Zandberg o Tusku: to on ponosi odpowiedzialność
2025-07-22 11:25:51(ost. akt: 2025-07-22 11:26:15)
Współprzewodniczący Partii Razem Adrian Zandberg ocenił we wtorek w Studiu PAP, że rząd od półtora roku nie realizuje obietnic wyborczych, a wymiana ministrów w ramach rekonstrukcji tego nie zmieni. Dodał, że polityczną odpowiedzialność za spadające notowania rządu ponosi premier Donald Tusk.
Współprzewodniczący Partii Razem Adrian Zandberg ocenił we wtorek w Studiu PAP, że rząd od półtora roku nie realizuje obietnic wyborczych, a wymiana ministrów w ramach rekonstrukcji tego nie zmieni. Dodał, że polityczną odpowiedzialność za spadające notowania rządu ponosi premier Donald Tusk.
Zandberg odniósł się m.in. do zaplanowanego na środę na godz. 10 przedstawienia przez premiera składu rządu po rekonstrukcji.
- Problemy tego rządu nie są związane z tym, że jest w nim jedna czy druga twarz ciągnąca ten rząd w dół, tylko z tym, że rząd od półtora roku nie realizuje obietnic wyborczych i to się raczej nie zmieni - powiedział Zandberg. Dodał, że rząd jest wewnętrznie skłócony i ma trudności z wyznaczeniem jednego kierunku działania.
Jego zdaniem, polityczną odpowiedzialność za spadające notowania rządu i rozczarowanie wyborców ponoszą nie poszczególni ministrowie, tylko premier.
Zandberg wyraził nadzieję, że prezydentura Karola Nawrockiego nie będzie usprawiedliwieniem dla „nieróbstwa po stronie rządu przez kolejny rok”.
- Nie chciałbym przez kolejny rok czy dwa lata słyszeć od obecnie rządzących, że oni teraz nie będą nic robić, ponieważ jest Karol Nawrocki. Przez półtora roku słyszeliśmy, że rząd nic nie robi, dlatego że jest Andrzej Duda i czekają, aż Andrzeja Dudy nie będzie - zauważył współprzewodniczący Partii Razem.
Proszony o komentarz do ogłoszonego w poniedziałek składu kancelarii nowego prezydenta, Zandberg stwierdził, że „nie jest rozczarowany tym, że Karol Nawrocki nie będzie bezpartyjnym prezydentem, bo nie miał żadnych oczekiwań, że tak będzie. - Myślę, że to, że tam jest sporo polityków z obozu Prawa i Sprawiedliwości, mówi o tym, jak ta prezydentura będzie wyglądała - dodał.
Prezydent elekt poinformował w poniedziałek, że szefem Kancelarii Prezydenta RP będzie Zbigniew Bogucki, a jego zastępcą Adam Andruszkiewicz. Obaj są posłami PiS i byli zaangażowani w kampanię prezydencką Nawrockiego. W kancelarii będą też posłowie PiS Marcin Przydacz - ma odpowiadać za politykę międzynarodową i Paweł Szefernaker, który ma być szefem gabinetu politycznego prezydenta.
Mówiąc o przyszłych wyborach parlamentarnych, które według kalendarza wyborczego odbędą się w 2027 r., Zandberg zaznaczył, że Partia Razem przygotowuje się do samodzielnego startu. - Razem buduje się w tym momencie także w miejscach, gdzie dotąd byliśmy słabsi, w mniejszych miejscowościach. Jesteśmy w trasie, jeździmy od miejscowości do miejscowości. Dla nas kampania wyborcza nie skończyła się z wyborami prezydenckimi, bo w pewnym sensie zaczęła się kampania parlamentarna - powiedział. Poinformował, że po wyborach prezydenckich do Razem zgłosiło się ponad 11 tysięcy osób.
Zandberg wskazał, że jego ugrupowanie chce poszerzyć elektorat i dotrzeć do starszych wyborców, rozdając na ulicach swoje gazety z propozycjami programowymi. - W najbliższych dniach idzie do druku kolejny numer „Razemowej” gazety. Sto tysięcy egzemplarzy trafi niedługo na ulicę - zapowiedział Zandberg.
Ocenił też, że odejście z polityki Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego uruchomi procesy, które spowodują dekompozycję PO i PiS. - Nie mam takiego przekonania, że za dwa i pół roku te dwa wielkie bloki: Platforma Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość w obecnym kształcie przetrwają. Także dlatego, że w obydwu tych formacjach są ludzie myślący bardzo różnie - powiedział poseł Razem.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez