Szef MON: kończy się cierpliwość Trumpa do Rosji
2025-09-24 11:18:55(ost. akt: 2025-09-24 11:20:49)
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że wtorkowe słowa prezydenta USA Donalda Trumpa są wyrazem tego, że ten traci cierpliwość do Rosji. Jak dodał, wszystko to, co USA oferowały ws. zakończenia wojny, było „przeciągane albo odrzucane”, więc trudno się dziwić, że zniecierpliwienie narastało.
Na środowej konferencji minister obrony narodowej pytany był o „180-stopniową zmianę zdania prezydenta Donalda Trumpa, jeśli chodzi chociażby o prowokacje rosyjskie”. Amerykański prezydent, pytany podczas spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w siedzibie ONZ, czy myśli, że państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną, odparł: „Tak, tak myślę”.
Kosiniak-Kamysz wskazał, że jego osobiste przewidywania, jak również rozmowa z szefem Pentagonu Petem Hegsethem po tym, jak rosyjskie drony wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną, wskazywały na to, że cierpliwość prezydenta Trumpa do Rosji się kończy.
- Te słowa wypowiedziane wczoraj są wyrazem zniecierpliwienia, ogromnych wysiłków, zachęty, stworzenia przestrzeni do dyskusji, do pokoju, zaoferowania zawieszenia broni. Wszystko to było przeciągane albo odrzucane, więc trudno się dziwić, że to zniecierpliwienie narastało, narastało, aż w końcu osiągnęło apogeum w bardzo jasnej deklaracji. Liczę na to, że ona poskutkuje i zadziała na Federację Rosyjską - powiedział Kosiniak-Kamysz.
We wtorek Trump wyraził też przekonanie, że Ukraina przy wsparciu ze strony UE jest w stanie walczyć i odzyskać swoje terytorium w pierwotnej formie.
„Po zapoznaniu się z sytuacją militarną i gospodarczą Ukrainy i Rosji i po pełnym jej zrozumieniu oraz po zobaczeniu problemów gospodarczych, jakimi to skutkuje w Rosji, myślę, że Ukraina, przy wsparciu Unii Europejskiej, jest w stanie walczyć i ZDOBYĆ całą Ukrainę w jej pierwotnej formie” - napisał Trump na platformie społecznościowej Truth Social. Na koniec dodał, że Ukraina, „może nawet pójść dalej!”.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez