WM.pl
22 maja 2025, Czwartek
imieniny: Emila, Neleny, Romy
  • 16°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

Nasze życie z pielęgniarką i położną

2025-05-12 14:00:27(ost. akt: 2025-05-12 13:49:55)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Są z nami od pierwszych chwil naszego życia. Potem nas szczepią przeciw różnym chorobom i pielęgnują, gdy przytrafi nam się pobyt w szpitalu. Z własnego doświadczenia wiem, że jak się jest dzielnym, to można dostać odznakę albo nawet strzykawkę. 8 maja świętowaliśmy z położnymi Dzień Polskiej Położnej — dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek!

Warto przeczytać

  • Znów polecimy z Olsztyna do ważnego europejskiego miasta
  • Niewybuch i ewakuacja w Iławie. Saperzy zakończyli działania
  • Nowoczesne leczenie arytmii w Olsztynie. Szpital wprowadza...
Historia zaczyna się od kobiet

Zaczyna się cała ta historia — a jakże! — od kobiety. Konkretnie od Florence Nightingale (1820-1910). Angielka, reformatorka społeczna, statystyk… Ale przede wszystkim to ona stworzyła nowoczesne pielęgniarstwo. Rozgłos zyskała, kiedy pełniła funkcję kierownika i nauczycielki pielęgniarek w czasie wojny krymskiej — organizowała wtedy opiekę nad rannymi żołnierzami w Konstantynopolu. A razem z tym rozgłosem zyskała też przydomek Dama z Lampą — The Lady with the Lamp — bo nawet nocą udawała się do rannych żołnierzy na obchód. W 1860 roku założyła w Londynie szkołę pielęgniarską, która była pierwszym świeckim zakładem dydaktycznym kształcącym w tym zawodzie. To dzięki niej pielęgniarki zyskały poważanie, a sama Florence stała się najpierw ikoną kultury wiktoriańskiej, a potem światowego pielęgniarstwa.

I to w rocznicę jej urodzin — 12 maja — świętujemy Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek.

Ale kobietą jest też kolejna ważna postać w świecie opieki pielęgniarskiej, szczególnie w położnictwie. To mianowicie profesor Virginia Apgar (1909-1974), amerykańska lekarka, specjalistka anestezjologii i pediatrii. To od jej nazwiska do dziś obowiązuje zaprezentowana w 1952 r. na międzynarodowym spotkaniu anestezjologów tzw. skala Apgar — od 1 do 10 określająca stan noworodka zaraz po porodzie: w 1., 3., 5. i 10. minucie życia.

Jako istota, której skalę Apgar u zarania żywota określono na całe 5 punktów, doskonale wiem, kim dokładnie Virginia Apgar była, jak ważne jest, by nasza skala krążyła raczej wokół punktów 10 i jak wielkie znaczenie ma fachowość położnych i pielęgniarek, które od pierwszych sekund zajmują się z jednej strony nowym życiem, a z drugiej dbają o komfort położnicy, niejednokrotnie nawet walcząc o jej życie…

Właśnie. Kobiety. Większość pielęgniarek to rzeczywiście kobiety, ale znam przynajmniej 2 mężczyzn, którzy zaszczytny zawód pielęgniarski wykonują.

— W moim przypadku chyba można mówić o powołaniu — mówił mi w jednym z wywiadów Rafał Runo, pielęgniarz. — Już w pierwszej klasie liceum zaczęła mnie interesować medycyna i nauki jej pokrewne. A w trzeciej klasie, kiedy nadszedł czas decyzji o wyborze studiów i przyszłej drogi zawodowej, rozważałem już właściwie wyłącznie medyczne ścieżki kariery. Trafiłem na pielęgniarstwo, spodobało mi się i tak zostałem pielęgniarzem.

Rafał Runo, Szpital Miejski
Fot. Magdalena Maria Bukowiecka
Rafał Runo, Szpital Miejski

Nie oglądać się na innych, zacząć od siebie

Ale wiele zależy też od nas i od naszego do pani pielęgniarki stosunku. Bo to od nas zależy, czy na powyższe statystyki z ogniem zaprotestujemy, czy miniemy je obojętnie, emocjonując się bardziej nową sukienką jakiejś celebrytki lub wyjazdem tejże w jakieś odlegle i egzotyczne zakątki planety Ziemia. To także wyłącznie od nas zależy, jak pielęgniarkę z naszej przychodni czy szpitala potraktujemy: z uśmiechem i zrozumieniem dla jej naprawdę ciężkiej pracy czy może z pogardą i jak kogoś oczywistego, kogo ciężka praca nam się po prostu należy.

Ja wszystkie pielęgniarki zawsze traktowałam z najwyższym szacunkiem. Pamiętam panią Halinkę z ginekologii olsztyńskiego szpitala wojewódzkiego, która myła mnie i pielęgnowała od pierwszych chwil po operacji. Pamiętam nawet swoją pierwszą szkolną higienistkę, panią Krystynę Kołodziejczyk — kiedy w czasie jakiegoś bilansu wybrała mnie na swoją asystentkę, prawie pękłam z dumy!

Walczyły z covidem

Dziś regularnie patrzę na pracę pielęgniarek z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie. Patrzę i podziwiam pracę pani Basi Miłośnickiej i całego jej zespołu. To one przez ponad pół roku pomagały wszystkim pacjentom, których dopadł COVID-19. Walczyły o ich zdrowie i niosły tak wiele ulgi, jak to tylko było możliwe. To na twarzy jednej z pielęgniarek z zespołu pani Basi ujrzałam pręgi, które odcisnął komplet maseczek, gogli i przyłbica i które utrzymywały się jeszcze kilka godzin po tym, jak opuściła czerwoną strefę. To one walczyły codziennie — dosłownie! — o tlen dla swoich pacjentów i to one były z tymi pacjentami w najgorszych możliwych chwilach.

— Faktem jest, że ja sama tego pielęgniarstwa nie wybrałam — to mama ujrzała we mnie pielęgniarkę — wspomina pani Basia. — Pierwsze trudności pojawiły się zatem już na praktykach, bo to wtedy nastąpił kontakt z drugim człowiekiem, chorym, cierpiącym. A mimo to nigdy nie przeżyłam momentu załamania, że poddaję się i rezygnuję. Mimo tych trudniejszych chwil zawsze czułam, że razem z mamą dobrze wybrałyśmy. I dziś nie widzę siebie w innym zawodzie. Co mi przeszkadza? Czasem ta moja zbyt wielka wrażliwość. Zamiast być podporą, bywam zbyt emocjonalna i przez to miewam te trudniejsze chwile. Zachowania niektórych ludzi czasem bolą, a bywa też, że ja nie bardzo wiem, co z tym dalej zrobić. Pielęgniarstwo to też wielka odpowiedzialność i zawsze powtarzam innym, że wiele zależy od nas. Owszem, wiele zależy też od pacjenta, bo jeśli zdarzy się ktoś roszczeniowy lub mało skory do współpracy, to ciężko zachować stoicki spokój. Unikamy tych najbardziej nerwowych sytuacji, jak tylko się da, ale ludzie naprawdę bywają różni. Przytrafiają się nam i wulgaryzmy, a niektórzy posuwają się nawet do rękoczynów. Różnie bywa…

Bohaterki naszych czasów

Dziś może niewielu pamięta covid, ale ja wtedy regularnie patrzyłam w zmęczone oczy pani Iwonki Wołosewicz, pielęgniarki epidemiologicznej, na którą covid zrzucił ogrom obowiązków i jeszcze więcej odpowiedzialności za zdrowie pacjentów, ale także pracowników całego szpitala. Dziś moja pielęgniarka ma też twarz pani Joli Mikołajczyk z USK, która regularnie odwiedza moją mamę, pobiera krew do badań i dba o dostęp do odpowiednich leków i terapii. I zawsze mam pewność, że mój najserdeczniejszy możliwie uśmiech wszystkie znane mi pielęgniarki zawsze odwzajemnią z równą serdecznością. Mam pewność, że mogę na nie liczyć.
I to one już zawsze będą dla mnie największymi Bohaterkami naszych czasów. I największym zaszczytem będzie dla mnie każda taka sytuacja, w której mogłabym zakrzyknąć: „W czym mogę Pani pomóc?!”.

Fot. Magdalena Maria Bukowiecka

Bo to rzeczywiście położna i pielęgniarka są z nami od pierwszego naszego tchnienia na tym padole. Pomagają naszym mamom, pokazują — szczególnie nowicjuszkom — jak nas pielęgnować i od tych pierwszych chwil otoczyć największą czułością. Ale choć w pędzie życia rzadko o tym myślimy, każdego z nas kiedyś znajdzie także tego życia kres. I wiecie co? Możliwe, że wtedy większości z nas towarzyszyć będzie ktoś bliski, jakiś dobry lekarz… Ale z pewnością będzie też z nami pielęgniarka. I to ona, trzymając nas za rękę, może gładząc po skroni, może podając lek lub pojąc szklanką wody, będzie świadkiem naszego ostatniego oddechu.

Magdalena Maria Bukowiecka

Zostań naszym Patronem! Twoje wsparcie ma znaczenie!

Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Olsztyn Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek pomoc medycyna
Magdalena Maria Bukowiecka
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B