Karol Nawrocki szczegółowo o mieszkaniu w Gdańsku i relacji z Jerzym Ż.
2025-05-06 17:02:36(ost. akt: 2025-05-06 17:09:02)
Karol Nawrocki, obywatelski kandydat, w wywiadzie odniósł się do sprawy zakupu 28-metrowej kawalerki w Gdańsku. Podkreślił, że od lat był jedyną osobą, poza opieką społeczną, która realnie pomagała Jerzemu Ż. – poprzedniemu właścicielowi mieszkania. Zaznaczył też, że osoby mające dobre intencje mogły się z nim łatwo skontaktować, ponieważ Jerzy miał jego numer telefonu od 20 lat i wielokrotnie z niego korzystał.
We wtorek przed południem opublikowane zostało w internecie złożone w 2021 r. oświadczenie majątkowe popieranego przez PiS kandydata na prezydenta, prezesa IPN Karola Nawrockiego. Wymienił w nim dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną oraz trzecie - 50 proc. współwłasności z siostrą.
Opublikowane oświadczenie majątkowe pochodzi z sierpnia 2021 roku. Wymieniono w nim dwa gdańskie mieszkania, które w 100 proc. są własnością Nawrockiego i jego żony - o powierzchni całkowitej 57 m2 oraz ok. 30 m2.
"Karol Nawrocki jest wraz z żoną właścicielem dwóch mieszkań. Zawsze te informacje zawierał w składnych oświadczeniach majątkowych" - napisała na X rzeczniczka Nawrockiego Emilia Wierzbicki, publikując oświadczenie majątkowe kandydata.
Dodała, że "za poradą prawników, dla ostrożności i zachowania pełnej transparentności, w oświadczeniach majątkowych, umieszczał także informację o zapisanym w testamencie 50 procentowym udziale w nieruchomości, której właścicielem jest jego żyjąca mama". Chodzi o wymienione w oświadczeniu, mieszczące się w Gdańsku, mieszkanie o powierzchni 57 m2, przy którym w tytule prawnym wymieniono współwłasność 50 proc. z siostrą.
W rubryce zasoby pieniężne Nawrocki wymienił wówczas 48 tys. zł na koncie oszczędnościowym.
Ujawnienia oświadczenia majątkowego Nawrockiego, który z poparciem PiS kandyduje na prezydenta domagali się w ostatnich dniach m.in. politycy KO.
Oczekiwania takie pojawiły się po tym, gdy podczas niedawnej debaty kandydatów na prezydenta zorganizowanej przez "Super Express" Nawrocki mówił m.in., że należy do tych Polaków, którzy mają jedno mieszkanie i że jest przeciwnikiem podatku katastralnego oraz po publikacji portalu Onet, że Nawrocki jest też w posiadaniu kawalerki, którą przejął od starszego mężczyzny w zamian za opiekę.
W poniedziałek Nawrocki zapewniał, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, "jeśli tylko będzie taka możliwość prawna", żeby wszyscy mieli przekonanie, że "wszystko jest w nim w porządku".
Według Onetu, Nawrocki przejął mieszkanie Jerzego Ż. w zamian za opiekę nad mężczyzną; ostatecznie jednak Ż. trafił do domu opieki społecznej. Według Onetu, Jerzy Ż. to schorowany 80-latek, który w 2017 r. przekazał swą kawalerkę Nawrockiemu i jego żonie Marcie, a ci w zamian mieli się nim opiekować. Onet napisał, że "w tej chwili Nawrocki panem Jerzym się nie opiekuje ani mu nie pomaga", a "mężczyzna został umieszczony w jednym z państwowych DPS-ów w Gdańsku i to pracownicy tej placówki się nim zajmują".
Rzeczniczka sztabu Nawrockiego w opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu napisała, że Jerzy Ż. to sąsiad Karola Nawrockiego, któremu ten od wielu lat pomagał oraz że to on przekazał mężczyźnie pieniądze na wykup mieszkania, które ten obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc.
Wierzbicki zaznaczyła, że Nawrocki nigdy w tym mieszkaniu nie mieszkał, nie wynajmował, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej, opłaty za nie uiszcza do dziś, natomiast dysponentem mieszkania jest wciąż pan Jerzy. Dodała ponadto, że "kontakt z panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku. (...) Karol Nawrocki próbował odnaleźć go poprzez sąsiadów i znajomych, jednak bezskutecznie".
Portal Onet.pl opublikował wywiad z Anną Kanigowską, przedstawioną jako opiekunka Jerzego Ż., która zarzuciła Karolowi Nawrockiemu brak zainteresowania losem mężczyzny. Internauci szybko zauważyli, że Kanigowska w mediach społecznościowych zamieszczała wcześniej obraźliwe wpisy pod adresem Nawrockiego.
W wywiadzie Karol Nawrocki odniósł się do zarzutów dotyczących zakupu kawalerki w Gdańsku oraz rzekomego braku pomocy Jerzemu Ż. Zaprzeczył oskarżeniom i podkreślił, że pomagał mężczyźnie przez wiele lat. Skrytykował Donalda Tuska, zarzucając mu kłamstwa i powiązania z Władimirem Putinem. Ocenił, że służby państwowe są wykorzystywane do wsparcia kampanii Rafała Trzaskowskiego, a wyciek informacji o mieszkaniu pochodzi z jego ankiety bezpieczeństwa. Zadeklarował, że nie zamierza rezygnować z kandydowania na prezydenta i zapowiedział walkę do końca.
Karol Nawrocki, kandydat wspierany przez PiS, odniósł się do zarzutów dotyczących liczby posiadanych mieszkań. Podkreślił, że nie jest właścicielem trzech lokali – jedno z mieszkań należy do jego matki i tylko z ostrożności było uwzględnione w oświadczeniu majątkowym. Przyznał, że spłaca kredyt za 57-metrowe mieszkanie, a formalnie posiada także 28-metrową kawalerkę, którą jednak od lat traktuje jako własność Jerzego Ż., mężczyzny, któremu pomaga.
Nawrocki opisał, jak poznał Jerzego Ż. jeszcze w latach 2007–2008, gdy ten był jego sąsiadem i już wtedy potrzebował wsparcia. Przedstawił listy, jakie otrzymywał od mężczyzny, m.in. prośby o pieniądze i artykuły codziennego użytku, dowodząc długoletniej relacji opartej na pomocy. Zaznaczył, że zakup mieszkania był legalny, a środki przekazywał Jerzemu Ż. stopniowo przez 14 lat.
Karol Nawrocki szczegółowo opowiedział o wieloletniej opiece, jaką sprawował nad Jerzym Ż., osobą w trudnej sytuacji życiowej. Zaznaczył, że pomagał mu z własnej inicjatywy i bez obowiązku, także po przeprowadzce do Warszawy. Podkreślił, że przez lata był jedyną osobą, poza opieką społeczną, która faktycznie wspierała Jerzego Ż.
Nawrocki odniósł się również do oskarżeń jednej z opiekunek społecznych, która – jak twierdzi – prywatnie publikuje w internecie hejterskie wpisy na jego temat i nie próbowała skontaktować się z nim bezpośrednio, mimo że Jerzy Ż. miał jego numer od 20 lat.
Skrytykował też zarzut, że Jerzy Ż. „żył w nędzy”, twierdząc, że żył skromnie, ale był objęty opieką, zarówno miejską, jak i jego własną, i że sam pokrywał koszty utrzymania mieszkania, w którym Jerzy przebywał przez siedem lat.
W kwestii transakcji dotyczącej mieszkania Nawrocki wyjaśnił, że środki – łącznie 120 tys. zł – były przekazywane stopniowo w ramach umowy przedwstępnej, która została podpisana zgodnie z prawem. Część pieniędzy została wypłacona wcześniej, a część zatrzymano ze względu na obawy o bezpieczeństwo beneficjenta.
Źródło: niezależna.pl/PAP
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez