[WIDEO] Medialna manipulacja słowami Trumpa
2025-09-19 10:12:16(ost. akt: 2025-09-19 10:38:14)
Media przeinaczają wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa dotyczące pomocy Polsce. Co rzeczywiście powiedział?
Trump odniósł się do rosyjskich dronów w Polsce podczas wywiadu z Fox News w rezydencji brytyjskiego premiera Chequers.
- Wiesz, po prostu nie mogę skomentować, czy to była pomyłka, czy nie. Nie powinno ich tam być, bądźmy szczerzy. Ale podobno zostały wyłączone. Wiesz, dzisiaj można wyłączać drony. Świetnym sposobem ataku na drona jest wyłączenie go, a one spadają wszędzie. Więc miejmy nadzieję, że tak było - powiedział Trump. Ponownie wyraził przy tym swoje rozczarowanie postawą Władimira Putina i przyznał, że myślał, że rozwiązanie konfliktu w Ukrainie będzie łatwiejsze ze względu na jego stosunki z rosyjskim przywódcą.
Media podają, że zapytany o pomoc lotniczą dla Polski powiedział:
- Cóż, pomagamy wywiadowczo. Ale kiedy mówiłem o pomocy lotniczej, miałem na myśli bezpieczeństwo po zakończeniu wojny (w Ukrainie). Więc po zakończeniu wojny będziemy pomagać w zapewnieniu pokoju i myślę, że ostatecznie to się stanie.
Czy rzeczywiście to padło z ust Trumpa?
Internauci i komentatorzy wskazują zauważyli jednak, że doszło do celowej manipulacji ze strony korespondenta.
"Co konkretnie powiedział - każdy może wysłuchać i ocenić sam. Dziennikarka wymieszała kwestie przylotu brytyjskich samolotów Typhoon do Polski po wtargnięciu dronów z sierpniową wypowiedzią Trumpa o ewentualnym parasolu USA dla sił koalicji chętnych na Ukrainie.
Trump zignorował pierwszą część pytania i pomaszerował od razu do wytłumaczenia propozycji z sierpnia. Po czym wszedł w swój standardowy rant wygłaszany przy każdej okazji gdy mówi o Ukrainie (nie Polsce). Że wojna by nie wybuchła gdyby był prezydentem itd. itp. A zresztą sami posłuchajcie.
A w trakcie słuchania, zwróćcie szczególną uwagę na to czy słyszycie to: "Wspieramy Polskę wywiadowczo, ale kiedy mówiłem, że pomogę Polsce, to chodziło mi o to, że po wojnie.""
Do sprawy odniósł się także publicysta Rafał Otoka-Frąckiewicz:
Co jeszcze mówił Trump?
Trump ponownie wyraził przekonanie, że gdyby on był prezydentem w 2022 r., do rosyjskiej agresji nigdy by nie doszło. Ponowił też swój apel do państw europejskich i NATO o zaprzestanie kupowania ropy naftowej z Rosji.
- Jestem bardzo rozczarowany, gdy mówią o sankcjach. Nie mam nic przeciwko sankcjom, ale kiedy mówię o sankcjach i ludzie kupują ropę od Rosji, to nie powinni jej kupować. To zupełnie zmienia sytuację - mówił Trump. Dodał, że gdyby Europa nałożyła na Chiny „sankcje lub cła, jakkolwiek to nazwiemy”, to Pekin wymusiłby na Moskwie zakończenie wojny.
- Ja też bym coś zrobił, ale jeszcze raz: nie może być tak, że Europa kupuje ropę od Rosji, a ja gniewam się na Chiny za to, że robią to samo - zaznaczył Trump.
Odpowiadając jednak na sugestię, że głównymi nabywcami rosyjskiej ropy naftowej są Węgry i Słowacja, Trump odparł, że w ich przypadku „można to w pewien sposób zrozumieć, bo oni mają bliskie relacje” z Rosją.
- Ale chodzi też o inne kraje i po prostu nie można tego robić - dodał.
Węgry i Słowacja są jedynymi państwami UE, które importują rosyjską ropę bezpośrednio rurociągiem Przyjaźń, zaś spośród krajów NATO głównym importerem tego surowca jest Turcja. Inne państwa europejskie, m.in. Francja, Belgia, czy Hiszpania, wciąż kupują jednak rosyjski gaz.
PAP/X/Fox News/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez