot ukraińskiej wicepremier Julii Swyrydenko był już w drodze do Waszyngtonu, aby była ona gotowa podpisać nie tylko wstępne porozumienie o surowcach, lecz również szczegółową umowę o funduszu, nazywanym Inwestycyjnym Funduszem Odbudowy. Portal zacytował źródło "zaznajomione z rozumowaniem" strony amerykańskiej, które powiedziało, że negocjacje nie zakończyły się, gdyż Ukraina chciała powrócić do wcześniejszych sformułowań.
Dziennik zastrzegał jednocześnie, że według strony ukraińskiej Swyrydenko nie może podpisać obu dokumentów w środę, ponieważ - jak argumentował - porozumienie o zasobach naturalnych musi zostać ratyfikowane przez parlament, zanim zostanie podpisany dokument o funduszu. Jeden z przedstawicieli Ukrainy zaangażowany w rozmowy potwierdził, że Swyrydenko jest gotowa podpisać porozumienie o surowcach w środę, ale szanse na to są nieco większe niż 50 na 50.
Co zawiera najnowsza umowa?
Jak podawał "Washington Post", najnowszy projekt umowy nie mówi o konkretnych gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy, ale o "długoterminowym strategicznym przymierzu" oraz wsparciu USA na rzecz bezpieczeństwa, odbudowy i integracji gospodarczej Ukrainy. Wbrew pierwotnym zapisom, umowa nie przewiduje konieczności spłacania długu przez Kijów za otrzymaną już wcześniej pomoc od USA w postaci zysków ze sprzedaży surowców i mówi o tym, że przychody z już eksploatowanych złóż nie będą kierowane do wspólnego funduszu.
Mimo to, zapytany o sprawę podczas posiedzenia gabinetu Trump przedstawiał umowę w nieco innym świetle, jako rekompensatę za świadczoną Ukrainie pomoc.
"Chcemy czegoś za nasze wysiłki, poza tym, co można by uznać za akceptowalne. I powiedzieliśmy: metale ziem rzadkich, (...) i zawarliśmy umowę, w której nasze pieniądze są zabezpieczone, gdzie możemy zacząć kopać i robić to, co musimy zrobić. To również dla nich dobre, ponieważ macie amerykańską obecność, a amerykańska obecność, myślę, że odstraszy wielu złych aktorów" - mówił prezydent USA. "Więc zawarliśmy umowę i zakładam, że dotrzymają umowy" - dodał.
Premier Ukrainy: umowa z USA o minerałach może zostać podpisana w ciągu 24 godzin
Premier Ukrainy Denys Szmyhal oświadczył z kolei wcześniej, że ukraińsko-amerykańska umowa w sprawie surowców mineralnych może zostać podpisana w ciągu najbliższych 24 godzin. Dodał, że umowa będzie miała charakter partnerski i musi zostać ratyfikowana przez Radę Najwyższą (parlament) Ukrainy.
"Pierwsza wicepremier Julia Swyrydenko jest dziś w drodze do Waszyngtonu. Finalizujemy ostatnie szczegóły z naszymi amerykańskimi kolegami (...) Jak tylko wszystkie ostatnie szczegóły zostaną sfinalizowane, to w najbliższej przyszłości, mam nadzieję, że w ciągu najbliższych 24 godzin, umowa zostanie podpisana i zrobimy pierwszy krok" - powiedział Szmyhal w telewizji ukraińskiej.
"Jutro zamierzamy przeprowadzić konsultacje z szefami partii i frakcji oraz kierownictwem parlamentu w sprawie szczegółów tego porozumienia" - zaznaczył premier.
Szmyhal zauważył, że umowa ma charakter międzynarodowy i musi zostać ratyfikowana przez Radę Najwyższą. "Po ratyfikacji w parlamencie umowa ta wejdzie w życie i będziemy mogli pójść naprzód i podpisać umowę techniczną między amerykańskimi i ukraińskimi podmiotami prawnymi" - wyjaśnił.
Premier oświadczył, że strony uzgodniły kluczowe szczegóły dotyczące działalności Inwestycyjnego Funduszu Odbudowy. Zgodnie z umową, fundusz zostanie utworzony przez Ukrainę i Stany Zjednoczone i oba kraje będą nim zarządzać na zasadzie parytetu. "Ukraina i Stany Zjednoczone wnoszą wkład do funduszu. Fundusz jest zarządzany przez partnerów 50 na 50: Ukraina zapewnia trzech przedstawicieli do zarządu Funduszu i Stany Zjednoczone również zapewniają trzech przedstawicieli" - wyjaśnił, dodając, że ewentualne spory będą rozstrzygane w drodze wzajemnych konsultacji.
Według Szmyhala fundusz będzie mógł pozyskiwać do inwestowania w Ukrainie innych partnerów oraz udzielać ich inwestycjom wsparcia finansowego za zgodą zarządu.
Szmyhal: zyski funduszu mogą być dzielone za zgodą obu stron dopiero po upływie 10 lat
Szmyhal podkreślił również, że przez pierwsze 10 lat od utworzenia funduszu Stany Zjednoczone nie będą mogły wyprowadzać z Ukrainy zysków z jego działalności.
"Zyski funduszu mogą być dzielone za zgodą obu stron dopiero po upływie 10 lat. Przez ten czas wszystkie dochody będą reinwestowane w rozwój i odbudowę Ukrainy" – oświadczył premier, dodając, że Ukraina wniesie do funduszu 50 proc. środków z nowych dochodów z zasobów mineralnych.
Zgodnie z projektem opublikowanym w środę przez agencję Reutera, umowa daje Stanom Zjednoczonym preferencyjny dostęp do nowych ukraińskich przedsięwzięć dotyczących zasobów naturalnych, ale nie daje Waszyngtonowi automatycznego udziału w ukraińskich bogactwach mineralnych lub infrastrukturze gazowej.
Projekt przewiduje utworzenie amerykańsko-ukraińskiego Inwestycyjnego Funduszu Odbudowy, który będzie otrzymywał 50 proc. zysków i opłat licencyjnych przypadających państwu ukraińskiemu z nowych zezwoleń na wydobycie zasobów naturalnych w Ukrainie. Stwierdza się w nim, że przyszła amerykańska pomoc wojskowa dla Ukrainy będzie wliczana do amerykańskiego wkładu do wspólnego funduszu.
Według wcześniejszych wersji umowa miała obejmować infrastrukturę gazową, która jest jednym z najcenniejszych aktywów Ukrainy. Infrastruktura ta nie jest objęta projektem umowy, który agencja Reutera widziała w środę.
Metale ziem rzadkich
Metale ziem rzadkich (17 pierwiastków, w tym m.in. lantan, cer, erb) są częścią 34 odkrytych i zdefiniowanych przez Unię Europejską minerałów krytycznych, odgrywających kluczową rolę w nowoczesnym przemyśle.
W sektorze elektronicznym wykorzystywane są w produkcji smartfonów, laptopów, ekranów LCD oraz magnesów neodymowych (m.in. lantan i cer); w energetyce odnawialnej w turbinach wiatrowych, ogniwach słonecznych i bateriach litowo-jonowych (m.in. erb i itr); w motoryzacji do produkcji silników elektrycznych, katalizatorów oraz akumulatorów samochodów hybrydowych i elektrycznych (m.in. neodym); w przemyśle zbrojeniowym w radarach, systemach naprowadzania i sprzęcie optoelektronicznym; w medycynie m.in. w obrazowaniu MRI oraz laserach chirurgicznych.
Ukraina dysponuje złożami 22 z 34 minerałów (m.in. lantan, cer, neodyn, erb i lit). Zgodnie z danymi Ukraińskiej Służby Geologicznej, kraj ten posiada 5 proc. światowych złóż surowców, w tym 19 mln ton rezerw grafitu, co czyni Ukrainę jednym z pięciu czołowych na świecie producentów tego minerału, wykorzystywanego m.in. w produkcji akumulatorów do pojazdów elektrycznych.
Znaczna część ukraińskich złóż minerałów znajduje się na terytorium okupowanym przez Rosję. Szczegółowe dane na ten temat są utajnione. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla agencji Reutera powiedział na początku lutego, że Rosja kontroluje tereny, na których znajduje się około połowa ukraińskich złóż metali ziem rzadkich. "Forbes" szacuje, że 70 proc. ukraińskich zasobów mineralnych o wartości 14,8 bln dolarów skoncentrowanych jest w obwodach dniepropietrowskim, donieckim i ługańskim, z czego dwa ostatnie są częściowo kontrolowane przez Rosję.
Ukraina nie ma obecnie funkcjonujących kopalni metali ziem rzadkich, a według US Geological Survey nie produkowała ich od dekad.
Minister gospodarki Ukrainy Julia Swyrydenko ocenia, że zasoby na terenach okupowanych przez Rosję są warte 350 mld dolarów.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez