Hołownia: głosy należy przeliczyć tam, gdzie są wątpliwości
2025-06-17 12:08:26(ost. akt: 2025-06-17 12:10:07)
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia ocenił, że - jeśli istnieją wątpliwości co do wyników głosowania w konkretnych obwodach - to "powinny zostać przeliczone głosy w tych komisjach". Według niego Rafał Trzaskowski powinien myśleć o przyszłości, nie o protestach wyborczych.
W poniedziałek w Sandomierzu lider Polski 2050 był pytany o możliwość ponownego przeliczenia głosów po II turze wyborów prezydenckich. Hołownia zaznaczył, że wątpliwości wyborcze powinny być rozstrzygane przez Państwową Komisję Wyborczą, a nie komentatorów politycznych. Wskazał, że - jeśli istnieją wątpliwości co do wyników głosowania w konkretnych obwodach - to „powinny zostać przeliczone głosy w tych komisjach”.
Podkreślił jednocześnie, że decyzje w tej sprawie powinien podejmować wyłącznie organ odpowiedzialny za proces wyborczy.
— Po to powołaliśmy Państwową Komisję Wyborczą, żeby marszałek Sejmu, ani premier, ani poseł nie musieli się zajmować liczeniem głosów. Od tego mamy w Polsce konkretny urząd — powiedział.
Dodał, że głosy należy traktować z najwyższym szacunkiem.
— Mają być policzone z szacunku dla wyborców, dla każdego głosu oddanego – czy to na Nawrockiego, czy na Trzaskowskiego — zaznaczył.
Marszałek był pytany o zapowiadany protest wyborczy komitetu Rafała Trzaskowskiego. Zdaniem Hołowni składanie protestów przez sztab Trzaskowskiego jest zrozumiałe, jeśli istnieją ku temu przesłanki, ale przestrzegał, że próba "odwrócenia wyniku wyborów" wiązałaby się z "konsekwencjami trudnymi do wyobrażenia w całym kraju i utratą wiary przez obywateli w stabilność demokracji".
— Bo jak ufać państwu, które nie jest w stanie policzyć głosów — dodał.
Zamiast wracać do kampanii prezydenckiej, Trzaskowski – zdaniem marszałka – powinien skupić się na przyszłości.
— Rafał Trzaskowski uzyskał ponad 10 milionów głosów. Ma pełne prawo dzisiaj występować jako depozytariusz tych głosów, które położyliśmy mu w ręce. On dzisiaj ma prawo iść się bić o przywództwo, a nie wrócić, jak gdyby nigdy nic, na stanowisko prezydenta Warszawy. Chłopie, 10 milionów ludzi ci zaufało. To się nie może tak skończyć — powiedział Hołownia.
W II turze wyborów prezydenckich popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki zdobył 50,89 proc. poparcia, zaś konkurujący z nim kandydat Koalicji Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 proc. głosów. Różnica w głosach wynosiła mniej niż 370 tys.
Hołownia podczas poniedziałkowej wizyty w Sandomierzu odniósł się również do wyników najnowszego sondażu IBRiS na zlecenie Polsat News, z którego wynika m.in., że - gdyby wybory do Sejmu odbyły się w ostatnią niedzielę - Trzecia Droga uzyskałaby 6,9 proc. głosów wyborców i nie dostałaby się do Sejmu (próg dla koalicji wynosi 8 proc.)
Hołownia stwierdził, że to wynik badań okresowych, a nie wyrok.
— Wybory są za dwa i pół roku i wcześniej ich nie będzie. Mamy bardzo dużo czasu, żeby przebudować całkowicie i Trzecią Drogę, i naszą koalicję, i moją własną partię — powiedział.
Przyznał jednocześnie, że jego zaniepokojenie budzi rosnące poparcie dla ugrupowań skrajnych.
— (Grzegorz) Braun jest w grze i to jest bardzo zła wiadomość dla Polski, dlatego że jest to partia ksenofobiczna, głosząca rodzaj nienawiści do ludzi, którego nie jestem w stanie zrozumieć — ocenił.
Według sondażu IBRiS Konfederacja Korony Polskiej, której liderem jest Braun, uzyskałaby 6 proc., co oznaczałoby przekroczenie progu wyborczego. Konfederacja uzyskałaby 14,7 proc., Trzecia Droga – 6,9 proc., Lewica – 5,6 proc., a Partia Razem – 3,2 proc. Liderem w sondażu jest Koalicja Obywatelska, która wyprzedziłaby PiS o niespełna punkt procentowy (28,8 proc. do 27,9 proc.), Udział w wyborach zadeklarowało 70,7 proc. badanych.
Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła w poniedziałek po południu sprawozdanie z wyborów prezydenckich. Teraz sprawozdanie trafi do Sądu Najwyższego, który rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta RP.
Poniedziałek to ostatni dzień na składanie w Sądzie Najwyższym protestów przeciwko wyborowi Prezydenta RP. Protest można było złożyć do godz. 16 złożyć bezpośrednio w budynku SN. Można go też nadać za pośrednictwem Poczty Polskiej. SN - po rozpoznaniu wszystkich protestów wyborczych, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW - rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP. Musi to zrobić w ciągu 30 dni od podania wyników wyboru do publicznej wiadomości. Oznacza to, że ostatnim dniem, do którego musi zapaść to rozstrzygniecie będzie 2 lipca br.
(PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez