Kryzys w koalicji rządzącej: Czy Polska 2050 doprowadzi do rozpadu rządu?

Hołownia, który w sierpniu dwukrotnie udał się na urlop, wyraźnie ograniczył swoją aktywność publiczną. Taki stan rzeczy budzi frustrację zarówno wewnątrz partii, jak i wśród koalicjantów. Coraz głośniej mówi się o tym, że przyszłość rządu stoi pod znakiem zapytania.

Kluczowym momentem może być ewentualna utrata stanowisk przez minister funduszy Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz lub jej zastępcę, Jana Szyszko. W takim scenariuszu Polska 2050 może zdecydować się na opuszczenie koalicji, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do jej rozpadu i przedterminowych wyborów. W kuluarach politycznych spekuluje się nawet o możliwym transferze części posłów do innych ugrupowań.

Michał Komarewicz z Polski 2050 podkreśla, że po dwóch latach działalności nadszedł czas na podsumowanie i "nowe otwarcie" we wrześniu. Broni również Pełczyńskiej-Nałęcz, zaznaczając, że odpowiedzialność za aferę KPO powinna być dzielona w całym rządzie. Komarewicz apeluje o przeprosiny obywateli za zaistniałą sytuację i krytykuje wzajemne przerzucanie winy między PiS a KO, argumentując, że obecna władza miała wystarczająco dużo czasu na wprowadzenie zmian w programie dotacji.

Konflikt wokół KPO staje się kolejnym poważnym kryzysem, który może zaważyć na przyszłości ugrupowania Hołowni i całej koalicji rządzącej. Pytanie, czy uda się zażegnać narastające napięcia i uniknąć scenariusza przedterminowych wyborów, pozostaje otwarte.

Źródło: WP.pl