Polska rakieta mogła zniszczyć dom w Wyrykach. Spotkanie z żandarmerią zaplanowane

We wtorek „Rzeczpospolita” poinformowała, że dom w Wyrykach-Woli mógł zostać trafiony przez rakietę AIM-120 AMRAAM wystrzeloną z polskiego F-16, używanego do zestrzelenia drona. Według gazety rakieta miała dysfunkcję układu naprowadzania, ale nie eksplodowała dzięki działaniu zabezpieczeń zapalnika. Doniesienia wywołały spór polityczny między BBN, prezydentem Karolem Nawrockim a rządem, jednak oficjalnego potwierdzenia tych informacji jak dotąd nie ma.

Jak czytamy na WP.pl, Tomasz Wesołowski, właściciel uszkodzonego domu, wciąż czeka na oficjalne informacje w sprawie incydentu. On i jego żona uniknęli tragedii, ponieważ w dniu zdarzenia rano zeszli z sypialni do kuchni, gdy coś uderzyło w dach ich domu. Obecnie mieszkają w lokalu zastępczym zapewnionym przez gminę.

Jak mówił dla WP.pl Tomasz Wesołowski, początkowo kontaktowali się z nim jedynie przedstawiciele władz lokalnych, a żadnych konkretnych informacji ze strony centralnej administracji nie otrzymał. W środę sytuacja uległa zmianie – odezwała się do niego Żandarmeria Wojskowa i umówiła spotkanie na czwartek. Wesołowski wspomniał również o kontakcie z przedstawicielem Ministerstwa Obrony Narodowej, choć nie pamięta szczegółów.

Sprawa przyciąga dużą uwagę mediów, a Tomasz Wesołowski liczy na odbudowę swojego domu. Jak mówił w środę, po uzyskaniu oficjalnych informacji będzie się domagał, by państwo pokryło koszty odbudowy. Rzeczywiście, jeszcze tego samego dnia Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że zniszczony dom w Wyrykach zostanie odbudowany na koszt państwa, niezależnie od ostatecznych ustaleń organów.

Źródło: wp.pl