Prezydent elekt zapowiada wizyty u wszystkich sąsiadów, w tym Ukrainy
2025-07-01 15:30:35(ost. akt: 2025-07-01 15:31:53)
Prezydent elekt Karol Nawrocki powiedział w poniedziałek, że z całą pewnością dojdzie do jego spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Jako prezydent odwiedzę wszystkich naszych sąsiadów, a Ukraina jest jednym z nich - dodał.
Nawrocki powiedział w poniedziałek wieczorem w Polsat News, że z całą pewnością dojdzie do jego spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim "w jakimś odpowiednim cyklu spotkań".
— Oczywiście Ukraina, która znajduje się w stanie wojennym jest też naszym sąsiadem i ja odwiedzę wszystkich naszych sąsiadów jako prezydent Polski —podkreślił prezydent elekt.
Na pytanie, czy chciałby porozmawiać z Zełenskim, Nawrocki odparł, że będzie musiał z nim porozmawiać.
— Polska z Ukrainą ma wiele wspólnych interesów, wspólnych celów. Są też rzeczy, które nie zostały do dnia dzisiejszego wyjaśnione i nie odpowiadają na potrzeby Polaków, czy na emocje Polaków, jak choćby ekshumacje na Wołyniu. Więc w sposób partnerski oczywiście będziemy musieli prowadzić sprawy naszego regionu także z prezydentem Zełenskim — zaznaczył prezydent elekt.
Pytany, czy zrewiduje swoje poglądy na temat Ukrainy, czyli sprzeciw wobec jej wejścia do NATO i UE, Nawrocki powiedział, że nie ma dzisiaj możliwości, aby Ukraina weszła do NATO, bo - jak zauważył - znajduje się w stanie wojny. Powtórzył, że jest przeciwnikiem bezwarunkowego wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej.
— Wiele państw, także Polska czekała latami na to, aby spełnić konkretne oczekiwania Unii Europejskiej, żeby być jej częścią — podkreślił Nawrocki.
Prezydent elekt powiedział też, że nie ma wątpliwości, "że w sensie geopolitycznym, rozpoznając potrzeby Polski w sensie strategicznym potrzebujemy współpracy z Ukrainą". Ale - jak dodał - nie zmienia swojego zdania, że ta współpraca powinna się odbywać na zasadach partnerskich".
Nawrocki został też zapytany o relacje z szefem MSZ Radosławem Sikorski i o to, czy skorzysta z jego propozycji "zbriefowania" przez wiceministrów SZ, aby mógł się wdrażać i poznawać stanowisko rządu i jego politykę zagraniczną, którą ma reprezentować.
— Ta propozycja przede wszystkim zdradza jedną dobrą rzecz - w mojej ocenie w odniesieniu do ministra Sikorskiego - że jest wśród tych logicznie myślących polityków PO, a więc uznaje moje zwycięstwo w wyborach prezydenckich, ale to jest tylko jedna dobra rzecz — odpowiedział prezydent elekt.
Podkreślił, że ministra Sikorskiego mógłbym zbriefować "z tego jak dobrze zarządzać podległymi sobie instytucjami", ponieważ - jak ocenił - "dzisiaj MSZ ma wiele problemów i wewnętrznych i zewnętrznych".
Nawrocki zwrócił też uwagę na konflikt między szefem MSZ a prezydentem Andrzejem Dudą w sprawie nominacji ambasadorskich.
— Pewnie zaproszę w pewnym momencie ministra Sikorskiego (na rozmowę-PAP), jeśli ma jakieś uwagi czy chciałby mnie zbriefować w pewnym zakresie, to też podzielę się swoim doświadczeniem i powiem panu ministrowi jak rozmawia się z prezydentem Polski, który otrzymał 10,5 mln głosów. I myślę, że w tych najważniejszych kwestiach w odniesieniu do polskich ambasadorów dojdziemy do jakiejś wspólnej konkluzji — podkreślił prezydent elekt.
Spór między MSZ a prezydentem Dudą o powoływanie ambasadorów trwa od marca 2024 r. Sikorski zdecydował wówczas, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Prezydent podkreślił natomiast, że "nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać, ani odwołać bez podpisu prezydenta".
W miejsce ambasadorów, którzy opuścili placówki, ale nie zostali formalnie odwołani przez prezydenta, trafili wskazani przez MSZ dyplomaci, którzy ze względu na konflikt nie mają statusu ambasadorów, lecz charge d'affaires - taka sytuacja jest np. w USA, gdzie były szef MON w rządzie PO-PSL Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego. Prezydent Duda wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie uważa Klicha za odpowiednią postać na stanowisku ambasadora w USA.
(PAP)/ red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez