Historyczne brawa w Sejmie
2025-07-10 15:18:16(ost. akt: 2025-07-10 15:22:01)
W Sejmie podczas pierwszego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Ruch Obrony Granic rozległy się brawa.
- Witam serdecznie na pierwszym, historycznym posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu Ruch Obrony Granic. To są oklaski dla wszystkich polskich patriotów, wszystkich patriotów z Ruchu Obrony Granic i setek tysięcy Polaków, którzy wspierali ten ruch. Bronili i bronią polsko-niemieckiej granicy i nie tylko - powiedział Janusz Kowalski, który przewodniczy posiedzeniu.
Następnie poseł PiS przywitał Roberta Bąkiewicza i liderów Ruchu Obrony Granic. Zebrani bili brawo i skandowali "Robert, Robert".
- Tak polscy patrioci witają innych polskich patriotów, bo ta władza niestety oskarża, dezinformuje i atakuje - dodał Kowalski.
Równie entuzjastycznie przywitany został były wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak.
- Bronił białoruskiej granicy (...), a razem z Jarosławem Kaczyńskim obronił Polskę przed nielegalnymi imigrantami podsyłanymi przez Łukaszenkę i Putina - dodał poseł Kowalski.
- Dziękujemy, dziękujemy - skandowali zebrani.
Mariusz Błaszczak, który przemawiał jako pierwszy, dziękował członkom Ruchu Obrony Granic za "patriotyzm" i "zaangażowanie".
-Straż Graniczna pod rządami "koalicji 13 grudnia" nie jest w dobrej formie. Kiedy usłyszałem, że po drugiej stronie jest trzy razy więcej etatów niż po stronie polskiej. Kiedy usłyszałem, że jest tak duża liczba wakatów. Z czym do ludzi? Jak ta Straż Graniczna ma obronić naszą ojczyznę? - pytał były wicepremier i szef MON.
Błaszczak oskarżał premiera Tuska o "uległość Niemcom", ponieważ jego zdaniem ten "nie jest w stanie im się sprzeciwić". - Na tym polega nasz problem, że tak fatalny rząd rządzi naszym państwem - dodał.
Błaszczak oskarżał premiera Tuska o "uległość Niemcom", ponieważ jego zdaniem ten "nie jest w stanie im się sprzeciwić". - Na tym polega nasz problem, że tak fatalny rząd rządzi naszym państwem - dodał.
- W ostatni wtorek Donald Tusk ogłosił, że będzie wprowadzona kontrola graniczna. Najpierw mówił, że nie ma zagrożenia, że to, co państwo (Ruch Obrony Granic - red.) stwierdziliście nie jest prawdą, a potem ogłasza, że wprowadza kontrole graniczne. Gdzie tu jest sens, gdzie tu jest logika? Ponadto uruchamia wojsko, by wspierało Straż Graniczną. To ja się pytam: jest zagrożenie, czy go nie ma? Oczywiście, że jest - mówił.
Zdaniem Błaszczaka kontrole zostały wprowadzone zbyt późno i jest ich zbyt mało.
- Chcę zapewnić, że klub PiS jest gotowy wspierać Ruch Obrony Granic. Jeśli jest potrzeba wsparcia prawnego, to proszę bardzo, takie wsparcie będzie udzielone - zapewnił.
- W tej chwili dochodzi do siłowego usuwania wolontariuszy Ruchu Obrony Granic w Słubicach (...). Usuwani są ludzie, którzy tam stali, obserwowali, nie łamali prawa, korzystali z konstytucyjnych praw i obowiązków. To oni bronili Rzeczpospolitej Polskiej wtedy, gdy państwo Tuska abdykowało - powiedział Robert Bąkiewicz.
Stwierdził, że rząd Donalda Tuska prowadzi "uległą politykę wobec agresora". - Tak, to jest agresja. To, że w tej chwili znajduje się tam wojsko, że podjęto takie kroki, to jest przyznanie racji, że polska zachodnia granica nie jest broniona - dodał.
Stwierdził, że rząd Donalda Tuska prowadzi "uległą politykę wobec agresora". - Tak, to jest agresja. To, że w tej chwili znajduje się tam wojsko, że podjęto takie kroki, to jest przyznanie racji, że polska zachodnia granica nie jest broniona - dodał.
Bąkiewicz zapewnił, że członkowie Ruchu Obrony Granic, to "przyjaciele polskich funkcjonariuszy", a nie ich "wrogowie". - To nie jest tylko kwestia graniczy geograficznej. To środowisko, które powstało po to, by zatrzymać to, co doprowadziło kraje zachodu i Skandynawii do upadku bezpieczeństwa. Nasz cel to zatrzymanie masowej migracji i paktu migracyjnego. I to zrobimy - mówił.
- My od zeszłego roku wiedzieliśmy, że pakt migracyjny do nas wchodzi i jest zagrożeniem - powiedział Bąkiewicz. Podkreślił, że jego środowisko już przed laty, za czasów rządu Ewy Kopacz, organizowało protesty przeciwko paktowi migracyjnemu.
- My od zeszłego roku wiedzieliśmy, że pakt migracyjny do nas wchodzi i jest zagrożeniem - powiedział Bąkiewicz. Podkreślił, że jego środowisko już przed laty, za czasów rządu Ewy Kopacz, organizowało protesty przeciwko paktowi migracyjnemu.
- Spodziewaliśmy się tego, że Niemcy będą musiały rozpocząć transfer migrantów do innych państw. Do jakich państw Niemcy mogą bez żądnego oporu przerzucać te osoby, które są zagrożeniem w ich państwie? Odpowiedź jest oczywista! Do państwa rządzonego przez Donalda Tuska, który spłaca Niemcom polityczny dług - mówił Robert Bąkiewicz.
Założyciel Ruchu Obrony Granic przypomniał o manifestacjach, jakie jego środowisko organizowało w przygranicznych miejscowościach m.in. w Gubinie. Ponadto na terenie Niemiec wolontariusze śpiewali Rotę.
- Naszym celem była po prostu insurekcja ludowa, obudzenie ducha narodu, różnych warstw społecznych. To jest ogromne zwycięstwo - powiedział.
Robert Bąkiewicz tłumaczył, że obecnie w przestrzeni medialnej pojawiają się trzy tezy dotyczące Ruchu Obrony Granic: że nie było powodu do interwencji, że nie ma poparcia społecznego i że wolontariusze dokonują przestępstw na przygranicznych terenach.
Robert Bąkiewicz tłumaczył, że obecnie w przestrzeni medialnej pojawiają się trzy tezy dotyczące Ruchu Obrony Granic: że nie było powodu do interwencji, że nie ma poparcia społecznego i że wolontariusze dokonują przestępstw na przygranicznych terenach.
- To jest kompletna nieprawda. Służby nas wspierały. Padało wiele wyrazów sympatii i poparcia - mówił. - Panie Tusk... narodu pan nie pokona. Możecie nas wsadzać do więzień, dawać mandaty, uruchamiać prokuraturę. My się nie boimy - podsumował Bąkiewicz.
Źródło: Interia.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez