Duńska emerytura przesunięta do granic wytrzymałości. 70 to nowa norma
2025-05-27 11:36:59(ost. akt: 2025-05-27 11:51:41)
Duński parlament przyjął kontrowersyjną, ale – jak twierdzi rząd – konieczną reformę systemu emerytalnego. Do 2040 roku wiek przejścia na emeryturę wzrośnie z obecnych 67 do 70 lat. Zmiany obejmą osoby urodzone po 31 grudnia 1970 roku i będą wprowadzane stopniowo.
Według nowego harmonogramu:
w 2030 roku wiek emerytalny wyniesie 68 lat,
w 2035 – 69 lat,
a w 2040 – 70 lat.
Premier Mette Frederiksen zapewnia jednak, że to ostatni etap podwyższania wieku emerytalnego, nawet jeśli średnia długość życia będzie dalej rosła. Jej słowa są reakcją na niepokojące prognozy: gdyby utrzymać obecne zasady, w 2070 roku Duńczycy mogliby pracować aż do 74. roku życia.
Automatyczne zmiany pod lupą
Źródłem kontrowersji jest porozumienie z 2006 roku, które zakłada automatyczne dostosowywanie wieku emerytalnego do średniej długości życia obywateli. Choć to właśnie ten mechanizm był podstawą do obecnej reformy, premier zapowiedziała jego renegocjację.
– Podnosimy wiek emerytalny do 70 lat i na tym koniec – zaznaczyła Frederiksen podczas debaty w Folketingu. Jednocześnie dodała, że rząd podejmie rozmowy o zmianie reguł, by uniknąć niekontrolowanego przesuwania granicy w przyszłości.
Równe zasady, nowe wyzwania
Reforma dotyczy jednakowo kobiet i mężczyzn. Chociaż większość parlamentarzystów poparła nowe przepisy, nie obyło się bez ostrzeżeń – eksperci wskazują, że dla wielu osób, zwłaszcza tych wykonujących ciężką fizyczną pracę, dłuższa aktywność zawodowa może być sporym wyzwaniem.
Rząd przyznaje, że to trudna, ale konieczna decyzja. W obliczu starzejącego się społeczeństwa i rosnącej długości życia, system emerytalny wymaga dostosowania. Jednak – jak zapowiada premier – ten krok ma być ostatnim.
Źródło: noizz.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez