KPO pod lupą: Szokujące wydatki milionów wywołały burzę
2025-08-08 12:28:51(ost. akt: 2025-08-08 12:34:49)
W sieci coraz częściej pojawiają się informacje o tym, na co przedsiębiorcy przeznaczają dotacje z KPO. Okazuje się, że inwestują m.in. w jachty, ekspresy do kawy czy wyposażenie swoich lokali. Środki otrzymała nawet firma pożyczkowa. Tymczasem na służbę zdrowia funduszy zabrakło... Do sprawy odnieśli się politycy.
Jak wskazał w piątek Onet, na stronie internetowej Krajowego Planu Odbudowy (KPO) pojawiła się mapa ukazująca przedsiębiorstwa, które otrzymały dotacje. Wynika z niej, że niektórzy przedsiębiorcy zamiast na innowacje wykorzystywali pieniądze m.in. na firmowe jachty, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy.
Szyszko wskazał podczas konferencji, że informacje o nieprawidłowościach do kierownictwa MFiPR dotarły „kilka tygodni temu”, a kwestionowane wydatki dotyczą inwestycji w branży HoReCa (hotelarstwo i gastronomia), nad którą nadzór sprawuje Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP).
W związku z nieprawidłowościami z końcem lipca ze swojego stanowiska odwołana została poprzednia prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska – przekazał wiceminister.
Jak podał, PARP w otwartym konkursie wybrała pięciu operatorów regionalnych, którzy są odpowiedzialni za wybór ostatecznych beneficjentów z branży gastronomiczno-hotelarskiej. Dodał, że w ośrodkach prowadzone będą kontrole, tak by sprawdzić „każdą złotówkę” wydaną w ramach tej inwestycji.
Nieprawidłowości nazwał „funduszowym cwaniactwem”. Podkreślił, że słusznie budzą one oburzenie. Dodał, że inwestycja w branży HoReCa stanowi mniej niż 0,5 proc. wartości całego KPO, a pieniądze były potrzebne branży m.in. ze względu na straty spowodowane pandemią COVID-19.
Dodatkowe kontrole
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości przeprowadzi dodatkowe kontrole dot. inwestycji w dywersyfikację działalności MŚP z branży HoReCa - poinformował w piątek wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko. Wyniki tych kontroli mają zostać podane w III kwartale br.- Wczoraj panu pełniącemu obowiązki prezesa PARP panu Krzysztofowi Guldzie poleciłem wszczęcie kolejnej kontroli, zaczynając od Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, do której widać, że jest najwięcej wątpliwości na tym etapie. Niemniej ta kontrola będzie w kolejnych dniach poszerzona o wszystkich partnerów tej inwestycji - powiedział Szyszko na konferencji prasowej.
Podkreślił, że intencją jest, by sprawdzić każdą złotówkę publicznych pieniędzy wydaną w ramach tej inwestycji. Chodzi o inwestycje w dywersyfikację działalności MŚP z branży HoReCa.
Obecny na konferencji Krzysztof Gulda podkreślił, że kontrole są już prowadzone, lecz zostaną rozszerzone. - To oczywiście wydłuży jakiś czas ich trwania. Wydaje mi się, (...) że już wstępne wyniki tych kontroli (...) będziemy mogli zaprezentować nawet już do końca września, a na pewno w trzecim kwartale - zapowiedział.
- Nie ma przyzwolenia, nie ma zgody na nieprawidłowe wykorzystywanie środków publicznych - podkreślił wiceminister Szyszko.
Premier: nie zaakceptuję żadnego marnowania środków z KPO
Do sprawy pomocy z KPO dla branży HoReCa premier odniósł się podczas swojego wystąpienia w Łebie.
– Nie zaakceptuję żadnego marnowania środków z KPO – zadeklarował premier. Poinformował, że w drodze do Łeby rozmawiał z minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz, odpowiedzialną za realizację KPO.
– Dowiedziałem się, że o nieprawidłowościach czy możliwych nieprawidłowościach, albo niechlujności czy czasami głupio rozdawanych środkach, ministerstwo pani Pełczyńskiej-Nałęcz wiedziało już od pewnego czasu – powiedział Tusk.
Zaznaczył, że przeprowadzana jest kontrola Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, która odpowiada za mikroprogramy, które miały wspomagać branżę hotelarską i restauracyjno-cateringową.
– Mnie na razie te wyjaśnienia nie wystarczają. Będę chciał, jak najszybciej, aby ta kontrola doprowadziła do rzetelnej oceny każdej wydanej złotówki z tytułu tego projektu. Tam, gdzie ten wydatek był nieuzasadniony merytorycznie, będę oczekiwał szybkich decyzji włącznie z odebraniem środków, tam, gdzie one zostały ewidentnie nadużyte – dodał szef rządu.
– Zero tolerancji dla tego typu praktyk – podkreślił.
Pełczyńska-Nałęcz: sprawdzamy i naprawiamy wszystkie budzące wątpliwości umowy
„Sprawdzamy i naprawiamy wszystkie budzące wątpliwości umowy. I idziemy odważnie do przodu. Z Krajowym Planem Odbudowy” – poinformowała Pełczyńska-Nałęcz we wpisie na platformie X.
Minister zauważyła, że przez 1,5 roku zostało podpisanych ponad 824 tys. umów. „Przy tak ogromnej skali inwestycji mogą niestety zdarzyć się nietrafione umowy” – wskazała. Dodała, że „wówczas trzeba natychmiast zadziałać – kontrolnie i naprawczo”. „I takie działania zostały podjęte. Zarządzona została kontrola, odwołałam (2 tygodnie temu) odpowiedzialną za program szefową PARP” – przypomniała.
Zwróciła jednocześnie uwagę, że budzący kontrowersje program to zaledwie 0,6 proc. KPO; dotyczy małych i średnich przedsiębiorców, którzy ucierpieli w covidzie. Jej zdaniem cel programu jest więc słuszny. „KPO to ogromna szansa rozwojowa dla Polski, zwłaszcza dla tej lokalnej, która dramatycznie potrzebuje inwestycyjnego wsparcia” – podkreśliła szefowa resortu funduszy.
Gawkowski o środkach z KPO: wszystko zostanie sprawdzone
Pytany na briefingu w Częstochowie o doniesienia, zgodnie z którymi fundusze z Krajowego Planu Odbudowy miały finansować w sektorze HoReCa (obejmującym hotele, gastronomię i catering) np. zakup jachtów czy solariów zamiast innowacyjności Gawkowski podkreślił, że KPO zapewnia w Polsce dziesiątki miliardów złotych, m.in. na transformację energetyczną, cyfrową, inwestycje kolejowe czy zdrowotne.
- To są miliardy złotych na lepsze życie obywateli, na normalność, jeżeli chodzi o budowę przekonania, że wszyscy będą z tych pieniędzy korzystali. Czy mogą zdarzyć się sytuacje, w których ktoś źle wydał środki? Oczywiście. Ja ufam w to, co powiedział pan minister (wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan - PAP) Szyszko, że wszystko zostanie zweryfikowane, sprawdzone - wskazał.
Dodał, że „jeżeli zdarzały się błędy, będą z tego konsekwencje”, zostanie to „szybko ukrócone, a winni zostaną ukarani”, natomiast jak to będzie wyglądało, niech decyduje resort funduszy. Podkreślił zarazem, że wydawane w Polsce pieniądze z KPO „dzisiaj z wielką mocą pracują nad rozpędzeniem polskiej gospodarki”, co pokazują wskaźniki i czują obywatele.
- Mam wrażenie, że gdybyśmy połączyli to, co jest wydawane w sposób taki, który usprawniania życie, z tym, co może się zawsze zdarzyć, czyli z jakąś mikroskalą tego, że ktoś gdzieś czegoś nadużył, to możemy powiedzieć, że pieniądze z KPO służą Polsce. A jeżeli są jakieś rzeczy do rozliczenia, do wykorzystania ponownego albo do stwierdzenia, że coś było nielegalnie, to na pewno to zostanie szybko wyjaśnione - powtórzył wicepremier.
W Częstochowie Gawkowski odniósł się również do pytania o brak zgody Zjednoczonych Emiratów Arabskich na ekstradycję Samera A. (b. członka zarządu spółki OTS Switzerland GmbH z Grupy Orlen, podejrzanego o wyrządzenie szkody tej spółce i Orlenowi na ok. 370 mln dolarów, czyli ok. 1,5 mld zł, poprzez zawarcie niekorzystnych kontraktów na zakup ropy naftowej) oraz kwestię ew. odpowiedzialności b. prezesa Orlenu Daniela Obajtka.
- Wszyscy winni różnego rodzaju przekrętów, które wyciągały miliardy złotych z firm prywatnych, z firm państwowych, z administracji, powinni być w Polsce sądzeni i nie powinno być żadnych świętych krów, którzy będą mieli jakieś immunitety albo będą uciekali za granicę, albo nie będą tutaj ściągani w ramach ekstradycji - ocenił
- Dla mnie dziwną sytuacją jest, że przy mocnych dowodach wskazujących na to, że doszło do miliardowych przekrętów w spółce-córce Orlenu, nie ma dzisiaj zgody na to, żeby osoby, które te pieniądze wyłudzały (...), kradły de facto ze wspólnego naszego państwowego budżetu (...) nie ponosiły odpowiedzialności. Myślę, że państwo polskie nieustannie, ale i do skutku będzie walczyło, żeby takie postaci się w Polsce pojawiały, były tu sądzone i miały stawiane zarzuty” - powiedział.
Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował w piątek o piśmie, w którym władze sądowe Zjednoczonych Emiratów Arabskich „po przeanalizowaniu wniosku ekstradycyjnego obywatela polskiego Samera A., stwierdziły, że wniosek ekstradycyjny nie spełnił warunków, w związku z czym właściwy organ uchylił ograniczenia nałożone wcześniej na tę osobę”. Dodał, że dyrektor Biura Współpracy Międzynarodowej Prokuratury Krajowej zwrócił się do właściwych organów ZEA z prośbą o wskazanie, jakich dodatkowych informacji lub uzupełnień do polskiego wniosku o ekstradycję Samera A. oczekują.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez