Wiosna, która rani skrzydła – dramat pszczół i pszczelarzy
2025-06-13 12:23:17(ost. akt: 2025-06-13 13:14:56)
Kapryśna pogoda w czerwcu, pełna chłodu i deszczu, mocno uderza w pszczelarstwo. W regionie warmińsko-mazurskim właściciele pasiek zmagają się z wyjątkowo trudną sytuacją. Zimne noce i brak stabilnego ciepła zakłócają rytm pracy pszczół – zamiast zbierać nektar, owady skupiają się na dogrzewaniu gniazda, by utrzymać właściwe warunki dla rozwoju młodych osobników.
[Efektem tych warunków jest szybka krystalizacja miodu już w samych plastrach. Taki miód staje się trudny do wydobycia – nie da się go odwirować w tradycyjny sposób. Wymaga to dodatkowego dogrzewania pomieszczeń i większego nakładu pracy, co wpływa nie tylko na komfort pracy, ale też na koszty całej produkcji.
W tym roku problemem stało się także znacznie częstsze niż zwykle rojenie się pszczół. Rodziny pszczele, reagując na ocieplenie po długich okresach chłodu, masowo opuszczają ule i osiadają w nowych miejscach – na drzewach, dachach, balkonach. Mimo prób zapobiegania, zjawisko to wymyka się spod kontroli. Pszczelarze informowali o tej sytuacji strażaków, którzy interweniują kilka razy dziennie – choć głównie w miejscach publicznych, gdzie obecność pszczół może zagrażać dzieciom lub osobom starszym.
Na to wszystko nakłada się presja ekonomiczna. Na rynku pojawia się coraz więcej taniego miodu importowanego z zagranicy. W obliczu niestabilnej pogody i rosnących kosztów, krajowa produkcja staje się coraz mniej opłacalna. Pszczelarze, mimo że sezon dopiero trwa, decydują się na sprzedaż swoich pasiek. Rezygnują z hodowli, widząc brak ekonomicznego sensu w dalszym działaniu.
Tegoroczna wiosna przyniosła zatem nie tylko pogodowy chaos, ale też głęboki kryzys w jednym z najważniejszych sektorów rolnictwa ekologicznego. Pszczoły walczą o przetrwanie, a wraz z nimi ich opiekunowie.
red./PAP
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez