"Polska wspiera Ukrainę, ale nie może tolerować nadużyć"
2025-08-28 17:20:41(ost. akt: 2025-08-28 17:22:42)
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz zapewnił, że Polska zrobiła bardzo dużo dla wsparcia Ukrainy i nadal będzie wspierać tych, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy. Odniósł się w ten sposób do prezydenckiego weta wobec ustawy przedłużającej pomoc dla uchodźców z Ukrainy.
Prezydent Karol Nawrocki poinformował w poniedziałek, że nie podpisał nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Swoją decyzję motywował m.in. tym, że świadczenie 800 plus powinni dostawać tylko Ukraińcy, którzy pracują w Polsce, a dostęp do opieki zdrowotnej dla nich był uwarunkowany odprowadzaniem składki zdrowotnej.
Prezeska Fundacji Domy Wspólnoty Chleb Życia Małgorzata Chmielewska w reakcji na weto prezydenta napisała list otwarty do prezydenta i pierwszej damy oraz do marszałka Sejmu, posłów i posłanek. W piśmie zwróciła uwagę, że zawetowanie ustawy o pomocy ofiarom wojny w Ukrainie pozbawi setki tysięcy osób pracy i uniemożliwi legalny pobyt w Polsce. Mam bezpośrednio do czynienia z ofiarami wojny w Ukrainie. Uchodźczyniami, bo w większości są to kobiety i dzieci, którzy - jeśli nic się nie zmieni - od 1 października zostaną pozbawieni prawa pobytu w Polsce, prawa do edukacji, do bezpłatnego leczenia z Narodowego Funduszu Zdrowia. Są to osoby, które nie mogą pracować: dzieci, albo starzy i schorowani emeryci - mówiła PAP Chmielewska.
Przydacz proszony o odniesienie się do tego listu podkreślił, że Polska „wykonała bardzo dużo dla wsparcia Ukrainy w każdym możliwym tego słowa wymiarze”. Dodał, że „prezydent Karol Nawrocki popiera wsparcie tych, którzy rzeczywiście tego potrzebują”.
- Ci, którzy przyjechali do Polski i potrzebują wsparcia, a jednocześnie pracują, spełniają wszelkie obowiązki wynikające z polskich przepisów prawnych, jak najbardziej są mile widziani, mogą tutaj funkcjonować, mają możliwość legalnego pobytu i także tego wsparcia - podkreślił Marcin Przydacz. Dodał, że weto „dotyczy osób, które nadużywają tej gościnności”.
Prezydencki projekt dotyczący pomocy obywatelom Ukrainy został już złożony w Sejmie. Zakłada on m.in dostęp do świadczeń i ochrony zdrowia tylko dla osób, które pracują i opłacają składki w Polsce. Projekt wprowadza też zapisy umożliwiające ściganie szerzenia „ideologii banderowskiej”.
Przydacz podkreślił, że „w zdecydowanej większości, poza tymi elementami, które byłyby wykorzystaniem polskiej gościnności, ta ustawa wraca do Sejmu” i „będzie zasługiwała na poparcie”. Przypomniał, że podczas kampanii prezydenckiej tego typu rozwiązania popierał premier Donald Tusk.
- Nie możemy funkcjonować w sytuacji, w której to polski podatnik będzie utrzymywał osoby, które nie pracują albo nie mieszkają w Polsce. Poza sytuacją, w której oczywiście ze względów humanitarnych byłoby to konieczne - podkreślił.
Nowelizacja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa zakładała przedłużenie ochrony tymczasowej udzielanej obywatelom Ukrainy, uciekającym przed wojną, do 4 marca 2026 r., co wynika z decyzji wykonawczej Rady UE z 25 czerwca 2024 r. Obecne przepisy obowiązują do końca września.
Przydacz odnosząc się do kwestii penalizacji gloryfikacji banderyzmu w Polsce, podkreślił: - Nie może być zgody, aby tego typu wrogie Polsce i polskiej tożsamości ideologie - przepełnione nienawiścią, przepełnione szowinizmem - mogły być w jakikolwiek sposób realizowane czy promowane w Polsce. I w tym sensie penalizacja takich zachowań powinna stać się faktem - ocenił Przydacz. Wyraził przekonanie, że parlament podziela stanowisko prezydenta w tej kwestii.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez