Trump do polskiego kandydata: „Wygrasz!”

Obywatelski kandydat na prezydenta Karol jest w Waszyngtonie i wziął udział w Białym Domu w uroczystości z okazji Narodowego Dnia Modlitwy w USA. Podczas tego wydarzenia wystąpił prezydent Donald Trump, ogłaszając powstanie „komisji wolności religijnej”, która ma doradzać administracji prezydenckiej w kwestiach dotyczących ochrony praw religijnych.

Z informacji podanych przez TV Republika i korespondenta RMF FM wynika, że Karol Nawrocki nie spotkał się z Donaldem Trumpem w czasie uroczystości w Białym Domu, lecz później, przed wylotem prezydenta USA z Waszyngtonu.

"To był cały dzień bardzo intensywnych spotkań w Białym Domu. Rzeczywiście ponad 7 godzin spotkań z najważniejszymi osobami w administracji amerykańskiej, z ministrami odpowiedzialnymi za kolejne resorty, sekretarzami. Tak i na koniec tych spotkań spotkałem się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. Mimo że to spotkanie nie było w oficjalnej agendzie (…)" — powiedział Karol Nawrocki na antenie TV Republika.

"Oczywiście, w czasie tej rozmowy pojawił się wątek wyborów prezydenckich. Słowa prezydenta Donalda Trumpa. Ale też nawiązanie do obecnego prezydenta Polski Andrzeja Dudy, który jest przyjacielem prezydenta Trumpa. Widać, że ta relacja - także z tej rozmowy to wybrzmiewało - jest ważna dla prezydenta Trumpa. Więc był taki moment, w którym rozmawialiśmy o wyborach" — zdradził kandydat.

"Prezydent Trump powiedział: „You will win”, więc powiedział, że wygram. Odczytałem to jako rodzaj życzenia mi sukcesów w nadchodzących wyborach. I też świadomość - i to po całym dniu mogę powiedzieć, że administracja amerykańska ma świadomość tego, co dzieje się w Polsce. Te wszystkie spotkania, były to spotkania z ludźmi, którzy z jednej strony poświęcają się pracy dla Stanów Zjednoczonych, ale z drugiej strony mają jednak świadomość tego, co dzieje się w Polsce i że te wybory w Polsce są bardzo ważne" — dodał.

Rozmowy z kluczowymi amerykańskimi politykami

Wcześniej europoseł PiS Adam Bielan podał na konferencji, że Nawrocki w Białym Domu spotkał się m.in. z przewodniczącym Izby Reprezentantów Mike’iem Johnsonem, sekretarzem stanu Marco Rubio, szefową gabinetu Donalda Trumpa Susie Wise, szefem komisji sprawiedliwości Izby Reprezentantów Jimem Jordanem, a także z sekretarzem zdrowia Robertem Kennedym i kongresmenami. Uczestniczył również w uroczystościach z okazji Narodowego Dnia Modlitwy.

Nawrocki zdradził w TV Republika, że z Mike’iem Johnsonem rozmawiał dwukrotnie.

"Te rozmowy dotykały wszystkich najważniejszych spraw relacji polsko-amerykańskich, m.in. kwestii bezpieczeństwa. Były też dla mnie okazją do tego, żeby zaprezentować swój program jako kandydat na urząd prezydenta, to interesowało moich rozmówców" — dodał. Jak ujawnił, rozmowy dotyczyły także kwestii energetycznych.

Prowadzący rozmowę red. Michał Rachoń, że podczas jednej z wizyt spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson odmówił spotkania z premierem Donaldem Tuskiem, który obrażał konserwatywnych polityków z USA.

"Ja oczywiście zawsze reprezentując Polskę od wielu lat w różnych funkcjach na arenie międzynarodowej staram się nie dyskutować, nie mówi się źle o Polsce. Ale dzisiaj wielu (…) pytało z jednej strony o te nieodpowiedzialne gesty i słowa Donalda Tuska. Zadano mi pytanie, czy to nie jest fake, że Donald Tusk kierował imitację pistoletu w plecy Donalda Trumpa i że uznawał Donalda Trumpa za sowieckiego agenta. ja oczywiście w Polsce krytykowałem taki brak przezorności politycznej. A dzisiaj przekonałem się, że to nie pozostaje bez echa wśród kongresmenów, czy wśród doradców, ministrów Donalda Trumpa. Tego typu gesty oczywiście komplikują pewne relacje polsko-amerykańskie. Powinniśmy poza granicami kraju szukać wspólnego głosu i właśnie takich wizyt, które dają nam budować powagę państwa polskiego. Ale to zachowanie premiera Tuska, jak widzimy, ma swoje dłuższe konsekwencje i one nie są dobre dla Polski" — zaznaczył Nawrocki.

W rozmowach poruszano także wątek zamachu na wolność słowa w Polsce!

"Widzę, że do Białego Domu, ale też do kongresmenów, docierają informacje o tym, że w Polsce odbywa się jednak próba cenzury niektórych mediów, które są niezależne od władzy" — mówił kandydat obywatelski.

Zapytany, czy w wypowiedzi polityków i próby odebrania koncesji TV Republika i Telewizji wPolsce24, ta sprawa została podniesiona przez rozmówców w Białym Domu, Nawrocki potwierdził! Jak zaznaczył, nie miał on planów poruszania takich tematów, by nie skarżyć na Polskę, „ale gdy padają konkretne pytania od ludzi, którzy - widać - mają świadomość tego, co dzieje się wokół polskich mediów, bądź pytają o kwestię subwencji bezprawnie zabranej PiS, to też było co najmniej kilka pytań”.

"Było to raczej przekonanie, że tego typu rzeczy się dzieją, że te wybory są nieuczciwe, ze względu na to, że właśnie cenzuruje się część telewizji, dochodzi do łamania praworządności, do zabrania subwencji, więc raczej była to próba potwierdzenia, że nie jest to tylko próba narzucenia pewnej narracji politycznej, tylko że są to rzeczy, które trwożą" — dodał. Jak mówił, kongresmeni pytali również o prawo ws. „mowy nienawiści”.

"Co mnie szczególnie zadziwiło, część moich rozmówców podawało konkretne przykłady z tego co dzieje się w Polsce, starając się mnie dopytać, czy są to rzeczy, którymi żyje opinia publiczna. Ta sprawa [śmierci śp. Barbary Skrzypek] się pojawiła" — mówił Karol Nawrocki.

Źródło: wPolityce.pl