WM.pl
29 lipca 2025, Wtorek
imieniny: Marty, Konstantego, Olafa
  • 21°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

Szokujący i niebezpieczny trend wśród młodych na TikToku! Eksperci alarmują, były oficer CBŚP ocenia: Mogą stać za nim wschodnie służby

2025-07-29 12:23:23(ost. akt: 2025-07-29 12:25:03)

Autor zdjęcia: Pixabay

Na zdjęciach i filmach zamieszczanych w sieci przez internautów, możemy zobaczyć młode osoby, które zawieszają się na znakach drogowych, bilbordach, masztach telefonii komórkowej w taki sposób, żeby wyglądać, jak… Ukrzyżowany Chrystus. Fundacja KidsAlert przestrzega rodziców: „ten trend jest poza jakąkolwiek kontrolą”. Ta internetowa moda - wyjątkowo szokujące i niebezpieczna - zaczęła się w Stanach Zjednoczonych od koncertu Kanyego Westa. To wyjątkowo niepokojący i aktualny temat – śmiercionośny trend internetowy – powiedział PAP Marcin „Borys” Miksza, emerytowany oficer CBŚP. Jego zdaniem, mogą stać za nim służby zza wschodniej granicy.

Warto przeczytać

  • Najpierw był beton, potem latryny
  • Akademik, który wyróżnia się na tle pozostałych? [ZDJĘCIA]
  • Pątnicy z Mazur i Powiśla już w drodze na Jasną Górę
Zaczęło się od koncertu Kanyego Westa
Na TikToku ten trend ma wiele różnych hasztagów – można go m.in. wyłapać pod hasłem „#angel” albo „#jesus”.

To nie jest bezpieczne. Dzieciaki spadają, łamią sobie kości, dochodzi do poważnych uszkodzeń ciała związanych z upadkami z wysokości

— powiedziała Kinga Szostko z KidsAlert.

Ta internetowa moda zaczęła się w Stanach Zjednoczonych od koncertu Kanyego Westa, który w kulminacyjnym momencie widowiska dał się „porwać do nieba”, zabezpieczony linami asekuracyjnymi.

Dzieciakom się to spodobało, ale one nie zdają sobie sprawy z tego, że „podróż do nieba”, pozbawiona zabezpieczeń, może być podróżą do śmierci

— powiedziała Kinga Szostko.

Dzieciaki wchodzą na kominy, upodobały sobie również dachy sklepów. Niedawno chłopak w Rosji wszedł na olbrzymi billboard, zawieszony ok. 30 metrów nad ziemią, czyli gdzieś mniej więcej na wysokości dziewiątego piętra wieżowca, i spadł, teraz walczy o życie. W Turcji nastoletni chłopak spadł z billboardu, na który wspiął się, żeby pokazać, że zwisa, jak Jezus

— wskazała szefowa KidsAlert. Dodała, że właściciele billboardów zaczynają montować kamery, żeby udaremnić młodym ludziom takie zachowania.

Szostko powiedziała, że na filmikach zamieszczonych w sieci dzieciaki pokazują, jak uległy wypadkowi.

Pokazują porwane spodnie, połamane kończyny, generalnie radość z cierpienia

— opowiedziała.

Zgłoszone do KGP
Poinformowała, że w związku z tym KidsAlert podjął decyzję o zgłoszeniu tego zjawiska do Komendy Głównej Policji.

Szostko zauważyła, że właściciele TikToka nie widzą w tym kompletnie nic złego.

Dla nich nie jest to nawet przekroczenie regulaminu

— wskazała, dodając, że zapewne cieszą się oni z rosnących zasięgów.

Pik popularności w Rosji i na Białorusi
Ekspertka zwróciła także uwagę na to, że jeśli trend zaczął się w Stanach Zjednoczonych, to pik swojej popularności odnotował w Rosji i na Białorusi. Inicjatorką tego trendu była młoda kobieta, Białorusinka, słuchaczka Akademii Wojennej w Moskwie, której filmik przedstawiający to, jak wiesza się na semaforze, ma ponad 73 mln wyświetleń.

Razem ze Stowarzyszeniem Pravda, które wspiera nas w działaniach osintowych, zbadaliśmy, jakim cudem trend nie został w żaden sposób zatrzymany i wylał się również na kraje UE

— wskazała Kinga Szostko. Nie chciała komentować, czy za zasięgami stoją białoruskie czy rosyjskie służby.

Psycholog zaznaczyła również, że poza obawą, że młodzi ludzie zrobią sobie krzywdę, wspinając się na wysokie konstrukcje, żeby zrobić sobie zdjęcie, terapeuci boją się, że ta moda „może w jakiś sposób predysponować młodzież, która ma jakiś problem psychiczny, by popełnić samobójstwo”.

Były oficer CBŚP: To śmiercionośne
Według emerytowanego oficera CBŚP Marcina „Borysa” Mikszy, zjawisko to łączy ryzykowne zachowania fizyczne z elementami kultury religijnej i medialnej, a jego konsekwencje są już tragiczne.

Trend „Jezusa Ukrzyżowanego” to skrajny przykład tzw. cyfrowego ekstremizmu performatywnego

— stwierdził Miksza. Dodał, że młodzi ludzie naśladują zachowania podszyte symboliką religijną, często nie rozumiejąc ich znaczenia.

Ryzykują życie w pogoni za widocznością w sieci

— wskazał.

Marcin „Borys” Miksza, poproszony przez PAP o opinię zaznaczył, że to forma zachowania, w której „element szoku ma przyciągać uwagę, estetyka cierpienia i poświęcenia bywa atrakcyjna dla osób w kryzysie emocjonalnym, nagrania upadków czy kontuzji są prezentowane jako dowód odwagi, co może działać jak memowa odznaka honoru”.

Zauważył także, że może to przyciągnąć młodzież z zaburzeniami nastroju, depresją czy myślami samobójczymi.

Motyw wzniesienia się do nieba, ukrzyżowania i cierpienia może być niebezpiecznym „językiem” dla osób przeżywających psychiczny kryzys. To wymaga pilnej reakcji psychologicznej

— zaapelował Marcin „Borys” Miksza.

Czy stoją za tym rosyjskie służby?
W jego opinii hipoteza, że trend mógł zostać wzmocniony lub nawet celowo rozpropagowany przez zagraniczne służby, „wpisuje się w znane zjawiska dezinformacji i wojny informacyjnej”.

Wiele niebezpiecznych „mód internetowych” służy nie tylko zbieraniu zasięgów, ale też rozbijaniu norm społecznych, obniżaniu poczucia bezpieczeństwa, sianiu chaosu w sferze wychowania i wartości

— podał emerytowany policjant. Podkreślił, że ten trend pokazuje, jak daleko może się posunąć brak świadomości rodziców i opiekunów.

Zamiast paniki potrzeba edukacji medialnej – jak działają trendy, jak je rozpoznawać, nauki o cyberzagrożeniach w szkołach, wsparcia emocjonalnego i monitoringu nastrojów

— wyjaśnił.

Co proponuje?
Miksza podkreślił, że „brak reakcji TikToka na ten trend jest niepokojący”. Jednocześnie wskazał, że algorytmy platform premiują emocje – także te destrukcyjne.

Brakuje odpowiedzialności korporacyjnej za treści viralowe o potencjalnie śmiercionośnym skutku. Czas na debatę o tym, jak wymusić interwencję na poziomie systemów rekomendacji treści

— zaznaczył.

Proponuje m.in.: zgłaszanie takich treści do platform i organów ścigania; organizowanie warsztatów dla młodzieży nt. granic ekspresji w sieci; wzmocnienie psychoprofilaktyki w szkołach; publiczne kampanie ostrzegawcze, ale bez sensacyjności, za to z emocjonalną autentycznością.

Zdaniem emerytowanego oficera CBŚP, wspomniany trend to nie tylko głupi wybryk, to zjawisko o poważnych społecznych i psychologicznych konsekwencjach.

Wymaga reagowania na wielu poziomach, od rodziców i nauczycieli przez psychologów po platformy cyfrowe i organy ścigania. Nie wolno tego bagatelizować

— powiedział.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl




Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
TikTok trend dzieci tragedia groźny
red.
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B