Trump poruszony losem dzieci w Gazie. Zapowiada pomoc
2025-07-30 14:38:12(ost. akt: 2025-07-30 14:47:35)
Prezydent USA Donald Trump wyraził głębokie zaniepokojenie sytuacją humanitarną w Strefie Gazy, nazywając ją "klęską głodu". Zapowiedział pomoc dla Palestyńczyków, jednocześnie komentując możliwość uznania państwowości Palestyny przez Wielką Brytanię.
Podczas wtorkowej wypowiedzi, Trump odniósł się do deklaracji Keira Starmera dotyczącej uznania Palestyny przez Wielką Brytanię, jeśli Izrael nie zakończy wojny. Prezydent USA stwierdził, że jest to "w gruncie rzeczy takie same" jak wcześniejsza zapowiedź Francji, dodając, że choć się z nią nie zgadza, to uważa to za "w porządku".
Jednakże, główny nacisk położył na katastrofalną sytuację humanitarną w Gazie.
Widzimy te dzieci (...) One umierają z głodu. Widzimy matki, które kochają je tak bardzo, ale po prostu nic nie mogą zrobić. Musimy im dać jedzenie i my je im damy - oświadczył Trump.
Widzimy te dzieci (...) One umierają z głodu. Widzimy matki, które kochają je tak bardzo, ale po prostu nic nie mogą zrobić. Musimy im dać jedzenie i my je im damy - oświadczył Trump.
Prezydent zapewnił, że Izrael jest skłonny do zwiększenia pomocy humanitarnej dla Palestyńczyków i że "zrobi to dobrze". Mimo wcześniejszych zapowiedzi o stworzeniu centrów dystrybucji żywności w Strefie Gazy przy wsparciu Wielkiej Brytanii i UE, szczegóły tego planu pozostają niejasne. Rzeczniczka Departamentu Stanu, Tammy Bruce, odmówiła komentarza na temat zaangażowania fundacji GazaHumanitarian Foundation w ten proces.
Bruce skrytykowała również francuską zapowiedź uznania Palestyny oraz konferencję ONZ na rzecz rozwiązania dwupaństwowego, uznając je za działania "kontrproduktywne", sprzyjające Hamasowi i utrudniające zakończenie "rzezi" w Strefie Gazy.
Podczas briefingu na pokładzie samolotu prezydenckiego, Trump poruszył także temat rozmów handlowych z Chinami w Sztokholmie, dotyczących przedłużenia rozejmu w wojnie celnej. Po rozmowie z ministrem finansów Scottem Bessentem, szefem amerykańskiej delegacji, ocenił, że rozmowy były "dobre", choć dzień wcześniej sytuacja wyglądała inaczej. Zapowiedział, że po powrocie do Waszyngtonu podejmie decyzję w sprawie dalszego przedłużenia obowiązywania niższych ceł.
Trump odniósł się również do pytań dotyczących jego relacji z Jeffreyem Epsteinem, miliarderem oskarżonym o pedofilię. Wyjawił, że zakończył przyjaźń z Epsteinem, ponieważ ten zatrudniał pracownice z jego ośrodka spa na Florydzie, mimo ostrzeżeń. Dodał, że wśród "podkradzionych" pracownic miała być jedna z ofiar Epsteina, Virginia Giuffre.
Prezydent USA potwierdził także, że jego prawnicy zażądali zeznań od Ruperta Murdocha, właściciela "Wall Street Journal", który opublikował serię materiałów na temat relacji Trumpa z Epsteinem, w tym list z rysunkiem nagiej kobiety, który Trump miał wysłać Epsteinowi na 50. urodziny. Prezydent stwierdził, że "WSJ" i Murdoch traktują go "nieuczciwie" i zapowiedział, że zawsze będzie reagował w takich sytuacjach.
Źródło: PAP/red
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez