Hossa metali szlachetnych trwa. Złoto, srebro, platyna i pallad biją rekordy
2025-09-08 10:59:53(ost. akt: 2025-09-08 11:02:17)
Ci, którzy od lat twierdzą, że metale szlachetne to bezpieczna przystań dla inwestorów, dziś mają powody do radości. Złoto jest ponad 100 razy droższe niż w 1971 roku, srebro osiągnęło najwyższy poziom od 14 lat, a platyna i pallad od początku 2025 r. podrożały odpowiednio o 60 i 30 proc. Eksperci sugerują, że wzrosty mogą jeszcze potrwać.
Uncja złota kosztuje obecnie około 3650 USD, a od początku roku cena wzrosła o 35 proc. To kontynuacja dynamicznych wzrostów z ostatnich lat – w 2024 roku złoto podrożało o 27 proc., a w 2023 roku o 13 proc. Według ekspertów kluczowe czynniki wpływające na notowania złota to oczekiwane cięcia stóp procentowych w USA oraz osłabienie dolara (indeks DXY spadł od początku roku o ponad 9 proc.).
Nigel Green z Devere Group prognozuje, że w pierwszym kwartale 2026 roku złoto może osiągnąć 5000 USD za uncję, głównie dzięki dalszym cięciom stóp i ograniczonej podaży. Banki centralne w Chinach i na Bliskim Wschodzie systematycznie zwiększają rezerwy złota, co dodatkowo wspiera długoterminowy wzrost cen.
Eksperci z Bank of America i Goldman Sachs przewidują, że do połowy 2026 roku złoto może kosztować około 4000 USD za uncję. Podkreślają oni ograniczoną podaż metalu i jego rolę w ochronie kapitału przed inflacją.
Srebro – nowy strategiczny surowiec
Cena srebra przekroczyła we wrześniu 42 USD za uncję – najwyższy poziom od 2011 roku. Metal został wpisany na listę surowców krytycznych przez USA, co zwiększa jego znaczenie dla przemysłu, technologii i bezpieczeństwa narodowego. Srebro wykorzystywane jest m.in. w panelach słonecznych, elektronice i technologii obronnej.
Tavi Costa z Crescat Capital przewiduje, że srebro może wkrótce osiągnąć 50 USD za uncję, zbliżając się do historycznego rekordu z 1980 roku.
Platyna – deficyt sprzyja wzrostom
Platyna podrożała w 2025 roku o 60 proc., osiągając poziom 1450 USD za uncję, choć wciąż jest daleko od historycznego szczytu 2300 USD z 2008 roku. Metal wykorzystywany jest przede wszystkim w produkcji katalizatorów samochodowych, w branży zielonej energii oraz w medycynie i jubilerstwie. Według BMO Research utrzymujący się deficyt podaży powinien napędzać dalsze wzrosty cen w drugiej połowie roku.
Pallad – metal dla ryzykantów
Pallad jest najmniej płynnym spośród czterech omawianych metali. Jego cena na początku września wyniosła około 1200 USD za uncję, choć w lipcu osiągnęła 1350 USD. Surowiec wykorzystywany jest głównie w przemyśle motoryzacyjnym (katalizatory), a także w elektronice, medycynie i przemyśle obronnym.
Rosja i RPA dostarczają 75 proc. światowej podaży palladu, a jego ceny są mocno zależne od regulacji emisji i rozwoju pojazdów elektrycznych. Analitycy HSBC prognozują wzrost notowań palladu do 1135 USD w 2026 roku, choć jest to wciąż poniżej ostatnich szczytów.
źródło: Interia
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez