Izraelczycy mają dość działań wojennych. Wyszli na ulice
2025-08-26 10:34:36(ost. akt: 2025-08-26 10:51:58)
W całym Izraelu we wtorek od rana trwają protesty, których uczestnicy domagają się od rządu zawarcia porozumienia z Hamasem i uwolnienia zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. Rankiem zablokowano główne drogi w kraju, dzień protestu ma się skończyć wiecem w Tel Awiwie.
To kolejny całodniowy protest zwołany przez rodziny zakładników. Poprzedni, w niedzielę 17 sierpnia, był połączony ze strajkiem generalnym i według organizatorów wzięło w nim udział milion Izraelczyków, czyli co dziesiąty mieszkaniec kraju.
- Mamy wspaniały naród, ale bez rządu. Tylko naszą własną siłą możemy doprowadzić do kompleksowej umowy (z Hamasem - PAP) i zakończenia wojny - powiedziała rano w Tel Awiwie Einaw Zangauker, jedna z liderek protestów i matka więzionego od 690 dni w Strefie Gazy Matana Zangaukera. Dodała, że rząd porzucił zakładników, ale naród ich uratuje.
Opozycja i duża część izraelskiego społeczeństwa od dawna oskarżają premiera Benjamina Netanjahu o to, że sabotuje rozmowy o rozejmie z Hamasem i przeciąga wojnę dla politycznych korzyści - by zadowolić niechętnych porozumieniu skrajnie prawicowych koalicjantów.
Wzmożona fala protestów jest też reakcją na zatwierdzenie niedawno przez rząd ofensywy na miasto Gaza. Zdaniem jej przeciwników intensyfikacja walk narazi na śmierć zakładników i żołnierzy, a rząd, zamiast planować nową kampanię, powinien przyjąć porozumienie z Hamasem.
Palestyńska organizacja przekazała, że zgodziła się na najnowszą ofertę rozejmu. Izrael jak dotąd oficjalnie na nią nie odpowiedział. Według mediów jest to jednak częściowa propozycja zwalniająca połowę zakładników, a Netanjahu żąda wypuszczenia wszystkich od razu.
Sondaże pokazują, że większość izraelskiego społeczeństwa popiera rozejm, a nie kontynuację wojny, i chce uwolnienia zakładników, nawet gdyby wiązało się to z ustępstwami wobec Hamasu.
W Strefie Gazy pozostaje 50 izraelskich zakładników. Według armii żyje nie więcej niż 20 z nich.
We wtorek rano demonstranci zablokowali główne drogi kraju, w tym autostrady prowadzące z Tel Awiwu do Jerozolimy i Hajfy, paląc na nich ogniska.
Protestujący zebrali się też przed prywatnymi domami ministrów rządu Netanjahu, odczytując nazwiska porwanych i domagając się ich uwolnienia.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób. W izraelskim odwecie zginęło ponad 62,7 tys. Palestyńczyków.
Terroryści z Hamasu i innych organizacji porwali też podczas ataku 251 zakładników. 138 z nich zostało zwolnionych w ramach wymian towarzyszących poprzednim rozejmom, jesienią 2023 r. i na początku 2025 r. Ośmiu zakładników odbili izraelscy żołnierze, odzyskano też ciała 56 zabitych.
hd/PAP
hd/PAP
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez