Sąd: jest pisemne uzasadnienie wyroku w procesie o zabójstwo Piotra Jaroszewicza i jego żony
2025-08-18 19:17:43(ost. akt: 2025-08-18 19:18:50)
Gotowe jest obszerne pisemne uzasadnienie wyroku z listopada ub.r. uniewinniającego trzech oskarżonych w sprawie m.in. o zabójstwo w 1992 roku b. premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony - poinformował PAP w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie. Otwiera to drogę do ewentualnej apelacji.
Jak powiedziała PAP rzeczniczka prasowa ds. karnych warszawskiego sądu okręgowego sędzia Anna Ptaszek, pisemne uzasadnienie w systemie sądowym opublikowano 14 sierpnia br. - Liczy 197 stron. Będzie ono teraz doręczane stronom. Z uwagi na treść orzeczenia należy się zapewne spodziewać refleksji co do tego uzasadnienia po stronie prokuratora - powiedziała sędzia Ptaszek.
- Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie w tej sprawie wraz z pisemnym uzasadnieniem wpłynął do prokuratury w poniedziałek. Od dziś prokuratorzy mają więc, zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, 14 dni na skierowanie apelacji od tego wyroku. Obecnie prokuratorzy zapoznają się więc z tym pisemnym uzasadnieniem wyroku - przekazał PAP rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
W sprawie oskarżali krakowscy prokuratorzy Katarzyna Płończyk i Tomasz Boduch - aktualnie delegowani do Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK. Bezpośrednio po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego wszystkich trzech oskarżonych byłych członków tzw. gangu karateków trudniącego się rabunkami w latach 90., prokuratorzy, wypowiadając się dla dziennikarzy, zapowiadali wtedy złożenie apelacji.
Sprawa, która ciągle nie doczekała się rozwiązania, dotyczy jednej z najbardziej bulwersujących zbrodni początku lat 90. Piotr Jaroszewicz - premier PRL w latach 1970-1980 - został zamordowany wraz z żoną Alicją Solską-Jaroszewicz w ich domu w warszawskim Aninie w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r. Byłemu premierowi bandyci zacisnęli na szyi rzemienną pętlę; przedtem go maltretowali. Jego żona zginęła od strzału w głowę z bliskiej odległości ze sztucera męża.
Warszawski sąd 22 listopada zeszłego roku, uniewinniając oskarżonych, wskazywał na liczne nieścisłości i błędy postępowania. - Błędy i niekonsekwencje prokuratury w postępowaniu przygotowawczym doprowadziły do takiego wyroku - wskazał w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Stanisław Zdun.
Według prokuratury trzej oskarżeni - Robert S., Dariusz S. i Marcin B. - mieli w 1992 r. dokonać napadu na dom w Aninie. Robert S. miał udusić Piotra Jaroszewicza oraz zastrzelić Alicję Solską-Jaroszewicz. Ponadto Robert S. został oskarżony o zabójstwo małżeństwa S. w 1991 r. w Gdyni oraz usiłowanie zabójstwa mężczyzny w Izabelinie w 1993 r. Jego ówcześni kompani - Dariusz S. i Marcin B. - zostali oskarżeni o współudział w zabójstwie b. premiera PRL. SO uniewinnił oskarżonych od wszystkich zarzuconych im czynów.
Wcześniej śledztwo w sprawie nabrało rozpędu po wyjaśnieniach Dariusza S. Mężczyzna złożył je w lutym 2018 r. w toku innego śledztwa - groziła mu wówczas surowa kara w sprawie uprowadzenia dla okupu. Dariusz S. przyznał się do udziału w zbrodni w Aninie i wskazał na swoich byłych kolegów z grupy - Roberta S. i Marcina B. Ten drugi też przyznał się do obecności na miejscu zabójstwa.
Jednak zdaniem obrony te wyjaśnienia Dariusza S. i Marcina B. nie wynikały z ich udziału w zbrodni, tylko z kalkulacji procesowych związanych m.in. z pragnieniem złagodzenia kar w innych sprawach.
Sąd w ustnym uzasadnieniu nawiązywał do tego wątku i sprawy porwania z 2013 r. zakończonego śmiercią ofiary, w której to sprawie został zatrzymany kilka lat temu Dariusz S. - Na kolejnym przesłuchaniu Dariusz S. składa wyjaśnienia (...) i wskazuje, że chciałby powiedzieć o bardzo medialnym zabójstwie i chciałby skorzystać z dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary w związku z ujawnieniem tego poważnego przestępstwa - mówił sędzia Zdun.
- Nie dziwię się prokuraturze, że te sensacyjne wyjaśnienia Dariusza S. chciała w jakiś sposób zweryfikować - zaznaczał sędzia. Jednak, jak wyliczał wtedy sędzia w blisko dwugodzinnym ustnym uzasadnieniu wyroku, w ramach tej weryfikacji pominięto liczne sprzeczności materiału dowodowego, nieścisłości w tym materiale i w konsekwencji wpłynęło to na błędy popełnione przez prokuraturę.
Ponadto - zdaniem SO - pominięty został wątek polityczny sprawy i działań osób wywodzących się ze służb PRL.
Proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie trwał ponad cztery lata - rozpoczął się latem 2020 r. Na wielu rozprawach sąd wysłuchiwał wyjaśnień oskarżonych, przesłuchano licznych świadków. W 2021 r. SO uchylił areszt wobec oskarżonych i zastosował dozór policyjny. W 2023 r. pełnomocniczka oskarżyciela posiłkowego Andrzeja Jaroszewicza wnioskowała o wyłączenie ze składu sędziowskiego sędziego Zduna, m.in. z powodu członkostwa w Krajowej Radzie Sądownictwa powstałej po zmianach przeprowadzonych w czasach rządów PiS. Na przełomie 2023 i 2024 r. wniosek o wyłączenie sędziego nie został uwzględniony.
Był to drugi proces o zabójstwo małżeństwa Jaroszewiczów. Pierwszy - w którym była oskarżona grupa kryminalistów z Mińska Mazowieckiego - zakończył się uniewinnieniami pod koniec lat 90.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez