Młodzi Polacy uważają, że partia Tuska to dziadersi

Raport pt. „Dlaczego młodzi wyborcy nie głosowali na Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich 2025 roku”, który nie został jeszcze upubliczniony, pokazuje, że Platforma Obywatelska jest dla młodych Polaków partią niewiarygodną, a jej liderzy w ogóle nie rozumieją języka młodego pokolenia.

Autorzy raportu są zgodni, że to odpływ młodych ludzi z poparcia PO przyczynił się do porażki Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. „Jednym z najważniejszych czynników, które przyczyniły się do porażki kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich w 2025 roku, był problem z pozyskaniem odpowiedniej liczby głosów młodych wyborców” – czytamy we wstępie raportu.

I dalej: „Młodzi wyborcy, których poparcie w 2023 r. przyczyniło się do sukcesu wyborczego w wyborach parlamentarnych, już po półtora roku odwrócili się od partii składających się na „koalicję 15 października”. Reszta młodego elektoratu (osoby niegłosujące w 2023 r. lub wspierające partie dzisiejszej opozycji) nie została z kolei w żaden sposób przeciągnięta na stronę Rafała Trzaskowskiego”.

Analizując program Rafała Trzaskowskiego, jaki prezentował wyborcom podczas kampanii prezydenckiej, autorzy raportu zauważyli, że był on skierowany do wąskiej grupy odbiorców: „był skierowany głównie do mieszkańców dużych miast, szczególnie osób w wieku 40-49 lat”. A według Konfederacji, młodzi ludzie oczekują większej dostępności mieszkań, stabilności zatrudnienia, wolności osobistej i przeciwdziałania inflacji, na co nie nie miał pomysłu kandydat PO. „Trzaskowski nie przedstawił szczegółowego planu na obniżenie cen mieszkań ani wsparcia dla młodych w zakupie pierwszego lokum” – czytamy w raporcie.

Drugim, najważniejszym powodem przegranych wyborów przez Trzaskowskiego był brak wiarygodności. „Nie tylko nie zrealizowano tych postulatów, które z uwagi na potencjalne weto prezydenckie byłyby trudne do wprowadzenia, ale zrezygnowano też z całego szeregu tych zmian, których Andrzej Duda z pewnością by nie zawetował” – czytamy.

Do tego dochodzi sprawa używek, które zdaniem autorów raportu też miały wpływ na to, że młodzi powiedzieli NIE Trzaskowskiemu. Przypomnijmy, walka ze sprzedażą alkoholu przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę i wielu polityków Donalda Tuska, walka w e-papierosy z których młodzi często korzystają, saszetki, sławny snus, zażywany przez Karola Nawrockiego. Ich zdaniem ostra krytyka zachowania kandydata PiS podczas debaty nie trafiła do młodych. „Dla wyborców w przedziale wiekowym 18-29 lat porównywanie saszetek nikotynowych z kokainą czy amfetaminą musiało wywołać uśmiech politowania” – czytamy w raporcie Fundacji Dobry Rząd.

Podsumowując, Trzaskowski nie rozumiał i nie rozumie języka młodego pokolenia. „Najbardziej jaskrawą egzemplifikacją tego zjawiska było oczywiście powoływanie się Donalda Tuska na autorytet Jacka Murańskiego”, który zdaniem autorów raportu jest dobrze znaną postacią u młodych i uchodzi za niewiarygodnego. Do młodych nie trafia też wizerunek Rafała Trzaskowskiego jako oczytanego, znającego języki. „Młodzi Polacy nie mają kompleksów znanych ich rodzicom” – piszą autorzy. To wszystko spowodowało, że młodzi oddali głos w II turze wyborów na Karola Nawrockiego, bądź nie poszli głosować, oraz że uważają partię Tuska za dziadersów i „partię obciachu”.

Ale najważniejsze jest to, że raport nie tylko ma na celu pokazanie przyczyn porażki Trzaskowskiego w wyborach, ale ma przygotować grunt pod walkę o młodego wyborcę między Konfederację a PiS. Na poziomie politycznym najważniejsza jest konkluzja, że to nie PO jest najważniejszym zagrożeniem w walce o młodych, tylko PiS, które dzięki Nawrockiemu nie jest już partią „moherowych beretów” – pisze „Rzeczpospolita".

Źródło: Rzeczpospolita