Czy KPO trafi w odpowiednie ręce? Kontrowersje wokół obsady stanowisk w PFP
2025-08-13 14:52:30(ost. akt: 2025-08-13 15:27:30)
Polska Fundacja Przedsiębiorczości, operator wdrażający środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) dla branży HoReCa w województwach zachodniopomorskim, pomorskim i kujawsko-pomorskim, znalazła się w centrum kontrowersji. Od kilku miesięcy funkcję prezesa fundacji pełni Witold Jabłoński, prominentny działacz Platformy Obywatelskiej ze Szczecina, wspierany w ostatnich wyborach samorządowych przez Tomasza Grodzkiego i Sławomira Nitrasa.
Fakt, że to właśnie Jabłoński będzie decydował o dystrybucji środków z KPO budzi niepokój, zwłaszcza w kontekście doniesień o tym, że w województwie zachodniopomorskim pieniądze z KPO trafiły już do żony najbogatszego posła PO, firmy biznesmena skazanego w aferze melioracyjnej, a także rodzin i znajomych działaczy PO.
Za wdrożenie programu KPO dla branży HoReCa odpowiada Polska Agencja Rozwoju Przemysłu (PARP), która z kolei zleciła wdrażanie programu pięciu operatorom regionalnym. Dla wspomnianych województw operatorem jest właśnie Polska Fundacja Przedsiębiorczości z siedzibą w Szczecinie. Przez blisko 30 lat Fundacją kierowali ludzie związani z sektorem finansowo-bankowym. Po wyborach 13 grudnia nastąpiła zmiana i stery przejęła osoba z partyjnego nadania.
Witold Jabłoński, bo o nim mowa, to znana postać w Platformie Obywatelskiej na Pomorzu Zachodnim. W przeszłości pełnił funkcję wicemarszałka województwa zachodniopomorskiego z ramienia PO, a w ostatnich wyborach samorządowych bezskutecznie kandydował do Rady Miejskiej w Szczecinie.
Podczas kampanii wyborczej mógł liczyć na wsparcie Sławomira Nitrasa i Tomasza Grodzkiego. Nitras wychwalał Jabłońskiego, mówiąc, że jako wicemarszałek realizował projekty budowy orlików i będzie dobrym radnym. Podobnie o Jabłońskim wypowiadał się Tomasz Grodzki, podkreślając jego rolę w powstaniu Morskiego
Mimo wsparcia partyjnych kolegów, Jabłoński nie zdobył mandatu radnego. Jednak dzięki koneksjom w PO otrzymał stanowisko prezesa Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości, jednego z kluczowych operatorów przyznających środki z KPO dla branży HoReCa.
Powołanie Jabłońskiego na to stanowisko wywołało kontrowersje, ponieważ wiązało się z przerwaniem kadencji dotychczasowego prezesa Fundacji, Marcina Pawłowskiego, związanego z sektorem bankowym od ponad 20 lat. Jabłoński natomiast przez lata zajmował stanowiska związane z kulturą, co zawdzięczał swoim partyjnym koneksjom.
Co więcej, wraz z Jabłońskim do Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości trafił jego wieloletni współpracownik, Piotr Maras. Obaj panowie wcześniej pracowali w Morskim Centrum Nauki, instytucji podległej marszałkowi Olgierdowi Geblewiczowi, szefowi struktur PO na Pomorzu Zachodnim. Maras został członkiem rady nadzorczej Fundacji, co również budzi wątpliwości, ponieważ jest on właścicielem spółki Promise Consulting, zajmującej się pomocą w zdobywaniu funduszy unijnych. Powstaje pytanie, czy nie dochodzi tu do konfliktu interesów. Na profilu Marasa w serwisie LinkedIn można przeczytać, że od lat działa na styku biznesu, administracji i funduszy unijnych, pomagając firmom, samorządom i organizacjom w zdobywaniu środków i realizacji projektów.
Źródło: niezależna.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez