Upadek idei debat!
2025-05-13 09:10:23(ost. akt: 2025-05-13 10:06:26)
Debata w TVP 1 nie dała nic. Ale to dlatego, że słuchanie 13 kandydatów przez cztery godziny było nużące i należy podejrzewać, że większość osób poszło robić herbatę, przysnęło lub wyłączyło telewizor w zimny wieczór i poszło spać. Wałkowano te same tematy. Kto wcześniej słuchał kandydatów, znał odpowiedzi.
W zasadzie cała kampania skończyła się już tydzień lub dwa temu - temat kawalerki znowu się pojawił, który podobno dał spadek 1 proc. u Nawrockiego, a przejdzie do historii polskiego dziennikarstwa mainstreamowego, jak to można zajechać temat, chcąc zajechać kandydata i udawać, że to nie ustawione działanie tylko bezstronne.
Generalnie wszyscy kandydaci byli zmęczeni kampanią. Brawo dla nich za liczne spotkania wyjazdowe z Polakami. Wszystkie sztaby postawiły na tym. Czy się nie zawiodą taką spłyconą formułą prowadzenia kampanii? Zobaczymy.
To co warto zaznaczyć, że być może kampanie powinny mieć trzy stopnie. Do drugiej być może powinno wejść tylko 4 do 5 kandydatów, do ostatniej oczywiście dwóch. Jakaś preselekcja być powinna, bo słuchanie 13 kandydatów do samego końca przed pierwszą turą wyborów jest niewykonalne. Jak to zrobić żeby było demokratycznie? Na dziś nie ma pomysłu - może dwukrotnie podnieść ilość zbieranych podpisów?
Obraz polskich poglądów jaki się rysuje w tych wyborach to różnorodność postaw i poglądów na sprawy polityczno-społeczne wśród Polaków, a tym samym kandydatów. I pierwsza tura to pokaże. Co to oznacza? Że zaczynamy się od siebie bardzo różnić. To dobrze, bo to wzrost odwagi społeczeństwa w wyrażaniu swoich poglądów po latach zniewolenia systemem totalitarnym, czyli komuną.
Skończy się też okres „lęku” społecznego czy będę uznawany za Europejczyka przez tzw. Michnikowczyznę i środowisko Gazety Wyborczej, która z siebie robiła autorytet - tyle, że sztuczny totalitarny, nachalny - no takie odreagowanie tego, co było w komunie w drugą stronę. Widać, że społeczeństwo już to z siebie zrzuciło, rozwinęło się, odrzuciło tę propagandę wstydu i poszło dalej.
Czytanie portali po debacie nie ma sensu - każdy pisze to, co i tak by napisano, obojętnie co by było na debacie. Jedni, że oczywiście najlepszy był Trzaskowski no i pochwali Biejat - bo tak „wymagają” ci, którzy dają w nich reklamę. Dla drugich wygrał w oczywisty sposób Nawrocki. Reszta to jakoś tam coś mówiła.
Ale kilka odpowiedzi będzie 18 czerwca interesująca: pierwsza czy obaj prowadzący uzyskają ponad 30% głosów, czyli tyle ile ich partie?
Po drugie czy wynik Hołowni to koniec projektu Trzecia Droga?
Po trzecie ile głosów razem zdobędzie lewica, a więc Biejat, Zandberg i Senyszyn?
Po czwarte czy Mentzen wysworuje partię Konfederacja bliżej 20% co byłoby jego wielkim sukcesem, czy bliżej 10% co oznaczałoby, że cały koncept polityczny tej formacji jest jeszcze do przemyślenia.
Po piąte w końcu ile głosów zdobędą przeciwnicy obecnej polityki Unii Europejskiej?
Po drugie czy wynik Hołowni to koniec projektu Trzecia Droga?
Po trzecie ile głosów razem zdobędzie lewica, a więc Biejat, Zandberg i Senyszyn?
Po czwarte czy Mentzen wysworuje partię Konfederacja bliżej 20% co byłoby jego wielkim sukcesem, czy bliżej 10% co oznaczałoby, że cały koncept polityczny tej formacji jest jeszcze do przemyślenia.
Po piąte w końcu ile głosów zdobędą przeciwnicy obecnej polityki Unii Europejskiej?
No i w końcu jaka będzie frekwencja i komu posłuży jeśli będzie wysoka? Ale to zobaczymy późnym wieczorem 18 maja. A teraz pozostało kilka jeszcze dni na spokojne i konstruktywne przemyślenie jakiej Polski chciałbym.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez