Izrael pod presją: Netanjahu otwiera korytarz humanitarny do Gazy
2025-05-23 12:54:52(ost. akt: 2025-05-23 13:06:17)
Tymczasowe złagodzenie blokady Strefy Gazy przez Izrael nie wynika z pobudek humanitarnych, lecz z presji międzynarodowej – przede wszystkim ze strony amerykańskich senatorów. Premier Benjamin Netanjahu nie ukrywa, że celem pozostaje całkowite zniszczenie Hamasu i uwolnienie izraelskich zakładników.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu ogłosił częściowe zniesienie blokady Strefy Gazy. Decyzja nie była jednak podyktowana względami humanitarnymi, lecz – jak sam przyznał – koniecznością utrzymania międzynarodowego wsparcia. Szczególną rolę odegrali tu amerykańscy senatorowie, którzy naciskali na rząd w Tel Awiwie, ostrzegając, że polityka wyniszczającej blokady może osłabić sojusz z Waszyngtonem.
Netanjahu otwarcie przyznał, że głód w Gazie byłby "niewygodny" z powodów praktycznych i dyplomatycznych. Celem jego rządu pozostaje całkowita eliminacja Hamasu i uwolnienie izraelskich zakładników, spośród których – według oficjalnych danych – żyje około 23 osób.
Jednak skala strat wśród cywilów budzi coraz większy sprzeciw. Od początku izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy zginęło – według danych tamtejszego ministerstwa zdrowia – ponad 53 tysiące ludzi. To liczba 44 razy wyższa niż liczba ofiar ataku Hamasu z 7 października 2023 roku.
Eksperci ostrzegają, że sytuacja humanitarna pogarsza się z każdą godziną. Zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Tom Fletcher informuje, że w najbliższych 48 godzinach w Gazie może umrzeć nawet 14 tysięcy dzieci. Mieszkańcy strefy nie mają dostępu do żywności, wody ani leków.
Choć do regionu dociera pomoc humanitarna, jej ilość jest dalece niewystarczająca. Kierujący misją WHO na terytoriach palestyńskich Rik Peeperkorn ocenia, że potrzeby są ogromne i nieproporcjonalne do decyzji Izraela.
Paradoksalnie, z chwilą zniesienia blokady intensywność izraelskich ataków jeszcze wzrosła. W ciągu kilku dni zginęły setki kolejnych cywilów. Premier Netanjahu zapowiada, że Izrael nie zamierza ograniczyć działań wojennych, dopóki nie przejmie pełnej kontroli nad Gazą.
To wywołuje reakcje nawet ze strony dotychczasowych sojuszników Izraela. Wielka Brytania, Francja i Kanada grożą konkretnymi działaniami – w tym sankcjami – jeśli Tel Awiw nie zmieni kursu. Holandia inicjuje natomiast unijną debatę o zawieszeniu umowy stowarzyszeniowej z Izraelem.
Kryzys dyplomatyczny uderza także w relacje z USA. Donald Trump – dotąd gorący zwolennik Netanjahu – podczas swojej ostatniej podróży po Bliskim Wschodzie ominął Izrael, wybierając m.in. Katar i Syrię. Spotkania z przywódcami państw krytycznie nastawionych do Tel Awiwu wzmacniają sygnał, że polityczna izolacja Izraela się pogłębia.
Źródło: Gazeta.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez