Historyczny szczyt NATO w Hadze. Polska gotowa do zwiększenia wydatków na obronność

W Hadze rozpoczął się dwudniowy szczyt NATO, który przejdzie do historii jako moment debaty nad nowym, ambitnym planem zwiększenia wydatków na obronność. Głównym katalizatorem rozmów jest wojna w Ukrainie, która, jak podkreśla polskie Ministerstwo Obrony Narodowej, zasadniczo zmieniła krajobraz bezpieczeństwa w Europie. Dodatkowym czynnikiem wpływającym na napiętą atmosferę jest eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie.

Nowy sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, przedstawił propozycję, zgodnie z którą państwa członkowskie miałyby się zobowiązać do przeznaczania 5% PKB na obronność do 2032 roku. Z tej kwoty 3,5% miałoby być przeznaczone na wydatki militarne, a 1,5% na infrastrukturę wspierającą bezpieczeństwo, w tym cyberbezpieczeństwo. To znaczący wzrost w porównaniu do obecnego celu 2% PKB, ustalonego w 2014 roku po aneksji Krymu.

Polska, która już teraz wydaje 4,07% PKB na obronność, wyraziła gotowość do spełnienia nowych zobowiązań. MON podkreśla, że wymaga to nie tylko nakładów finansowych, ale także odwagi politycznej, zwłaszcza ze strony państw europejskich.

Nie wszystkie kraje członkowskie podchodzą do propozycji z takim entuzjazmem. Obecne kryterium 2% PKB spełnia jedynie 22 z 32 państw NATO. Niektóre kraje, takie jak Hiszpania i Włochy, zadeklarowały osiągnięcie tego celu w 2024 roku, ale eksperci wyrażają sceptycyzm co do realności tych obietnic. Premier Hiszpanii, Pedro Sanchez, otwarcie kwestionuje sens wydawania aż 5% PKB na obronność. Belgia również wyraża ostrożność, podkreślając konieczność zachowania równowagi między bezpieczeństwem a systemem opieki społecznej.

Szczyt w Hadze ma na celu zademonstrowanie jedności sojuszu i determinacji w budowaniu silniejszych zdolności obronnych. Polska ma nadzieję, że nowe zobowiązania wzmocnią NATO, ale droga do ich pełnej realizacji może być długa i wyboista.

Źródło: Interia