To nie Wałęsa stworzył "Solidarność"
2025-09-01 09:10:29(ost. akt: 2025-09-01 09:16:44)
On krzywdził ludzi, niszczył pośrednio ludzi i mówił: „I co z tego? No co, co wy się czepiacie? To nie były ważne postacie, to byłem ja - ważna postać”. (…) Z jednej strony mówimy, nie dał się złamać. Fajnie, że nie dał się złamać, ale to był człowiek, który zniszczył w jakimś sensie legalnie wybrane na zjeździe władze Solidarności, tworząc wokół siebie kamarylę, która przejęła tę rolę" - mówi o Lechu Wałęsie Bronisław Wildstein na łamach wpolityce.pl.
Ważna jest prawda historyczna. Bez niej kształtuje się w narodzie zakłamany jej obraz. I tak mamy do czynienia z postacią Lecha Wałęsy, który był i jest promowany przez środowiska, elity mainstreamowe, które od lat 1989 starają się fałszować obraz naszej niepodległości. Dziś już możemy jasno powiedzieć, że były prezydent Lech Wałęsa z bohatera ma mało, więcej natomiast ma z pragmatyka i donosiciela.
Bronisław Wildstein, jeden z tych publicystów, który poświęcił część życia na walce z komuną, nie dał się złamać, może jasno powiedzieć: "Cóż warta byłaby nasza historia, gdyby oparta była na kłamstwie? Niestety tak to wygląda, że dominujące środowiska III RP usiłowały zbudować tę historię na mistyfikacji. Nikt nie odbierze Lechowi Wałęsie tego, że był on wyjątkową postacią tych wydarzeń. Ale nie możemy zapomnieć, że to był 10-milionowy ruch. W sumie realnie, biorąc pod uwagę też inne organizacje, które współpracowały z Solidarnością, czyli zarówno Solidarność Rolników, jak i Niezależne Zrzeszenie Studentów, to ten ruch obejmował ponad 10 milionów ludzi. To sobie trudno wyobrazić. To jest precedens w skali światowej, zwłaszcza biorąc pod uwagę zagrożenie, w jakim się wtedy znajdowaliśmy. Nie można zapominać, że to był ruch właśnie masowy, obywatelski, polski, a nie ruch Lecha Wałęsy, bo w tej chwili już nie mówię o samym Lechu Wałęsie, który cały czas opowiada, że to on zrobił wszystko, to on stworzył Solidarność. To nie on stworzył Solidarność, Solidarność jego stworzyła, ale tylko do pewnego stopnia".
I dalej: " związku z tym raz jeszcze ta ogromna rola Lecha Wałęsy jest jednocześnie dwuznaczną rolą i my powinniśmy w wymiarze historycznym poszukiwać prawdy o tym, a nam się to próbuje blokować. Bez tej prawdy ta cała opowieść nasza przestaje być cokolwiek warta. Kiedy mówimy o tym niezwykłym zjawisku w skali światowej zupełnie, to musimy odwołać się do realnych faktów, a nie do mitologii. Bo powiedzą nam: „No zaraz, zaraz, kreujecie kolejne mity” — mówił Bronisław Wildstein.
Mówił też, że poznał Lecha Wałęsę oraz że był on wcieleniem charyzmatycznego przywódcy.
Ale nie on wywołał strajk. On w pewnym momencie stanął na czele tego strajku. Czy to było dobre? Uważam, że to nie było dobre. Gdyby nie on stanął na czele tego strajku, stanąłby ktoś inny. Były inne postacie - młodzi ludzie, starsi. Natomiast to nie jest tak, że Lech Wałęsa kiedyś coś podpisał i on się potem wstydził przyznać. Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana. My jej nie znamy. Oni między sobą mówili, mamy kogoś, kto kieruje tym, kto od nas zależy. Nie twierdzę, że Lech Wałęsa był od nich zależny. Ja twierdzę, że my właśnie nie znamy prawdy. Lech Wałęsa kłamie. On nie kręci, on kłamie w żywe oczy cały czas. Oskarża ludzi, zachowuje się w sposób skandaliczny
— wskazał pisarz.
— wskazał pisarz.
On krzywdził ludzi, niszczył pośrednio ludzi i mówił: „I co z tego? No co, co wy się czepiacie? To nie były ważne postacie, to byłem ja - ważna postać”. (…) Z jednej strony mówimy, nie dał się złamać. Fajnie, że nie dał się złamać, ale to był człowiek, który zniszczył w jakimś sensie legalnie wybrane na zjeździe władze Solidarności, tworząc wokół siebie kamarylę, która przejęła tę rolę. Ten komitet wokół Lecha Wałęsy przejął rolę tymczasowej komisji koordynacyjnej Solidarności, czyli władz realnie wybranych przez członków „Solidarności” i potem poprowadził to wszystko do Okrągłego Stołu. Nie mówię o tym, że Okrągły Stół był rzeczą złą, tylko mówię o tym, że kontrolowała to pewna grupa wyłoniona przez Lecha Wałęsę, która była w specyficznych układach z ówczesnymi władzami. Wszystko to wymagałoby rzeczywiście głębszego zbadania. My nie będziemy tego wiedzieli
— wyjaśnił publicysta.
— wyjaśnił publicysta.
Całość czytaj tutaj: https://wpolityce.pl/polityka/739209-tylko-u-nas-wildstein-to-nie-walesa-stworzyl-solidarnosc
sm
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez