Oddano hołd obywatelom II RP zamordowanym w lesie ponarskim
2025-09-24 14:30:24(ost. akt: 2025-09-24 16:34:08)
W lesie ponarskim upamiętniono w środę ok. 80 tys. obywateli II Rzeczypospolitej zamordowanych tam w latach 1941–1944 przez niemieckich okupantów i ich litewskich kolaborantów. Zbrodnia ponarska to jeden z najbardziej przerażających aktów ludobójstwa w okresie II wojny światowej - powiedział szef UdSKiOR Lech Parell.
W lesie ponarskim pod Wilnem odbyły się w środę uroczystości upamiętniające ofiary zbrodni w Ponarach - największej zbrodni popełnionej w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Organizatorem uroczystości byli: Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Ambasada RP w Wilnie, Związek Polaków na Litwie, Stowarzyszenie Rodzina Ponarska i Europejska Unia Wspólnot Polonijnych.
Przy polskiej kwaterze w Ponarach zebrali się m.in. polska delegacja na czele z szefem UdSKiOR Lechem Parellem, członkowie Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, krewni ofiar pomordowanych w Ponarach, weterani walk o niepodległość RP, przedstawiciele organizacji kombatanckich oraz środowisk ofiar represji wojennych i powojennych, sybiracy, byli więźniowie polityczni i działacze opozycji antykomunistycznej, przedstawiciele polskich i litewskich władz państwowych i samorządowych, służb mundurowych, duchowieństwa, a także polska społeczność na Litwie i uczniowie szkół polskich na Wileńszczyźnie.
Uroczystości z udziałem asysty honorowej Wojska Polskiego i Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego rozpoczęła msza święta pod przewodnictwem ks. ppor. Cyryla Zielińskiego, kazanie zaś wygłosił ks. Tadeusz Jasiński. Po mszy duchowni innych wyznań odmówili modlitwę ekumeniczną w intencji wszystkich pomordowanych.
Zamordowanych w lesie ponarskim upamiętniono także apelem pamięci. Złożono również wieńce w polskiej kwaterze w Ponarach.
Przewodniczący polskiej delegacji, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell zaznaczył, że uroczystości odbywają się w miejscu w specjalny sposób naznaczonym. – Przed wojną Ponary były celem rodzinnych wypadów i odpoczynku na łonie natury, podwileńskim letniskiem. Zimą okoliczne wzgórza były atrakcyjnym terenem narciarskim – powiedział.
Przypomniał także, że Józef Mackiewicz, w artykule poświęconym Ponarom, przywołał zapach żywicy sosnowej i bujne wrzosy. – Ale zaraz dodał, że: „Wszystko to było, wszystko runęło”. Przeobraziło się w „rzeźnię ludzką”, wedle słów samego pisarza – zaznaczył. Jego opis jednego z epizodów zbrodni, którego stał się przypadkowym świadkiem jest – jak wskazał minister Parell – tak sugestywny i wstrząsający, że powinien być lekturą obowiązkową dla wszystkich.
Szef UdSKiOR podkreślił, że zbrodnia ponarska to jeden z najbardziej przerażających aktów ludobójstwa w okresie II wojny światowej. Przypomniał, że w Ponarach zamordowano, według wiarygodnych szacunków, 80 tys. osób.
Niezwykle wstrząsające, jak wskazał Parell, są zapiski Kazimierza Sakowicza, który notował wszystko, co widział, a widział już pierwszą egzekucję z poddasza swojego domu, 4 lipca 1941 roku.
– Swoje świadectwa zakopywał w butelkach w ogrodzie, zdając sobie w pełni sprawę z tego, jak wielką wagę będą one miały w przyszłości. Zapłacił za to cenę życia. Ale zapisane dowody zbrodni przetrwały w ziemi i zostały odnalezione – powiedział minister Parell.
Podkreślił także, że na szczęście nie udały się późniejsze działania, trwające od końca 1943 roku polegające na zacieraniu śladów zbrodni. – Pamięć o tym, co wydarzyło się w Ponarach, trwa. Tak jak pamięć o Katyniu, Palmirach, Piaśnicy, Szpęgawsku i niezliczonych innych miejscach kaźni w czasie II wojny światowej – dodał.
Szef UdSKiOR zaznaczył jednak, że „nasz gniew za to wszystko nie może być bezsilny”. – Musimy przekuwać go w siłę naszej ojczyzny. Ona już nigdy nie może być na łasce agresorów. Musimy ją wzmacniać, budować zjednoczony i odpowiedzialny naród oraz społeczeństwo, które nie daje się podzielić, którego nie wytrąca z równowagi taka czy inna niesprawdzona informacja – powiedział.
Wskazał również, że naszym największym hołdem dla pomordowanych nie mogą być tylko kwiaty czy wieńce, ani uroczyste clebracje, ale – jak podkreślił – czynienie wszystkiego, aby Polska była silna i zjednoczona.
Podziękował także członkom Rodziny Ponarskiej za to, że mimo upływu lat nieustannie dopingują do badań i stałego upamiętniania tego, co wydarzyło się w podwileńskich lasach.
List do uczestników uroczystości skierował prezydent Karol Nawrocki. Prezydent podkreślił w nim, że wspominamy spoczywających w tej ziemi obywateli II Rzeczpospolitej. Zarówno tych znany z imienia i nazwiska, jak i anonimowych, kobiety i mężczyzn, starców i dzieci. - Zwykłych ludzi, ale też wiele znanych i zasłużonych osobistości ziemi wileńskiej – dodał.
- Dokonany tutaj mord był elementem realizacji wspólnego niemiecko-sowieckiego planu wyniszczenia polskich warstw przywódczych. Ofiarami zbrodni stali się członkowie lokalnych elit, przywódcy konspiracji i oporu wobec okupantów i ich współpracowników - zaznaczył.
Prezydent przypomniał, że wśród ofiar był m.in. prof. Kazimierz Pelczar - wybitny onkolog, twórca wileńskiego Zakładu Leczniczo-Badawczego dla Chorych na Nowotwory, a także kapłani, np. ks. Romuald Świrkowski oraz profesorowie Uniwersytetu Stefana Batorego, inżynierowie, prawnicy, oficerowie, urzędnicy, działacze patriotyczni i społeczni.
Prezydent wyraził również nadzieję, że tak jak w Ponarach, także i w innych miejscach bolesnej polskiej pamięci na wschodzie powstaną godne upamiętnienia. – Jesteśmy im to winni. Racją stanu Rzeczypospolitej jest zapewnienie zaszczytnego miejsca spoczynku wszystkim zgładzonym za miłość do ojczyzny – podkreślił Karol Nawrocki.
- Niech pamięć o naszych rodakach, których krwią przesiąkła ta ziemia, trwa wiecznie. Niech będzie przestrogą dla kolejnych pokoleń, by nigdy nie dopuścić do odrodzenia szowinizmu, imperializmu i nienawiści prowadzących do determinacji – zaznaczył. - I niech ta pamięć zachęca nas, współczesnych, do pracy dla Polski - wolnej, niepodległej, silnej i bezpiecznej – wskazał prezydent. List odczytał prezydencki doradca Jan Józef Kasprzyk.
List skierował także marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Przypomniał, że w mord w Ponarach był największym na terenach północno-wschodnich Kresach II Rzeczpospolitej. – Zginęli tu nasi rodacy, ale również przedstawiciele innych narodowości – dodał. Wskazał także na okrucieństwo zaplanowanie eksterminacji dokonanej w Ponarch.
- W świecie wciąż mamy do czynienia z wieloma konfliktami, zwłaszcza za naszą wschodnią granicą, w Ukrainie. Dziś jednoczymy siły do walki przeciwko ekspansywnej i neoimperialnej polityce, która zagraża w naszym regionie – podkreślił Szymon Hołownia. List odczytał konsul generalny RP na Litwie Dariusz Wiśniewski.
Natomiast zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN dr hab. Krzysztof Szwagrzyk odczytał list wiceprezesa IPN dr hab. Karola Polejowskiego. - Cześć i hołd ofiarom tej największej kaźni dokonanej na Kresach dawnej Rzeczpospolitej. Otaczamy zmarłych modlitwą, a także zapewniamy o naszej pamięci o ogromie okrucieństwa i ludzkich istnień, które ta zbrodnia pochłonęła – podkreślił Polejowski.
Szef polskiej ambasady na Litwie Grzegorz Marek Poznański przypomniał, że w Ponarach niemieccy okupanci oraz litewscy kolaboranci dokonali na dawnych Kresach największej kaźni. – Trzeba dziękować tym, którzy przyczyniają się do kultywowania pamięci o tych tragicznych wydarzeniach.
- Ofiara pomordowanych jest wezwaniem do obowiązku pamięci. Ale także wezwaniem do wiecznej i stałej troski o ojczyznę. Tylko będąc zjednoczeni, będziemy silni, aby to, co wydarzyło się w Ponarach nie mogło się już powtórzyć – podkreślił Poznański.
Głos zabrała także prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska Maria Wieloch, której ojciec - oficer Armii Krajowej - w 1943 r. został zamordowany w lesie ponarskim. Podczas wystąpienia przypomniała historię zbrodni w Ponarach oraz o tym, jak kultywowano pamięć o tym wydarzeniu. Zwróciła także uwagę, że na uroczystości przybyło siedmioro osób, które bezpośrednio straciły w Ponarch członków swoich rodzin. - Apelujemy do wszystkich o pokój na świecie oraz w duszach i sercach, aby tragiczna historia Ponar nigdy się już nie powtórzyła – podkreśliła.
Prezes Związku Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski podziękował za państwową rangę uroczystości, a także za obecność przedstawicieli litewskich władz. – Tu musimy być razem, ponieważ historyczne polsko-litewskie stosunki muszą przekładać się na konkretne sytuacje współcześnie – podkreślił.
Podczas uroczystości szef UdSKiOR Lech Parell odznaczył medalem „Pro Bono Poloniae” konsula generalnego RP na Litwie Dariusza Wiśniewskiego. Wręczył również medale „Pro Patria”, a środę odznaczeni zostali: por. Zofia Guz-Sobczyk, Andrzej Busza, Jerzy Grydziuszko, Mieczysław Piotrowski, a także Krystyna Sidorowicz, Andrzej Tomaszewicz, Hubert Lemańczyk i Wojciech Lemańczyk.
Prezes Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych Edward Trusewicz wręczył Stowarzyszeniu Rodzina Ponarska medal „Za zasługi dla Polonii europejskiej”. Prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska Maria Wieloch wręczyła szefowi UdSKiOR Lechowi Parellowi medal z okazji 30-lecia powstania Stowarzyszenia Rodzina Ponarska. Natomiast Maria Wieloch otrzymała odznakę okolicznościową „Medal 30-lecia Dowództwa Garnizonu Warszawa” oraz odznakę pamiątkową Kampanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego.
Na godz. 17 w Domu Kultury Polskiej w Wilnie zaplanowano Konferencję Ponarską.
Zbrodnią w Ponarach nazywane są zbiorowe egzekucje przeprowadzane przez okupantów niemieckich i ich litewskich kolaborantów w latach 1941–1944 nieopodal miejscowości Ponary pod Wilnem. Były one największą zbrodnią popełnioną w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Dokładna liczba ofiar pozostaje trudna do ustalenia ze względu na fakt, że w ostatnim okresie wojny Niemcy ekshumowali masowe groby i spalili większość zwłok. W literaturze przedmiotu szacowano ją zwykle na około 100 tys. osób, wśród nich ok. 60-70 tys. Żydów. Wśród ofiar byli także Polacy, Białorusini, Romowie, Tatarzy i Litwini oskarżani o działalność antyniemiecką oraz jeńcy Armii Czerwonej.
Szacuje się, że Polacy stanowili około 2 proc. wszystkich ofiar rozstrzelanych w Ponarach. Były wśród nich osoby skazane na śmierć decyzją niemieckich sądów, zatrzymane podczas łapanek ulicznych oraz zakładnicy dobierani spośród polskich elit na podstawie tzw. list proskrypcyjnych przygotowanych przez litewską policję Saugumę. W Ponarach rozstrzelano uczniów wileńskich gimnazjów, harcerzy, przedstawicieli inteligencji, księży, profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego, żołnierzy Armii Krajowej.
PAP / red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez