Brazylia odpowiada na cła Trumpa: zwrot ku Chinom i BRICS
2025-07-29 12:38:38(ost. akt: 2025-07-29 12:47:17)
W odpowiedzi na decyzję Donalda Trumpa o nałożeniu 50-procentowych ceł na brazylijskie towary, Brazylia aktywnie poszukuje alternatywnych partnerstw handlowych i wzmacnia współpracę z krajami BRICS. Według doniesień „Financial Times”, rząd brazylijski intensyfikuje relacje z Chinami, dążąc do podwojenia obrotów handlowych.
Celso Amorim, doradca prezydenta Brazylii ds. międzynarodowych, skomentował sytuację, mówiąc: „Agresywne działania Donalda Trumpa wobec Brazylii paradoksalnie umacniają nasze więzi z blokiem BRICS”. Podkreślił, że BRICS to nie tylko sojusz ideologiczny, ale przede wszystkim „platforma promująca globalny multilateralizm”, zwłaszcza w obliczu „unilateralizmu i izolacjonizmu prezentowanego przez USA” pod rządami Trumpa.
Do BRICS należą m.in. Brazylia, Rosja, Chiny, Indie, Iran, Arabia Saudyjska, Indonezja, RPA i Zjednoczone Emiraty Arabskie, a łącznie ta organizacja reprezentowana jest przez blisko połowę ludności świata i liczy sobie 40 proc. wytwarzanych na świecie bogactw.
„Financial Times” zwraca uwagę, że Chiny stają się kluczowym partnerem handlowym Brazylii, importując głównie produkty rolne i surowce mineralne. Amorim zaznaczył jednak: „Brazylia nie dąży do tego, by Pekin stał się jedynym beneficjentem amerykańskich ceł”.
Amorim zaapelował również do Unii Europejskiej o szybką ratyfikację umowy handlowej z Mercosurem, argumentując, że przyniesie ona „nie tylko natychmiastowe korzyści ekonomiczne, ale także wzmocni równowagę w globalnych stosunkach”.
Minister spraw zagranicznych Brazylii, Mauro Vieira, udał się w poniedziałek do Waszyngtonu, aby „otworzyć kanały dialogu z przedstawicielami administracji republikańskiej”. Przed wyjazdem oświadczył: „Brazylia jest gotowa do negocjacji handlowych, ale nie zrezygnuje z obrony swojej suwerenności i niezależności”.
Decyzja Donalda Trumpa, ogłoszona 9 lipca, miała być karą dla Brazylii za politykę Jaira Bolsonaro. Lula da Silva ostro skrytykował to posunięcie, nazywając je „niedopuszczalnym szantażem” i dodając: „Jeśli chcą rozmawiać, niech podniosą słuchawkę i do mnie zadzwonią”.
Decyzja Donalda Trumpa, ogłoszona 9 lipca, miała być karą dla Brazylii za politykę Jaira Bolsonaro. Lula da Silva ostro skrytykował to posunięcie, nazywając je „niedopuszczalnym szantażem” i dodając: „Jeśli chcą rozmawiać, niech podniosą słuchawkę i do mnie zadzwonią”.
Brazylijski rząd analizuje również możliwość odwołania się do Światowej Organizacji Handlu (WTO), argumentując, że cła nałożone przez USA są niezgodne z międzynarodowymi przepisami handlowymi. Eksperci przewidują, że spór handlowy między Brazylią a USA może mieć długotrwałe konsekwencje dla globalnej gospodarki.
Źródło: Financial Times, PAP, Interia
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez