Lider gra z Jagiellonią
2025-09-18 08:59:03(ost. akt: 2025-09-18 09:02:16)
PIŁKA NOŻNA\\\ Trener prowadzącej w ekstraklasie Wisły Płock Mariusz Misiura przyznał, że w piątkowym meczu z Jagiellonią Białystok to nie jego zespół będzie faworytem. - Uważam, że na dziś Jagiellonia jest najlepszą polską drużyną - powiedział szkoleniowiec.
Przed tygodniem, z powodu burzy i obfitych opadów deszczu, spotkanie Wisły z Cracovią zostało odwołane. To oznacza, że w piątek płocki beniaminek pojawi się na boisku po niemal trzech tygodniach przerwy.
- Największy minus jest taki, że jesteśmy trzy tygodnie bez gry. Wcześniej była przerwa na reprezentację i z treningu meczowego, oprócz kadrowiczów, którzy mieli możliwość grania, reszta zawodników wypadła. Z drugiej strony mieliśmy dodatkowy tydzień, by wdrożyć nowych zawodników w nasz sposób gry. Widzę więc generalnie w tym więcej pozytywów niż negatywów - analizował sytuację Misiura.
Jak dodał, kilku jego piłkarzy narzekało na różne urazy i dzięki niezaplanowanej przerwie mogli dojść do siebie.
- Uważam, że ten dodatkowy tydzień przepracowaliśmy bardzo dobrze. Przed meczem z Jagiellonią jest dobra energia w drużynie – zapewnił trener.
W piątek płocką drużynę, która mimo jednego spotkania zaległego nadal jest liderem, czeka pojedynek z zespołem, który ma tylko jeden wygrany mniej niż Wisła, ale przy dwóch zaległych.
Zdaniem Misiury Jagiellonia jest w tym momencie najlepszą polską drużyną.
- Patrząc na to, jak gra w piłkę, jak dobrze się prezentuje w europejskich pucharach, jak spisuje się w polskiej lidze przez ostatnie dwa, trzy lata, od chwili gdy zaczął ją prowadzić trener Adrian Siemieniec, to Jagiellonia jest najlepszą obecnie polską drużyną. Przed nami zatem niesamowite wyzwanie, a jednocześnie bardzo się cieszę na to spotkanie. Jesteśmy bowiem świadomi, jakie środowisko stworzyliśmy w ciągu tych 14-15 miesięcy, gdy jesteśmy razem. Gramy dziś z drużynami, które w ostatnim czasie zdobywały tytuły mistrza Polski i mamy nadzieję, siłę i wiarę, że możemy te drużyny pokonać - tłumaczył.
Przyznał, że powinno się docenić zarówno to, co stało się w Płocku przez ostatnie miesiące, ale i to, co Jagiellonia zrobiła w tym czasie.
- Na pewno białostoczanie przyjadą do nas po punkty, ale my też mamy swoje plany i marzenia. Chcemy pokonać rywala - zadeklarował.
Jak opisywał, Jagiellonia gra ofensywnie, kombinacyjnie.
- Świetni piłkarze z Jesusem Imzem i Afimico Pululu sprawiają, że ofensywa Jagiellonii będzie dla nas dużym wyzwaniem. Mamy swój pomysł na to spotkanie, realizujemy go od kilku dni na treningach i choć nie jesteśmy faworytem, to wierzę, że wyjdziemy z tego pojedynku zwycięsko – zapowiedział Misiura.
W piątek Wisła zagra u siebie z Jagiellonią, we wtorek czeka ją starcie w Pucharze Polski z GKS w Katowicach, a po kolejnych trzech dniach podejmie „Gieksę” na swoim stadionie w ligowej batalii.
- Rzeczywiście, w ciągu tygodnia zagramy trzy mecze, więc to będzie spory wysiłek, a nie można zapomnieć, że mamy zaległe spotkanie z Cracovią. Mówiąc szczerze, ja się cieszę, bo widzę na treningach swoich zawodników ciężko ćwiczących, dających z siebie 100 procent, którzy jednak nie grają meczów. Ja jestem nie tylko trenerem, także człowiekiem i dlatego się cieszę, że każdy dostanie swoje pięć minut na boisku, żeby się pokazać - zaznaczył szkoleniowiec „Nafciarzy”.
W piątkowym meczu z Jagiellonią na pewno nie zagra kapitan i najskuteczniejszy strzelec drużyny Łukasz Sekulski, który w trakcie spotkania 7. kolejki z Arką Gdynia doznał zwichnięcia stawu obojczykowo-barkowego prawego. Czeka go rehabilitacja i kilka tygodni przerwy. Na jego powrót do trzeba będzie poczekać około miesiąca.
Mecz 9. kolejki ekstraklasy Wisła - Jagiellonia zostanie rozegrany w piątek o godz. 20.30.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez