Gen. Komornicki o ataku rosyjskich dronów: test dla Polski i NATO
2025-09-10 11:41:57(ost. akt: 2025-09-10 11:46:28)
To zamierzony atak przy użyciu rosyjskich dronów, którego celem jest wzbudzenie braku zaufania obywateli do wojska i rządzących oraz testowanie zdolności Polski i NATO - ocenił w środę Studiu PAP Leon Komornicki, generał w stanie spoczynku, były zastępca szefa sztabu WP.
Komornicki o dronach: zamierzony atak, celem wzbudzenie nieufności do wojska i władz, test dla Polski i NATO (wideo)
To zamierzony atak przy użyciu rosyjskich dronów, którego celem jest wzbudzenie braku zaufania obywateli do wojska i rządzących oraz testowanie zdolności Polski i NATO - ocenił w środę Studiu PAP Leon Komornicki, generał w stanie spoczynku, były zastępca szefa sztabu WP.
W nocy z wtorku na środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne. Polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne śledziły kilkanaście obiektów; w przypadku tych mogących stanowić zagrożenie zdecydowano o neutralizacji. Wojsko i służby poszukują szczątków maszyn.
Gen. Komornicki w środę w Studiu PAP ocenił, że był to zaplanowany i celowy akt rosyjskiej agresji militarnej o średniej skali. Jego zdaniem, Rosja została ośmielona przypadkami z ostatnich dni, kiedy strona polska nie likwidowała wlatujących w naszą przestrzeń powietrzną pojedynczych dronów.
Generał podkreślił, że takie działania wpisują się w długofalową strategię, którą można opisać jako wojnę hybrydową i kognitywną i pierwszy etap długotrwałego uderzenia w przestrzeń informacyjną.
Ma to na celu - jak wskazał - budowanie określonej świadomości społecznej, dzielenie i osłabianie państwa oraz wywoływanie konfliktów wewnętrznych - ze szczególnym uderzeniem w zaufanie obywateli do wojska i rządzących. To w jego ocenie uzupełnia się z dotychczasowymi aktami dywersji, podpaleń i działań w sferze cyberprzestrzeni.
- Rosyjskie wojska lądowe do nas nie wkroczą, bo nie ma takiej potrzeby. Rosja nie ma takich sił na granicy z Polską, żeby tutaj wkraczać, bo są zaangażowane dzisiaj w wojnie w Ukrainie, ale nie ma takiej potrzeby, bo główny wysiłek w działaniach bojowych, wojennych przenosi się z lądu w przestrzeń powietrzną - powiedział ekspert, dodając, że nocny atak dronów jest też testowaniem zdolności Polski i NATO.
Zdaniem gen. Komornickiego należy budować fundamenty systemu obrony powietrznej na powszechnej obronie przeciwlotniczej społeczeństwa na podobieństwo rozwiązań tych stosowanych dziś na Ukrainie. Dodał, że już w PRL-u w Polsce funkcjonowała sieć posterunków obserwacyjno-terenowych, które podlegały administracji samorządowej.
- Te drony lecą z szybkością 180 km/h, wydając określony dźwięk. To jest potężne ptaszysko o rozpiętości skrzydeł prawie 2,5 metra i długie na 3 metry. Ten silnik bulgocze, Ukraińcy mają tak wytrenowane oko i ucho, że słyszą go już z kilkunastu kilometrów, że nadlatują i zestrzeliwują - powiedział. Jak dodał, drony należy zestrzeliwać przy użyciu karabinów maszynowych, a nie drogich w użyciu samolotów bojowych.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez