Giertych o rozliczeniach po porażce
2025-06-03 09:30:14(ost. akt: 2025-06-03 09:36:29)
W obozie rządzącym nadejdzie fala rozliczeń?
Popierany przez PiS Karol Nawrocki wygrał w II turze wybory prezydenckie z wynikiem 50,89 proc.; kandydat KO Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 proc. głosów - podała w poniedziałek rano Państwowa Komisja Wyborcza.
Roman Giertych nawołuje do rozliczeń i zmian w swoim obozie.
"To muszą być bardzo głębokie zmiany. (...) Widziałbym taką kadrową zmianę. Musimy do administracji rządowej przyprowadzić młodych ludzi i poprawić bardzo komunikację rządu" - ocenił w rozmowie z Polsat News.
Giertych wskazał również winnych porażki kandydata KO.
"Z pewnością trzeba powiedzieć jasno, że kampania Rafała Trzaskowskiego była prowadzona w sposób niesatysfakcjonujący, była po prostu kiepska. Nie ma co pudrować. To jest jedna z przyczyn naszej porażki" - podkreślił.
"Pewne osoby musza wziąć za to odpowiedzialność i chciałbym żeby tak się stało. Nie może być tak, że mamy drugą kampanię przegraną przez te same osoby, a nikt nie wychodzi dzisiaj i nie bierze za to odpowiedzialności" - dodał.
"Jeżeli ktoś poniósł porażkę, to musi wziąć na siebie odpowiedzialność, a nie szukać winy u kogoś innego. Jak ja słyszę, że winnym przegranej Trzaskowskiego jest Tusk, to jest to absurdalne" - ocenił.
Według niego, kandydatowi KO wcale nie zaszkodził wywiad, którego premier udzielił kilka dni przed wyborami Bogdanowi Rymanowskiemu w Polsat News.
- Bez przesady. To był jeden z kilkunastu bardzo mocnych ruchów potrzebnych, czyli przypominanie o przeszłości pana Nawrockiego - stwierdził.
"Ja myślę, że nie ma co wyszukiwać jakichkolwiek innych winnych niż ci, którzy prowadzili tę kampanię. Oczywiście odpowiedzialność za tę porażkę musi wziąć na siebie najpierw Rafał Trzaskowski, ale również ci, którzy prowadzili jego kampanię" - podkreślił.
Giertych przypomniał, że w prawyborach przeprowadzonych przez KO był zwolennikiem "innej opcji". - Uważałem, że żeby sięgnąć po elektorat Konfederacji i PSL, to musimy mieć kandydata, który nie będzie tak progresywny. (...) Okazało się, że ta moja analiza była prawdziwa - powiedział.
"To co się wydarzyło wczoraj, powinno być refleksją dla tych, którzy przez lata jako warszawska elita uznawali, że jak coś się dzieje na placu Bankowym, to tak samo jest w Końskich. Tak nie jest. Wybory wygrywa się w Końskich i Rafał Trzaskowski te wybory w Końskich przegrał" - ocenił.
Giertych wskazał również winnych porażki kandydata KO.
"Z pewnością trzeba powiedzieć jasno, że kampania Rafała Trzaskowskiego była prowadzona w sposób niesatysfakcjonujący, była po prostu kiepska. Nie ma co pudrować. To jest jedna z przyczyn naszej porażki" - podkreślił.
"Pewne osoby musza wziąć za to odpowiedzialność i chciałbym żeby tak się stało. Nie może być tak, że mamy drugą kampanię przegraną przez te same osoby, a nikt nie wychodzi dzisiaj i nie bierze za to odpowiedzialności" - dodał.
"Jeżeli ktoś poniósł porażkę, to musi wziąć na siebie odpowiedzialność, a nie szukać winy u kogoś innego. Jak ja słyszę, że winnym przegranej Trzaskowskiego jest Tusk, to jest to absurdalne" - ocenił.
Według niego, kandydatowi KO wcale nie zaszkodził wywiad, którego premier udzielił kilka dni przed wyborami Bogdanowi Rymanowskiemu w Polsat News.
- Bez przesady. To był jeden z kilkunastu bardzo mocnych ruchów potrzebnych, czyli przypominanie o przeszłości pana Nawrockiego - stwierdził.
"Ja myślę, że nie ma co wyszukiwać jakichkolwiek innych winnych niż ci, którzy prowadzili tę kampanię. Oczywiście odpowiedzialność za tę porażkę musi wziąć na siebie najpierw Rafał Trzaskowski, ale również ci, którzy prowadzili jego kampanię" - podkreślił.
Giertych przypomniał, że w prawyborach przeprowadzonych przez KO był zwolennikiem "innej opcji". - Uważałem, że żeby sięgnąć po elektorat Konfederacji i PSL, to musimy mieć kandydata, który nie będzie tak progresywny. (...) Okazało się, że ta moja analiza była prawdziwa - powiedział.
"To co się wydarzyło wczoraj, powinno być refleksją dla tych, którzy przez lata jako warszawska elita uznawali, że jak coś się dzieje na placu Bankowym, to tak samo jest w Końskich. Tak nie jest. Wybory wygrywa się w Końskich i Rafał Trzaskowski te wybory w Końskich przegrał" - ocenił.
Według Giertycha "te wybory dało się wygrać, ale było to źle skomunikowane". - Przekaz cały czas był nastawiony na wyborców lewicy, a na wyborców centro-prawicowych nie było go w ogóle - podkreślił.
"Jeśli chce się wygrywać wybory w Polsce, to trzeba dostosować ten przekaz do tej grupy wyborców" - powiedział.
Polityk odniósł się również do doniesień medialnych, według których miałby zastąpić na stanowisku ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
- Ja się nie wybieram do rządu. Ani nie ma takiej propozycji, ani też nie ma specjalnie z mojej strony takiej chęci, żeby wchodzić do rządu w tej kadencji - wyjaśnił.
Jednocześnie Giertych ocenił, że również w ministerstwie sprawiedliwości przydałyby się zmiany. - Ja nie jestem zadowolony z tego, jak działa prokuratura w Polsce. Widziałbym tutaj potrzebę zmian i może dlatego niektórzy kojarzą mnie z tym ministerstwem - podkreślił.
"Jeśli chce się wygrywać wybory w Polsce, to trzeba dostosować ten przekaz do tej grupy wyborców" - powiedział.
Polityk odniósł się również do doniesień medialnych, według których miałby zastąpić na stanowisku ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
- Ja się nie wybieram do rządu. Ani nie ma takiej propozycji, ani też nie ma specjalnie z mojej strony takiej chęci, żeby wchodzić do rządu w tej kadencji - wyjaśnił.
Jednocześnie Giertych ocenił, że również w ministerstwie sprawiedliwości przydałyby się zmiany. - Ja nie jestem zadowolony z tego, jak działa prokuratura w Polsce. Widziałbym tutaj potrzebę zmian i może dlatego niektórzy kojarzą mnie z tym ministerstwem - podkreślił.
Źródło: Polsat News
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez