Słabe zainteresowanie wyborami w USA
2025-05-18 17:15:53(ost. akt: 2025-05-18 17:19:04)
W 57 obwodach w Stanach Zjednoczonych zakończyło się głosowanie w I turze wyborów prezydenckich. Do udziału w głosowaniu zgłosiło się ponad 43 tys. osób, ale w większości lokali nie było kolejek do oddania głosu, tak jak to było we wcześniejszych wyborach.
Głosowanie Polonii w USA trwało od 13 czasu polskiego w sobotę do 6 rano w niedzielę, kiedy ostatnie zamknęły się lokale na zachodzie kraju, w San Diego, Los Angeles, San Francisco, Portland, Seattle, Phoenix i Las Vegas. Łącznie wybory odbywały się w 57 obwodach - o 5 więcej niż ostatnim razem - lecz głosujących w I turze było 43 tys., o 5 tys. mniej, niż w wyborach 2023 r.
Widać to było m.in. w Waszyngtonie, gdzie w 2023 r. mimo deszczu do głosowania ustawiała się długa na ponad 100 metrów kolejka, a w sobotę by zagłosować w ambasadzie RP w stolicy nie trzeba było w ogóle czekać. Mimo to, aby oddać swój głos, niektórzy przemierzali niemałą odległość, jak z odległego o ponad godzinę Baltimore.
Głosowali zarówno przebywający w stolicy USA turyści, nowi imigranci, jak i stali mieszkańcy. Łącznie ok. tysiąca osób.
"Wybory są ważne. Pomimo tego, że rola prezydenta może nie jest dominująca, to politykę zagraniczną w znaczny sposób definiuje. Więc trzeba głosować" - powiedziała PAP Hania, wyborczyni z Poznania, która została wysłana do Waszyngtonu przez swoją firmę i mieszka tu od trzech lat.
Izabela, która pracuje jako personal chef w Viennie na przedmieściach Waszyngtonu w Wirginii, powiedziała że w wyborach za granicą głosuje dopiero drugi raz, bo zastanawia się nad powrotem do kraju.
"Myślę o powrocie, a że mam takie prawo, to z niego korzystam. Zawsze trzeba mieć dobre opcje" - zaznaczyła.
Ewa, konserwator sztuki z Fairfax w Wirginii i jednocześnie obywatelka USA, oceniła z kolei, że na jej głos wpływ ma również to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych
"To absolutnie ma znaczenie. Chcemy, żeby wszystko się w Polsce... dobrze ułożyło" - powiedziała. Na głosowanie przyszła z wychowanym w Ameryce synem Gabrielem, studentem, dla którego były to pierwsze wybory. Jak powiedziała córka Ewy, Milena - która zagłosowała po raz drugi - wybory mają też znaczenie, bo planuje studia magisterskie w Polsce.
"Głosujemy, bo czujemy się Polakami, mimo że mieszkamy tu od lat 90." - podsumowała Ewa.
W tegorocznych wyborach do głosowania w Waszyngtonie zgłosiło się ok. tysiąc osób, o 400 mniej, niż jesienią 2023 r. Jak powiedział PAP konsul RP Mikołaj Rychlik, głosowanie we wszystkich obwodach w jego okręgu (w jego skład wchodzą również obwody w Karolinie Północnej, Georgii, Florydzie i Tennessee) przebiegło zgodnie z planem i bez zakłóceń.
Jak zwykle najwięcej wyborców w USA głosowało w obwodach w aglomeracji Chicago i Nowego Jorku - po ok. 15 tys. Na Zachodzie USA najwięcej osób zagłosowało w San Francisco - ponad tysiąc.
Wyniki zostaną ogłoszone dopiero po zakończeniu głosowania w Polsce.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez