WM.pl
15 września 2025, Poniedziałek
imieniny: Albina, Lolity, Ronalda
  • 17°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

Prezydent twardo o reparacjach wojennych

2025-09-15 21:11:05(ost. akt: 2025-09-15 21:10:20)
Bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO zdominuje rozmowy Karola Nawrockiego w Berlinie i Paryżu. Mimo powtarzających się deklaracji strony niemieckiej, że sprawa prawnie jest zamknięta, polski prezydent zamierza podjąć kwestię reparacji za II wojnę światową.

Warto przeczytać

  • Chcą, żebyśmy czuli się samotni i bezbronni
  • Olsztynianka uwierzyła w nagrodę. Straciła 34 tys. zł przez...
  • Skradziona w Europie, odzyskana w Bezledach
We wtorek Nawrocki odbędzie w Berlinie rozmowy w cztery oczy z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem oraz kanclerzem Friedrichem Merzem. Polski prezydent nie ma w swoim programie w Niemczech żadnych oficjalnych konferencji prasowych.

Z otoczenia Nawrockiego płyną komunikaty, że prezydent zamierza w Berlinie podjąć temat reparacji za drugą wojnę światową. Jego rzecznik Rafał Leśkiewicz zapowiedział na początku września w Studiu PAP, że prezydent na spotkaniu ze Steinmeierem będzie się o nie dopominał. Jak dodał, chodzi o zwrot dóbr kultury i wypłatę odszkodowań.

Nawrocki, przemawiając 1 września na Westerplatte, mówił, że reparacje są konieczne, by „móc budować oparte na fundamentach prawdy i dobrych relacji partnerstwo z naszym zachodnim sąsiadem”.

Stanowisko rządu niemieckiego jest tu niezmienne, Berlin w powtarzających się komunikatach informuje, że kwestia reparacji wojennych jest dla Niemiec prawnie zamknięta. Tak sprawę przedstawił kanclerz Merz w trakcie swojej wizyty w Warszawie 7 maja.

Takie stanowisko powtórzył też w poniedziałek pełnomocnik rządu RFN ds. współpracy z Polską Knut Abraham. Zastrzegł jednak, że potrzebne jest „nowoczesne przełożenie” historycznego zobowiązania wobec Polski, np. w formie współpracy w kwestiach bezpieczeństwa.

Byłoby to zgodne z sugestiami szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego, który uważa, że gest ze strony Berlina mógłby polegać na inwestycji RFN w obronność Polski.

W zapowiadającej wizytę Nawrockiego notce na stronie kanclerza Niemiec nie ma mowy o reparacjach. „Spotkanie będzie poświęcone bieżącym wydarzeniom, współpracy dwustronnej oraz kwestiom międzynarodowej polityki bezpieczeństwa” – czytamy w niej.

W kampanii wyborczej przed lutowymi wyborami parlamentarnymi Merz kilkukrotnie podkreślał wagę relacji z Polską. Po wyborze na kanclerza w maju w pierwszej łączonej wizycie zagranicznej udał się do Paryża i Warszawy. 8 września w przemówieniu do ambasadorów w Berlinie, mówiąc o architekturze bezpieczeństwa w Europie, wspominał o „partnerstwie niemiecko-francuskim”; nie pojawiło się żadne odniesienie do Polski.

Wcześniej w lipcu Merz przyznał, że liczył na inny wynik wyborów prezydenckich w Polsce. Był to czas napięć na linii Berlin-Warszawa związanych z sytuacją na granicy.

Krótko po zaprzysiężeniu nowy niemiecki rząd zarządził intensyfikację kontroli granicznych. Z granic Niemiec zaczęto m.in. odsyłać osoby ubiegające się o azyl, które zgodnie z wcześniejszymi wytycznymi byłyby przyjmowane na terytorium RFN.

Z danych niemieckiego MSW wynika, że od maja liczbę funkcjonariuszy pilnujących niemieckich granic zwiększono z 11 tys. do 14 tys. Służby zmieniły harmonogramy dyżurów, zrezygnowano z części szkoleń, bardziej restrykcyjnie udzielane są też urlopy. Wzrost liczby odsyłanych z granicy do Polski jest minimalny, ale polski rząd zdecydował się wprowadzić kontrolę także po swojej stronie.

Temat granicy nie wydaje się obecnie tak palący, jak w wakacje. Po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną główna jest kwestia bezpieczeństwa. Po incydencie Niemcy zwiększyli liczbę patrolujących polską przestrzeń powietrzną myśliwców Eurofighter z dwóch do czterech.

Merz wyrasta w Europie na jednego z głównych adwokatów Ukrainy, wielokrotnie powtarzał, że pomoc RFN dla broniącej się przed rosyjską inwazją Ukrainy jest niezachwiana, a kapitulacja tego kraju wykluczona. Aktywnie przy tym przeciwdziała jakimkolwiek próbom zbliżenia między Waszyngtonem a Moskwą. W ocenie kanclerza wojna prawdopodobnie będzie trwała jeszcze długo, bo Putin nie jest gotowy na żadne kompromisy.

Kanclerz zapowiada stworzenie najpotężniejszej armii w Europie, a Władimira Putina nazywa zbrodniarzem wojennym. Jednocześnie publicznie nie zadeklarował, że Niemcy są gotowe wysłać nad Dniepr swoje oddziały w ramach gwarancji bezpieczeństwa.

W Paryżu prezydenci Nawrocki i Macron poruszą tematy „związane z bezpieczeństwem i obronnością, w szczególności – w następstwie wtargnięcia dronów rosyjskich na terytorium Polski” – podał w komunikacie Pałac Elizejski. Omówią też wsparcie dla Ukrainy, a także relacje dwustronne między Francją a Polską.

Po wtargnięciu rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski prezydent Macron zadecydował o skierowaniu trzech myśliwców Rafale do celów misji Wschodnia Straż, która ma wzmocnić wschodnią flankę NATO. Rafale już pełnią te zadania.

Najważniejszym wydarzeniem w relacjach dyplomatycznych Polski i Francji było podpisanie 9 maja br. w Nancy traktatu o wzmocnionej współpracy i przyjaźni. Traktat zawiera klauzulę o wzajemnym wsparciu na wypadek zagrożenia, ale nie tworzy nowych zobowiązań. Odwołuje się do zobowiązań już istniejących: artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego i art. 42. par. 7 unijnego Traktatu z Lizbony.

W lipcu Francja opublikowała Narodowy Przegląd Strategiczny, w którym za jeden z celów uznała wzmocnienie europejskiego filaru NATO, z Polską jako jednym z partnerów (obok Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, krajów nordyckich i bałtyckich). Założono w nim też, że Francja pogłębi „dynamiczne partnerstwo” z Polską na bazie traktatu z Nancy i Trójkąta Weimarskiego. Innym kierunkiem „przebudzenia strategicznego” Europy miał być – według dokumentu – format E5 (Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy, Polska).

Francja jest czwartym najważniejszym inwestorem zagranicznym w Polsce. Jest na trzecim miejscu, jeśli chodzi o kierunek polskiego eksportu (za Niemcami i Czechami); jej udział w eksporcie Polski w I kwartale 2025 r. wyniósł 6 procent. Dla eksportu francuskiego Polska była dziesiątym partnerem w ostatnich latach, jej udział w eksporcie Francji wyniósł 2,5 proc. w pierwszym kwartale br.

Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) wskazali w czerwcu, że oficjalne dane o handlu w sektorze obronnym nie obrazują intensywnej wymiany między oboma krajami. Eksport produktów z sektora obronnego Francji do Polski zwiększył się w 2024 r., ale stanowił zaledwie 0,1 proc. całego eksportu tego sektora. Z kolei eksport z Polski do Francji w tym obszarze sięgnął niemal 2 proc. eksportu w sektorze obronnym.

PAP/red.

Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
reparacje Niemcy Nawrocki
red.
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B