Koniec wpływu Europy na rozwiązanie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego?
2025-08-12 12:44:57(ost. akt: 2025-08-12 12:50:07)
Dr Neil Melvin z Royal United Services Institute (RUSI) ostrzega, że kraje europejskie tracą wpływ na rozmowy dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie. Jego zdaniem, brak znaczącej siły politycznej i militarnej sprawia, że Europa jest spychana na margines negocjacji między USA a Rosją.
Melvin podkreśla, że inicjatywa utworzenia tzw. koalicji chętnych, mającej na celu znalezienie rozwiązania konfliktu, nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. "Stały się oczywiste poważne ograniczenia możliwości Europy w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa Ukrainie" – zaznacza ekspert.
Zdaniem Melvina, Unia Europejska jest postrzegana przez prezydentów Trumpa i Putina jako "w dużej mierze nieistotna", co dodatkowo osłabia pozycję Europy w negocjacjach. Europejscy sojusznicy Ukrainy mogą jedynie przekazywać swoje sugestie Trumpowi, ale to USA będą informować ich o wynikach rozmów z Rosją.
Ekspert zwraca uwagę, że nawet sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, został pominięty w negocjacjach, co oznacza, że Trump będzie podejmował decyzje bez konsultacji z kierownictwem Sojuszu.
Ekspert zwraca uwagę, że nawet sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, został pominięty w negocjacjach, co oznacza, że Trump będzie podejmował decyzje bez konsultacji z kierownictwem Sojuszu.
Melvin uważa, że Rosja dąży do kontynuowania wojny, wierząc w możliwość zwycięstwa. Putinowi zależy na opóźnieniu działań USA i uniknięciu dalszych nacisków. Z kolei Trump chce zakończyć konflikt, aby wzmocnić swój wizerunek rozjemcy.
Ekspert przewiduje, że nawet zamrożenie konfliktu lub zawarcie porozumienia pokojowego nie przyniesie stabilizacji w Europie. "Zakończenie walk w Ukrainie nie oznacza końca konfrontacji z Rosją" – ostrzega Melvin.
Jego zdaniem, kraje europejskie będą musiały się dozbroić i nadal wspierać Ukrainę, aby ta mogła przeciwstawić się przyszłej rosyjskiej agresji. Melvin nie wyklucza, że konflikt może rozszerzyć się na wschodnią flankę Europy, zwłaszcza na regiony bałtyckie i nordyckie.
Ekspert podkreśla, że tworzenie doraźnych grup, takich jak koalicja chętnych, Weimar Plus czy NB8, świadczy o "rosnącej fragmentaryzacji europejskiego bezpieczeństwa" i frustracji w osiągnięciu postępów w ramach UE lub NATO.
Źródło: PAP/red
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez