Bliski Wschód na krawędzi: Czy Turcja wejdzie w konflikt z Izraelem?
2025-07-23 13:01:45(ost. akt: 2025-07-23 14:08:39)
Izrael stara się podporządkować sobie niemal cały Bliski Wschód. To oczywiście nie może podobać się Turcji. Działania Izraela budzą również sprzeciw części społeczności międzynarodowej, zwłaszcza brutalne i haniebne zachowania wojsk Izraela w Palestynie. O pokój w Palestynie i przeciw brutalnym zachowaniom wojsk Izraela opowiedział się ostatnio również Papież Leon XIV. Czy Turcja wejdzie w bezpośredni, kinetyczny konflikt z Izraelem na terytorium Syrii — zobaczymy. Już teraz jednak sytuacja wydaje się bardzo niebezpieczna. Pamiętajmy, że Turcja jest członkiem NATO, a Izrael był dotąd wspierany przez Stany Zjednoczone.
Polityka Izraela wydaje się szaleńcza. Potencjał militarny kraju jest owszem znaczący, jednak w dłuższej perspektywie ograniczenia demograficzne skazują go na porażkę w tak rozległym konflikcie. Dodajmy, że kilka tygodni temu Izrael zaatakował przecież Iran.
Były premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim stwierdził, że Polska powinna poprzeć działania Izraela w Iranie. Nic bardziej mylnego. Morawiecki się myli — Polska powinna zachować jak największą wstrzemięźliwość w udzielaniu poparcia którejkolwiek ze stron tego konfliktu. W polskiej racji stanu leży zachowanie neutralności wobec wydarzeń na Bliskim Wschodzie — przynajmniej na tym etapie.
W kontekście rosnących napięć, o których mowa wyżej, nie można pominąć ostatnich deklaracji Turcji. We wtorek turecki minister spraw zagranicznych Hakan Fidan ogłosił, że Ankara może podjąć bezpośrednią interwencję wojskową, jeśli działania Izraela i wspieranych przez niego frakcji doprowadzą do podziału terytorium Syrii.
Według tureckich mediów, izraelskie siły miały ostatnio ostrzelać kluczowe budynki w Damaszku, w tym pałac prezydencki i gmach ministerstwa obrony. Pretekstem dla tych działań ma być „obrona druzów”, którzy uczestniczyli w lokalnych walkach w prowincji Suwejda.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan określił działania Izraela jako „bandyckie” i zagroził, że Ankara nie dopuści do dalszego rozszerzania izraelskiego wpływu w regionie. Fidan potwierdził to stanowisko, deklarując, że każda próba destabilizacji Syrii będzie traktowana jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Turcji i spotka się z odpowiedzią militarną.
Turcja, która w przeszłości wspierała część antyasadowskich milicji, obecnie deklaruje chęć odbudowy Syrii oraz umożliwienia powrotu milionom syryjskich uchodźców. To stanowisko coraz bardziej oddala się od zachodniej linii poparcia dla Izraela, co rodzi pytania o przyszłość sojuszy w regionie.
Czy dojdzie do bezpośredniego starcia między Turcją a Izraelem? Odpowiedź na to pytanie pozostaje nieznana. Pewne jest jednak, że Bliski Wschód stoi na krawędzi nowej, potencjalnie katastrofalnej fazy destabilizacji.
Źródło: PAP/red
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez