Najbogatszy Europejczyk naciska na UE. Chodzi o USA
2025-07-25 15:39:00(ost. akt: 2025-07-25 15:43:12)
Właściciel koncernu LVMH Bernard Arnault powiedział w czwartek „Wall Street Journal”, że naciska na europejskich przywódców, by zawarli porozumienie handlowe z USA. Według gazety najbogatszy europejski miliarder zachęcał do przyjęcia warunków podobnych do tych, które USA zawarły z Japonią.
Według „Wall Street Journal” francuski szef konglomeratu kontrolującego ponad 70 luksusowych marek, w tym Louis Vuitton, jest sojusznikiem Donalda Trumpa i nakłania Unię Europejską do przyjęcia warunków umowy handlowej. Arnault, który zna się z Trumpem i był gościem na jego inauguracji, w ostatnich tygodniach wielokrotnie rozmawiał z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem i premier Włoch Giorgią Meloni o sposobach uniknięcia wojny celnej z USA.
„Naciskam ze wszystkich sił, abyśmy osiągnęli porozumienie z Amerykanami” – powiedział biznesmen w wywiadzie dla „WSJ”. Według dziennika miliarder chce, by Unia przyjęła warunki podobne do tych, które wynegocjowała Japonia, tj. 15 proc. cła, które obejmowałyby również m.in. auta i części samochodowe. Dyrektor finansowy konglomeratu Cecile Cabanis powiedziała w czwartek, że taka stawka taryf byłaby „dobrym rezultatem” dla klientów LVMH.
Arnault zapowiedział również, że planuje otworzyć w Teksasie drugą fabrykę Louisa Vuittona. Od miesięcy też publicznie wzywał UE do ustępstw wobec administracji Trumpa, ostrzegając, że to Bruksela będzie winna, jeśli przeniesie firmę za Atlantyk.
Według „Financial Times” UE i USA są blisko porozumienia, które wyznaczyłoby właśnie 15-procentową stawkę ceł na import z UE. Jednocześnie Unia przygotowała pakiet ceł odwetowych, gdyby nie doszło do porozumienia i Trump zrealizowałby swoją groźbę nałożenia 30-procentowych ceł. W czwartek amerykański minister handlu Howard Lutnick zapewniał, że UE „bardzo, bardzo chce” zawrzeć porozumienie i stwierdził, że USA naciskają m.in. na lepsze traktowanie amerykańskich gigantów technologicznych oraz rezygnację z podatków cyfrowych, które wprowadziły niektóre państwa członkowskie.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez