WM.pl
15 lipca 2025, Wtorek
imieniny: Henryka, Igi, Włodzimierza
  • 23°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
    • Ogłoszenia
    • Anty-defamation
    • Kongres Przyszłości
    • Europe Direct
    • Plebiscyt Sportowy
    • Krasnal.info
    PODZIEL SIĘ

    Rekordowe koszty obsługi długu publicznego. Ekonomiści biją na alarm: „Budżet już pęka w szwach”

    2025-05-22 13:50:26(ost. akt: 2025-05-22 14:00:16)
    Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

    Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

    Autor zdjęcia: facebook.com/KancelariaSejmu

    Koszty obsługi długu publicznego Polski osiągnęły historyczne maksimum. Jak donosi czwartkowa „Rzeczpospolita”, dynamiczny wzrost wydatków, zwłaszcza o charakterze społecznym, to efekt trwającej w zasadzie nieprzerwanie od kilku lat kampanii wyborczej. Politycy mnożą obietnice, a finanse państwa są coraz bardziej napięte. – Już dziś trzeba bić na alarm – ostrzega w rozmowie z dziennikiem jeden z czołowych ekonomistów.

    Warto przeczytać

    • Sinice w mazurskich jeziorach
    • Szansa na ratunek dla olsztyńskiej kamienicy
    • Najnowsze wydanie Gazety Olsztyńskiej
    Z danych Eurostatu przytoczonych przez gazetę wynika, że w 2024 roku wydatki na obsługę długu – głównie w postaci odsetek wypłacanych posiadaczom obligacji – wyniosły w całym sektorze finansów publicznych ok. 80,2 mld zł. To o 13 proc. więcej niż w roku poprzednim i aż 2,5 razy więcej niż przed pandemią i wojną w Ukrainie. Dla porównania – jeszcze w 2019 czy nawet w 2021 roku koszt ten nie przekraczał 30 mld zł.

    Co istotne, nawet realizacja największego programu społecznego, jakim jest świadczenie 800 plus, pochłania z budżetu państwa mniej – około 65 mld zł rocznie.

    „Rzeczpospolita” zwraca także uwagę, że Polska znalazła się w niechlubnym gronie dziesięciu państw Unii Europejskiej o najwyższych kosztach obsługi długu w relacji do PKB. W 2024 roku wskaźnik ten wyniósł u nas 2,2 proc., co dało siódme miejsce w unijnym zestawieniu. Co więcej, choć dług publiczny Polski pozostaje poniżej poziomu 60 proc. PKB, obsługa tego zadłużenia okazuje się relatywnie droższa niż w państwach o wyższym zadłużeniu, takich jak Francja czy Włochy.

    – Gwałtowny wzrost kosztów to konsekwencja skokowego przyrostu zadłużenia – zauważa dziennik. Na koniec 2024 roku zadłużenie całego sektora finansów publicznych przekroczyło 2 biliony złotych – to o 320 mld zł więcej niż rok wcześniej i niemal o 970 mld zł więcej niż pięć lat temu.

    W rozmowie z „Rz” główny ekonomista PKO BP, Piotr Bujak, podkreśla, że na finanse publiczne nakłada się presja z wielu stron. – Dług rośnie m.in. w związku z ogromnymi wydatkami na obronność oraz koniecznością łagodzenia skutków kryzysu energetycznego, będącego następstwem rosyjskiej agresji na Ukrainę. Dodatkowo, aby efektywnie wykorzystać środki z Unii Europejskiej, również potrzeba istotnego wysiłku fiskalnego – tłumaczy. – Ale nieprzerwana kampania wyborcza wyraźnie sprzyja rozrostowi wydatków społecznych – dodaje.

    Przykładem może być realizacja obietnicy Platformy Obywatelskiej dotyczącej tzw. „babciowego”. Jak wynika z informacji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, świadczenie „Aktywny rodzic” ma kosztować budżet w 2025 roku blisko 9 mld zł. Finansowanie tego programu spocznie na budżecie państwa oraz Funduszu Pracy.

    Na przedwyborcze obietnice składają się także plany podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł – jeden ze sztandarowych postulatów Donalda Tuska z kampanii 2023 roku. Według wiceministra finansów Jarosława Nenenmana, taki ruch oznaczałby koszt rzędu 55,9 mld zł rocznie. 21 maja w Sejmie wiceminister potwierdził jednak, że deklaracja ta „nadal obowiązuje”.

    Wszystko to nakłada się na wzrost stóp procentowych, który – jak podkreśla Piotr Bujak – również istotnie zwiększa koszty obsługi zadłużenia.

    Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego, przyznaje, że choć obecnie Polska – jako kraj rozwijający się – jest jeszcze w stanie udźwignąć rosnące wydatki, to sytuacja jest coraz bardziej niepokojąca. – Na razie wszystko jest pod kontrolą – ocenia. – Ale już dziś trzeba bić na alarm, bo w obecnej atmosferze wyborczej brakuje woli, zarówno ze strony polityków, jak i społeczeństwa, by rozmawiać o odpowiedzialnym podejściu do finansów publicznych – zaznacza.

    Jego zdaniem, dalsze godzenie gigantycznych wydatków na cele społeczne z równie dynamicznie rosnącymi nakładami na obronność staje się coraz trudniejsze – i może niebawem wymagać trudnych decyzji.

    źródło: Interia

    Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
    ZAMKNIJ
    Tagi:
    budżet sejm polityka pieniądze
    red.
    więcej od tego autora

    PODZIEL SIĘ

    Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

    Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

    Zaloguj się lub wejdź przez FB

    GazetaOlsztyńska.pl
    • Koronawirus
    • Wiadomości
    • Sport
    • Olsztyn
    • Plebiscyty
    • Ogłoszenia
    • Nieruchomości
    • Motoryzacja
    • Drobne
    • Praca
    • Patronaty
    • Reklama
    • Pracuj u nas
    • Kontakt
    ul. Tracka 5
    10-364 Olsztyn
    tel: 89 539-75-20
    internet@gazetaolsztynska.pl
    Biuro reklamy internetowej
    tel: 89 539-76-29,
    tel: 89 539-76-59
    reklama@wm.pl

    Bądź na bieżąco!

    Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

    • Polityka Prywatności
    • Regulaminy
    • Kontakt
    2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B