Burzliwa debata w PE w sprawie rosyjskich dronów nad Polską
2025-09-12 08:49:57(ost. akt: 2025-09-12 08:51:06)
Szef delegacji PO-PSL w Parlamencie Europejskim Andrzej Halicki wezwał do przyjęcia silniejszych sankcji na Rosję. Z kolei szef delegacji PiS Adam Bielan ocenił, że Putin rozumiem tylko język siły, a dopóki niemieccy kanclerze znajdują pracę w Gazpromie, trudno uwierzyć w europejską solidarność.
Tematem czwartkowej debaty w PE w Strasburgu była solidarność z Polską w obliczu celowego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony w nocy z wtorku na środę.
Halicki, przemawiając w imieniu EPL, wyraził pogląd, że ich wtargnięcie do Polski, to wiadomość, jaką Putin wysłał Europie. - Będzie nas atakował i będzie nas testował, i będzie to robił zwłaszcza wtedy, kiedy odpowiedź Europy nie będzie silna i jednoznaczna. Dlatego dziękujemy za wyrazy solidarności, ale oczekujemy bardzo jednoznacznego działania. My też musimy Putinowi wysłać bardzo jasną wiadomość: dużo więcej sankcji - podkreślił.
Stwierdził też, że wszyscy ci, którzy chcą dzisiaj składać wniosek o to, by zamrozić program pożyczkowy SAFE na obronność i odwołać Komisję Europejską, działają na zlecenie Putina.
Bielan, przemawiając w imieniu frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) powiedział, że rosyjskie drony nad Polską, to być może już ostatni znak ostrzegawczy, że polityka wobec Rosji Putina, oparta na nieustannym szukaniu z nim porozumienia, osiągnęła swój koniec.
- Putin rozumie tylko język siły, a każde zachowanie, które w naszym zachodnim rozumieniu jest przejawem rozsądku i kompromisu, dla niego jest znakiem słabości i zachętą do dalszej agresji. Niestety, kiedy polski prezydent śp. Lech Kaczyński mówił w 2008 roku w Tbilisi, że rosyjska agresja na Gruzję jest wstępem do kolejnych, Zachód udawał, że nie rozumie. Pani Merkel i kolejne rządy niemieckie, niezależnie od partyjnych barw, promowały projekt Nord Stream. Cud ekonomiczny wielu europejskich gospodarek polegał nie na pracowitości, a na taniej rosyjskiej energii. Dopóki niemieccy kanclerze znajdują pracę w Gazpromie, trudno uwierzyć w europejską solidarność - stwierdził Bielan.
Europoseł Krzysztof Śmiszek (Nowa Lewica, Socjaliści i Demokraci) ocenił, że wojna staje się niestety naszym codziennym doświadczeniem. - Wczoraj Rosja zaatakowała Polskę pierwszy raz od 1945 roku. Jeden z dronów spadł kilkadziesiąt kilometrów od mojego rodzinnego domu. Ta wojna już jest tutaj. Jest testem naszej wspólnoty. Putin testuje naszą solidarność. Putin testuje naszą jedność. Putin testuje trwałość naszych europejskich więzi - powiedział.
Europosłanka Anna Bryłka (Patrioci za Europą) podkreśliła, że wtargnięcie w polską przestrzeń powietrzną dronów Federacji Rosyjskiej to brutalne przypomnienie, że Europa nie żyje w świecie tęczowych baniek, czy ideologicznych iluzji, tylko w realiach pełzającej wojny.
- Europa z pełną premedytacją zniszczyła swoją gospodarkę, rolnictwo, przemysł, a także produkcję zbrojeniową. Wszystko w imię chorej, lewicowej ideologii, która prowadzi do utraty bezpieczeństwa. Cały ten wasz plan zbawienia świata gra na korzyść Putina, bo każde euro włożone w ideologiczne szaleństwo Zielonego Ładu, zamiast w obronność, to jest właśnie działanie w interesie Kremla i to wy jesteście za to odpowiedzialni. Co do Polski - najpierw finansowaliście Rosję Nord Streamem, potem zniszczyliście naszą gospodarkę, teraz przepychacie nam imigrantów, żebyśmy przestali być bezpieczni od wschodu i zachodu - powiedziała.
Europoseł Michał Kobosko w imieniu frakcji Odnowić Europę stwierdził, że jesteśmy na wojnie, której nie sprowokowaliśmy ani nie zaczęliśmy.
- Wojna może być tak straszna, jak w Ukrainie, może też mieć i ma formę tysięcy aktów sabotażu, podpaleń, cyberataków i dezinformacji. Jej aktem jest również kupowanie polityków, także w tym parlamencie, blokowanie sygnału GPS, zrywanie kotwicami floty cieni podmorskich kabli. Atak dronami na Polskę to kolejna faza agresji. Ta operacja była detalicznie przygotowana. Na tym etapie nie zawiedliśmy, bo byliśmy razem - powiedział.
Głos zabrała też europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik (Europa Suwerenny Narodów). Jak powiedziała, "to nie jest nasza wojna".
- Mówicie, że nie wolno finansować Putina, a co zrobicie wprowadzając umowę Unia Europejska-Mercosur? Napchacie rosyjskie kieszenie kasą, wspierając brazylijskie rolnictwo oparte na rosyjskich nawozach, wypychając jednocześnie produkcję żywności poza Unię Europejską. To jest samobójstwo. Nakręcacie prowojenną histerię w Polsce, za pomocą której razem z prezydentem Ukrainy Zełenskim chcecie wciągnąć Polskę do wojny na Ukrainie. Tak chcecie odwrócić uwagę od swoich nieudolnych rządów i braku inwestycji w system obrony przeciwko dronom, a Putin się z was śmieje. Mamy gdzieś wasze biurokratyczne bzdury. Potrzebujemy prostych przepisów w sektorze dronowym, a nie unijnych barier, które duszą nasz potencjał - powiedziała.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez