Protest nauczycieli w Warszawie przeciwko zmianom Nowackiej. „Nie zgadzamy się na deptanie praw rodziców i na deprawację dzieci”
2025-09-14 13:39:27(ost. akt: 2025-09-14 13:41:08)
Pod hasłem „Stop likwidacji polskiej edukacji” w sobotę w Warszawie demonstracje zorganizowała Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” i Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły KROPS. Krytykowano m.in. edukację obywatelską i edukację zdrowotną. Zarzucono MEN ideologizowanie edukacji.
"Polska szkoła, wspólne dobro nas wszystkich, stoi dziś na krawędzi upadku. To, co przez pokolenia było fundamentem siły i tożsamości naszego narodu, jest systematycznie niszczone przez obecne Ministerstwo Edukacji Narodowej. Niszczone obcymi programami globalnej rewolucji oświatowej i za obce pieniądze" - napisali organizatorzy manifestacji w odezwie odczytanej podczas zgromadzenia na placu Zamkowym w Warszawie.
Według nich polską szkołę dosięga destrukcja, „a jej dalsze odsłony są wciąż przed nami”. Podkreślili, że wobec narastających problemów nie mogą milczeć, gdyż te problemy - jak zaznaczyli - w przyszłości doprowadzą do intelektualnej degradacji młodych pokoleń Polaków i zapaści gospodarczej kraju.
„Każde dziecko ma prawo do rzetelnej edukacji, a każdy nauczyciel do godnej pracy i wynagrodzenia. Tymczasem szkoły nasze zostały przeciążone biurokracją, nauczyciele pozbawieni swobody w doborze metod nauczania i wychowania, a uczniowie stabilności programowej. Zepchnięcie nauczycieli na margines życia społecznego i pogarszające się warunki pracy wywołują braki kadrowe, które już są dotkliwie odczuwane w wielu polskich szkołach" - wskazali.
Ocenili, że MEN w swoich działaniach łamie prawo, wprowadza istotne zmiany bez rzetelnej konsultacji społecznych, ignoruje głos nauczycieli i rodziców.
„Przekształceniu ulegają podstawowe cele szkoły. Przekaz wiedzy zastępowany jest ideologicznymi programami. Wychowanie rozumiane wcześniej jako wspieranie przestronnego rozwoju dziecka ma ustąpić miejsca odgórnemu formatowaniu uczniowskich postaw i przekonań. Opieka nad uczniem zamieniana jest w psychologiczne oddziaływanie, w myśl podejścia, wedle którego priorytetem szkoły ma się stać zapewnienie uczniowi dobrego samopoczucia, określanego mianem dobrostanu" - napisali w odczytanej odezwie. Zarzucili rządzącym chaos organizacyjny, pogłębiające się obniżenie poziomu nauczania oraz pozostawienie nauczycieli samych sobie wobec problemów związanych z edukacją włączającą.
Według organizatorów manifestacji szkoła staje się miejscem zalewanym propagandą i ideologiami. „Nowe przedmioty, edukacja zdrowotna i edukacja obywatelska, wyobcowują młodego człowieka z jego naturalnych środowisk wzrastania, rodziny i ojczyzny. Nowe programy języka polskiego odzierają ucznia z kultury i tradycji. Edukacja klimatyczna, obecna wkrótce na każdym przedmiocie, ma kształtować wyznawców nowej quasi religii – klimatyzmu” - wyliczali.
Wskazali też na zmniejszenie liczby godzin lekcji religii, zarzucili marginalizację etyki. Według nich pozbawia to uczniów umiejętności stawiania życiowych celów i prawidłowego hierarchizowania wartości. „Zanika nawet zdrowy rozsądek. Usunięcie z pola widzenia wszelkich drogowskazów i punktów życiowego oparcia czyni młodych bezbronnymi wobec zewnętrznych manipulacji i wywołuje poczucie bezsensu”.
Podczas manifestacji przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Waldemar Jakubowski przypomniał także, że „Solidarność” zawsze patrzyła na sprawy społeczne, narodowe i państwowe jako na sprawy wspólne. - Także patrzymy tak na edukację - podkreślił. Wskazał, że jest wiele problemów w oświacie, które narastały od wielu lat. Zaznaczył, że nadal aktualne są postulaty związku dotyczące wynagrodzeń nauczycieli. Oświatowa "S" domaga się m.in. powiązania wysokości wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli ze średnią płacą w gospodarce. Chce też ustawowego zapisania stabilnego poziomu finansowania oświaty jako stałego procentu PKB.
Przedstawiciele Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły w swoich wystąpieniach krytykowali przygotowywaną reformę edukacji, nazywając ją „Deformą 2026” i „Kompasem na Brukselę”, której forpoczta są nowe przedmioty: edukacja obywatelska i edukacja zdrowotna.
- Jesteśmy tutaj, aby wyrazić stanowczy protest w imieniu rodziców przeciwko upaństwawianiu naszych dzieci, traktowaniu szkół, naszego społeczeństwa, dzieci jak swój prywatny folwark przez panią minister i przez ministerstwo. Bezwzględnie domagamy się by uwzględniać głos rodziców - powiedział wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi Sławomir Skiba. - Jesteśmy tu by przypomnieć rodzicom, że jesteśmy odpowiedzialni przed Panem Bogiem, przed społeczeństwem i przed historią za własne dzieci i ich wychowanie - dodał. Zaapelował do rodziców by wypisywali swoje dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej.
Zbigniew Barciński ze Stowarzyszenia Pedagogów NATAN nazwał przedmiot edukacja zdrowotna przedmiotem antyrodzinnym, który zastąpił wychowanie do życia w rodzinie. - Tam była edukacja seksualna ukierunkowana na małżeństwo, miłość i rodzinę - powiedział. - Nie przyjmujemy argumentacji ministerstwa, które argumentuje, to przedmiot, który będzie służył zdrowiu. W szkole od lat jest tematyka zdrowia na 10 przedmiotach, od lat nauczyciele podejmują te tematykę. Ministerstwo argumentuje, że ten przedmiot będzie chronił dzieci przed pedofilią. Uważamy, że będzie wręcz odwrotnie - dodał Barciński.
Edukacja zdrowotna to nowy przedmiot szkolny dotyczy zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia. Podstawa programowa przedmiotu określa 11 obszarów tematycznych: wartości i postawy, zdrowie fizyczne, aktywność fizyczna, odżywianie, zdrowie psychiczne, zdrowie społeczne, dojrzewanie, zdrowie seksualne, zdrowie środowiskowe, internet i profilaktyka uzależnień, system ochrony zdrowia.
W tym roku edukacja zdrowotna jest nieobowiązkowa. Rodzic, który nie chce, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach z edukacji zdrowotnej, musi złożyć do 25 września pisemną rezygnację dyrektorowi szkoły. Uczeń pełnoletni musi ją złożyć sam.
Według ministry edukacji Barbary Nowackiej strach przed edukacją zdrowotną wynika z tego, że tam pojawia się słowo „seks”. – Mam ponury komunikat dla polityków prawicy: was też by nie było, gdyby wasi rodzice nie uprawiali seksu, dotyczy to też episkopatu, dotyczy to każdej i każdego z was – mówiła tydzień temu na Kongresie Kobiet. Szefowa MEN przekonywała, że w przedmiocie edukacja zdrowotna jest też bardzo ważna część dotycząca wartości: rodziny, wspólnoty, relacji, środowiska lokalnego czy tradycji.
Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły skupia ponad 80 organizacji społecznych: rodzicielskich, nauczycielskich, wolnościowych, lokalnych, patriotycznych, polonijnych. Wśród nich są m.in. Stowarzyszenie Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności", Ruch Ochrony Szkoły, Instytut Ordo Iuris, „Centrum Życia i Rodziny, Fundacja Mamy i Taty, Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci, „Polonia Christiana", Fundacja „Głos dla Życia", Instytut Analiz Płci i Seksualności „Ona i On", Rycerze Kolumba, Fundacja Małych Stópek, a także Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, Stowarzyszenie Społeczno-Kombatanckie Wolność i Niezawisłość, Związek Więźniów Politycznych Okresu Komunistycznego.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez