Błaszczak o zarzutach dla Bąkiewicza. "Skandal"
2025-08-18 18:51:40(ost. akt: 2025-08-18 18:52:26)
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że postawienie zarzutu Robertowi Bąkiewiczowi to „wielki skandal” oraz „represje polityczne” ze strony obozu rządzącego. Jego zdaniem Bąkiewicz jest „atakowany”, bo pokazał „problem polegający na podrzucaniu przez służby niemieckie nielegalnych migrantów do Polski”.
W poniedziałek gorzowska prokuratura postawiła Robertowi Bąkiewiczowi zarzut znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej w czerwcu br. w pobliżu przejścia granicznego w Słubicach. Podejrzany nie przyznał się do winy, odmówił złożenia wyjaśnień.
Sprawę skomentował na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie Błaszczak. Według niego postawienie zarzutu Bąkiewiczowi to „jeden wielki skandal” i „represje polityczne” skierowane w stronę Bąkiewicza przez obóz rządzący. W ocenie szefa klubu PiS Bąkiewicz jest „atakowany”, ponieważ pokazał „problem istniejący na naszej zachodniej granicy, polegający na podrzucaniu przez służby niemieckie nielegalnych migrantów do Polski”. - Ruch Obrony Granic zwyczajnie udokumentował te fakty. Stąd Donald Tusk musiał zareagować, bo wcześniej twierdził, że tego problemu nie ma - stwierdził Błaszczak.
Natomiast zdaniem posła PiS Zbigniewa Kuźmiuka o „polityczności całej tej akcji przeciwko Bąkiewiczowi” świadczy m.in. to, że - jak stwierdził - prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie „nie chcieli tych zarzutów postawić, uważając, że mają one charakter polityczny”. Zdaniem Kuźmiuka dopiero „pisemna decyzja prokuratury apelacyjnej przymusiła jakiegoś prokuratora do postawienia tych zarzutów”.
Nałożony na Bąkiewicza zakaz zbliżania się do polsko-niemieckich przejść granicznych na odległość mniejszą niż jeden kilometr to z kolei - w ocenie polityka PiS - „ewidentnie polityczna próba sparaliżowania Ruchu Obrony Granic”, gdyż jego przywódca nie będzie mógł się tam pojawiać.
Gorzowska prokuratura postawiła w poniedziałek Robertowi Bąkiewiczowi zarzut znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej w czerwcu br. w pobliżu przejścia granicznego w Słubicach. Podejrzany nie przyznał się do winy, odmówił złożenia wyjaśnień.
Bąkiewiczowi zarzucono, że 29 czerwca br. w pobliżu przejścia granicznego w Słubicach publicznie, w sposób rażąco lekceważący dla porządku prawnego znieważył dwóch funkcjonariuszy Straży Granicznej i dwie funkcjonariuszki Żandarmerii Wojskowej podczas wykonywania przez tych funkcjonariuszy czynności służbowych, nazywając ich „zdrajcami”.
Prokuratura zastosowała wobec Bąkiewicza dozór policji oraz obowiązek informowania o opuszczaniu miejsca pobytu i zakaz zbliżania się do polsko-niemieckich przejść granicznych na odległość mniejszą niż jeden kilometr.
Bąkiewicz w rozmowie z dziennikarzami po wyjściu z prokuratury ocenił m.in., że była prowadzonego na niego nagonka, której przyczyną - według niego - „jest oczywiście czynnik polityczny”.
Robert Bąkiewicz, działacz środowisk narodowych, na granicy polsko-niemieckiej pojawiał się w ramach tzw. patroli obywatelskich; powołał tzw. Ruch Obrony Granic, który na swojej stronie internetowej informuje, że jest „ogólnopolską inicjatywą społeczną”, a jej celem jest „obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi”.
W ub. tygodniu szef MS Waldemar Żurek podkreślał, że polska granica jest bezpieczna, a „wszystkie plotki, polityczne próby wykorzystania granicy i funkcjonariuszy należy włożyć między bajki”. Zachęcał też do wstępowania w szeregi służb mundurowych; przypomniał, że w formacjach mundurowych są wakaty. – Natomiast nie będziemy dopuszczać do sytuacji, w której polscy obywatele, w tym regionie przygranicznym, korzystają z dobrodziejstwa, jakim było Schengen i nagle się okazuje, że są jakieś osoby, które podszywając się pod funkcjonariuszy, próbują samowolnych działań. Na to nie może być zgody – podkreślał minister sprawiedliwości.
PAp/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez