Europa dyskutuje o przyszłości motoryzacji. Czy wrócą tanie auta miejskie?
2025-09-11 10:51:32(ost. akt: 2025-09-11 10:52:51)
Już 12 września w Brukseli odbędzie się spotkanie unijnych urzędników z przedstawicielami europejskiego przemysłu motoryzacyjnego. To od niego może zależeć, jakimi samochodami będziemy jeździć w kolejnych dekadach.
Obowiązujące dziś przepisy UE zakładają, że od 2035 roku nie będzie można rejestrować nowych aut spalinowych, z wyjątkiem pojazdów zasilanych wyłącznie paliwami syntetycznymi. Początkowo producenci przyjęli te zasady z entuzjazmem – Stellantis zapowiadał nawet pełne przejście na napędy elektryczne już w 2030 r.
Szybko jednak okazało się, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Popyt na elektryki nie rośnie tak, jak zakładano, ich ceny wciąż pozostają wysokie, a sprzedaż napędzają głównie rządowe dopłaty.
Na europejskim rynku coraz mocniej zaznaczają się chińskie marki – oferują samochody równie dobre jak europejskie, a często tańsze. Co więcej, Chiny kontrolują aż 90 proc. światowego przerobu metali ziem rzadkich, kluczowych do produkcji akumulatorów. To daje im silną pozycję w dyktowaniu cen i warunków sprzedaży.
Coraz więcej głosów w branży krytykuje plan całkowitego odejścia od aut spalinowych. Z dystansu podchodzą do niego m.in. Mercedes, BMW czy Stellantis, który wycofał się z wcześniejszych zapowiedzi zakończenia produkcji aut spalinowych w 2030 roku.
Jean-Philippe Imparato, szef Stellantis Europe, zapowiedział, że przedstawi w Brukseli dwie alternatywne propozycje dla obecnych regulacji:
Mechanizm kompensacji emisji CO2 – producenci mieliby ulgi za zezłomowanie starych aut i zastąpienie ich młodszymi (do 3 lat), emitującymi mniej CO2.
Nowa klasa tanich aut miejskich – pojazdy do 3,5 m długości, pozbawione części kosztownych systemów wspomagających. Byłyby lekkie, oszczędne i dostępne w cenie poniżej 15 tys. euro (ok. 65 tys. zł).
Obecnie po europejskich drogach jeździ 250 mln samochodów, z czego aż 150 mln ma ponad 10 lat. Średni wiek auta w UE to 12 lat, a w Polsce – ponad 15. Rosnące ceny nowych pojazdów sprawiają, że sytuacja się pogarsza i średnia wieku floty rośnie z roku na rok.
Jeszcze w 2018 roku w Europie można było kupić 49 modeli w cenie do 15 tys. euro. Dziś takich samochodów praktycznie już nie ma.
Spotkanie z 12 września ma odpowiedzieć na pytanie, czy Europa będzie konsekwentnie zmierzać w stronę pełnej elektromobilności, czy też otworzy drogę dla nowych, tańszych samochodów spalinowych o niskiej emisji.
źródło: Interia
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez