Kąpiel tylko z paszportem? Szwajcaria zamyka się na turystów
2025-07-23 12:17:10(ost. akt: 2025-07-23 12:22:57)
W Szwajcarii narastają problemy związane z zachowaniem turystów na publicznych kąpieliskach. Po tym, jak jedno z kąpielisk zostało zamknięte dla obcokrajowców, kolejne wprowadzają ograniczenia. Decyzje te wywołują mieszane reakcje wśród polityków i społeczeństwa.
Na początku lipca głośno było o zamknięciu kąpieliska w Porrentruy, położonym blisko granicy z Francją. „Ze względu na narastające problemy z zachowaniem obcokrajowców, miasto zdecydowało się na stanowczą reakcję.” Władze podjęły drastyczne kroki, ale to nie jedyny taki przypadek w Szwajcarii.
Kąpielisko w Porrentruy jest zamknięte dla turystów do końca sierpnia. Jak podaje brusselssignal.eu, problem dotyczył głównie młodzieży z Francji, która przyjeżdżała, by skorzystać z ochłodzenia, ponieważ wiele publicznych kąpielisk po ich stronie granicy było zamkniętych. Niestety, ich zachowanie pozostawiało wiele do życzenia. „W odpowiedzi na coraz więcej skarg i incydentów władze początkowo zatrudniły jedną, a następnie dwie kolejne, firmy ochroniarskie.” To jednak nie pomogło, a skargi na molestowanie, kąpiele w bieliźnie i agresję nie ustawały. Ostatecznie zdecydowano się na całkowity zakaz wstępu dla obcokrajowców, niezależnie od narodowości.
Wyjątek stanowią osoby posiadające szwajcarskie obywatelstwo, rezydenci i pracownicy. Turyści, którzy nocują w hotelach lub na kempingach, mogą ubiegać się o kartę turystyczną, która umożliwi im wejście na kąpielisko. Burmistrz Lionel Maitre podkreślił, że mieszkańcy Porrentruy płacą podatki na utrzymanie basenu i chcą z niego korzystać w spokoju.
Reakcje na zakaz są podzielone. Jeden z posłów Szwajcarskiej Partii Ludowej uznał go za „całkowicie słuszny”, natomiast posłanka Partii Socjalistycznej uważa, że to „wrzucanie wszystkich do jednego wora”. Jej zdaniem, osoby, które nękają innych, powinny być wykluczane, ale „powinno to być niezależne od ich pochodzenia”.
Podobne kroki podjęło kąpielisko Seebad w Lucernie. Co prawda, nie zostało ono zamknięte dla obcokrajowców, ale wprowadzono ograniczenia dla grup powyżej sześciu osób. Zakaz skierowany jest głównie do turystów z Chin, którzy, zdaniem władz, zajmują dużo miejsca, są głośni i mają niewielkie doświadczenie w pływaniu w głębokich jeziorach. Portal blick.ch donosi, że interwencje ratownicze dotyczą najczęściej osób z Azji. Mimo to, władze zapewniają, że wszyscy goście powinni być traktowani równo.
Źródło: Gazeta.pl, Onet
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez