Wojna nocą: Izrael eliminuje irańskich generałów
2025-06-13 15:02:55(ost. akt: 2025-06-13 15:05:43)
O 4.00 nad ranem nad Iranem zawyły syreny, a niebo rozdarły eksplozje: ponad 200 izraelskich samolotów w pięciu falach zniszczyło sto celów – od bunkrów wirówek w Natanz po kwatery dowódców w Teheranie.
Skutki są bezprecedensowe: zginął Hossein Salami, dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, szef sztabu armii Mohammad Bagheri, as lotnictwa Amir Ali Hadżizadeh i generał Gholamali Rashid. W tym samym uderzeniu życie straciło co najmniej sześciu najwyższej rangi fizyków jądrowych Iranu, w tym były szef Agencji Energii Atomowej Ferejdoon Abbasi oraz rektor Uniwersytetu Azad Mohammad Mehdi Tehranczi. To pierwszy w historii atak, który jednocześnie eliminuje wojskową wierchuszkę i naukowy mózg programu nuklearnego.
Choć izraelski sztab milczy, w Tel Awiwie przecieki mówią o operacji „Rising Lion”, przygotowywanej miesiącami przez Mossad. Bombardowano Natanz, Shiraz, Tabriz i co najmniej dziewięć innych lokalizacji; Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdza, że choć do skażenia nie doszło, główne hale wirówek są poważnie uszkodzone. Irańskie media państwowe pokazują zrujnowane bloki mieszkalne w północnym Teheranie i mówią o dziesiątkach ofiar cywilnych, w tym dzieciach.
W kilka godzin po nalotach Sztab Generalny w Teheranie ogłosił, że „nie ma limitu” dla odpowiedzi Islamskiej Republiki. Ajatollah Ali Chamenei nazwał atak „przekroczeniem wszystkich czerwonych linii”, a wojsko zapowiada „straszliwą zemstę” .
Według irańskich źródeł rannych jest także były sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ali Szamchani; informacji tej na razie nie potwierdzono.
Dlaczego właśnie teraz? Izrael twierdzi, że Teheran stał tydzień od „punktu bez powrotu” w produkcji broni atomowej i że likwidacja kadry naukowej spowolni program o lata. Teheran odpowiada, że uderzenie było „aktem terroru państwowego” i złożył skargę do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jednocześnie zamknięto przestrzeń powietrzną nad krajem, a port lotniczy Imama Chomeiniego wstrzymał wszystkie starty i lądowania.
Na razie świat wstrzymuje oddech: Waszyngton zapewnia, że w operacji nie brał udziału, Moskwa i Ankara potępiają „eskalację”, a ceny ropy szybują. W Izraelu obowiązuje stan podwyższonej gotowości obrony powietrznej, a Iran mobilizuje baterie rakietowe od Zatoki Perskiej po granicę z Azerbejdżanem. Region znalazł się na krawędzi wojny, jakiej Bliski Wschód nie widział od pokoleń – a pierwszy akt dramatu rozegrał się w ciągu jednej, burzliwej nocy.
krasnal.info
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez