Inwazja wodorostów pustoszy hiszpańskie wybrzeże. "To ekologiczna katastrofa"
2025-07-28 14:08:19(ost. akt: 2025-07-28 14:09:56)
Tysiące ton inwazyjnych wodorostów zalewają plaże południowej Hiszpanii. Rugulopteryx okamurae, brunatnica pochodząca z Azji Południowo-Wschodniej, od kilku tygodni masowo gromadzi się na wybrzeżu Cieśniny Gibraltarskiej, stając się poważnym zagrożeniem dla bioróżnorodności regionu. Ekologowie ostrzegają: skala zjawiska jest nieporównywalna z jakąkolwiek wcześniejszą inwazją.
Tylko od maja władze Kadyksu wywiozły z plaży La Caleta, jednej z najpopularniejszych w mieście, ponad 1200 ton glonów. Rekordowy był dzień, gdy usunięto aż 78 ton.
– Jesteśmy kompletnie przytłoczeni. To katastrofa ekologiczna – mówi Jose Carlos Teruel, odpowiedzialny za miejskie plaże. – Gdy tylko zaczyna wiać z zachodu, wiemy, że nadciąga kolejna fala wodorostów – dodaje.
Eksperci nie mają wątpliwości, że za rozprzestrzenienie się tego gatunku odpowiadają statki handlowe przepływające przez Kanał Sueski. Wodorosty trafiają do zbiorników balastowych, a po dotarciu do Morza Śródziemnego są nieświadomie uwalniane do europejskich wód. Efekt? W ciągu zaledwie dekady Rugulopteryx okamurae skolonizowała nie tylko Cieśninę Gibraltarską, ale również południowe wybrzeże Hiszpanii, Wyspy Kanaryjskie, Azory, a nawet północne rejony – Morze Kantabryjskie i Kraj Basków.
– Po raz pierwszy zaobserwowaliśmy to zjawisko 10 lat temu w Ceucie. Ostrzegaliśmy, że jeśli nie zareagujemy szybko, sytuacja wymknie się spod kontroli – mówi Juan Jose Vergara, profesor biologii z Uniwersytetu w Kadyksie. – W pierwszej fazie taką inwazję można powstrzymać. To jak wykrycie raka we wczesnym stadium. Niestety, zbagatelizowano problem. To, co wyrzuca dziś na brzeg, to jedynie czubek góry lodowej – podkreśla naukowiec.
Skala obecnej inwazji jest jednak bezprecedensowa.
– Widzieliśmy w przeszłości inne przypadki inwazyjnych glonów, ale nigdy na taką skalę. Przy niektórych gatunkach natura potrafiła zareagować po 10-15 latach, ale tutaj nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się samoistnie poprawić – dodaje Vergara.
Wodorosty mają ogromny wpływ na lokalną gospodarkę. Turystyka, kluczowa dla Kadyksu i Tarify, notuje straty, bo zasłane glonami plaże odstraszają turystów. Problemy mają również rybacy – glony plączą się w sieciach, ograniczają dostęp tlenu w wodzie, wpływają na ekosystemy. Do tego dochodzą olbrzymie koszty ich usuwania, które ponoszą lokalne samorządy.
Jeśli problem nie zostanie rozwiązany, może się okazać, że walka z Rugulopteryx okamurae będzie jednym z największych wyzwań ekologicznych i ekonomicznych dla hiszpańskiego wybrzeża w nadchodzących latach.
źródło: The Guardian / Gazeta.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez