„Warszawa da się lubić” – wystawa Justyny Radzymińskiej w Nidzicy
2025-05-17 12:36:40(ost. akt: 2025-05-17 13:08:49)
Portrety, opowieści i sentyment do miejsc, których nie znajdziecie w przewodnikach. W Galerii pod Belką w Nidzicy zagościła wystawa „Warszawa da się lubić” – fotograficzny hołd złożony stolicy, ale też emocjonalna podróż przez ludzkie wspomnienia.
W piątek, 16 maja, w murach nidzickiego zamku odbył się wernisaż wystawy fotografii Justyny Radzymińskiej pt. „Warszawa da się lubić”. To szczególne wydarzenie nie tylko z artystycznych powodów – dla autorki był to również powrót do miejsca, gdzie zaczęła się jej przygoda z fotografią.
— Gościmy dziś Justynę Radzymińską – osobę, która wiele lat temu, piętro niżej, właśnie tutaj zetknęła się z fotografią analogową. Dziś wraca do nas z pełną opowieści wystawą — mówił Bogdan Żukowski, kurator Galerii pod Belką.
Pomysł na wystawę „Warszawa da się lubić” zrodził się ponad dekadę temu. W 2013 roku stolica ogłosiła konkurs na aktywizację mieszkańców Śródmieścia. Justyna Radzymińska, związana z portretem jako swoją ulubioną formą wypowiedzi artystycznej, postanowiła złożyć projekt fotograficzny angażujący warszawskich seniorów.
— To miał być projekt aktywizujący starsze osoby. Wysłałam w miasto zaproszenie – casting dla tych, którzy chcą opowiedzieć swoją historię związaną z ukochanym miejscem w Śródmieściu — wspominała Justyna Radzymińska podczas wernisażu. — Zgłaszały się pojedyncze osoby, każda z inną opowieścią. Powstały portrety, do których dodałam zdjęcia wybranych miejsc – tak narodziły się fotograficzne tryptyki: człowiek, opowieść, przestrzeń.
Projekt zdobył uznanie – zajął miejsce na podium w głosowaniu mieszkańców i uzyskał wsparcie Domu Kultury Śródmieście oraz finansowanie miasta.
Wystawa prezentowana w Nidzicy to efekt kilku lat pracy. Na ekspozycję składa się już 60 historii – każda inna, każda prawdziwa, każda mocno związana z konkretnym miejscem na mapie stolicy.
Wystawa prezentowana w Nidzicy to efekt kilku lat pracy. Na ekspozycję składa się już 60 historii – każda inna, każda prawdziwa, każda mocno związana z konkretnym miejscem na mapie stolicy.
— To niekończąca się historia, bo ludzi i miejsc w Warszawie nie brakuje. Projekt cały czas się rozwija – ostatnio brał udział w obchodach urodzin Starówki organizowanych przez Muzeum Warszawy — podkreśla autorka. Portrety i wspomnienia tworzą emocjonalny bank pamięci o miejscach, których często nie znajdziemy w przewodnikach: podwórkach, zaułkach, parkach, kawiarniach, gdzie toczyło się codzienne życie – i nadal się toczy.
Tytuł „Warszawa da się lubić” nawiązuje do słynnej piosenki śpiewanej przez Adolfa Dymszę, powojennego króla polskiej komedii. Jednak wystawa to nie tylko nostalgia – to także projekt edukacyjny, uczący patrzenia na miasto przez pryzmat wspomnień i emocji.
— W moim odczuciu Warszawa naprawdę da się lubić – mówiła artystka. — Ten projekt pokazuje to, czego nie widać na pierwszy rzut oka – emocjonalne związki ludzi z miejscem.
Wystawę można oglądać w Galerii pod Belką na nidzickim zamku do 22 czerwca.
Godziny otwarcia:
Poniedziałek–piątek: 8:00–16:00
Sobota–niedziela: 10:00–16:00
Poniedziałek–piątek: 8:00–16:00
Sobota–niedziela: 10:00–16:00
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez