Afera Nowaka. Była szefowa zespołu śledczego: „Umorzenie to skandal. Były dowody na skazanie”
2025-09-27 09:16:07(ost. akt: 2025-09-27 09:34:04)
Decyzja warszawskiego sądu o umorzeniu postępowania przeciwko Sławomirowi Nowakowi bez przeprowadzenia procesu wywołała burzę. – To decyzja nie do przyjęcia, skandaliczna i przedwczesna – oceniła w rozmowie z Niezalezna.pl prokurator Magdalena Kołodziej, która kierowała międzynarodowym zespołem śledczym badającym działalność byłego ministra.
Do kontrowersyjnej decyzji doszło w piątek, 19 września, w Sądzie Rejonowym Warszawa-Mokotów. Sprawa została zakończona na posiedzeniu wstępnym, które miało dotyczyć wyłącznie kwestii organizacyjnych przyszłego procesu.
Postanowienie zapadło bez analizy materiału dowodowego i bez przesłuchania świadków. Co więcej, orzeczenie wydał 29-letni asesor z rocznym doświadczeniem, a prokurator obecna na sali nie tylko poparła wniosek obrony, ale też zadeklarowała, że prokuratura nie złoży zażalenia.
Prok. Magdalena Kołodziej, była naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przypomina, że kierowała wspólnym polsko-ukraińskim zespołem śledczym (JIT), który badał działalność grupy związanej z Nowakiem.
– Dowody w tej sprawie były mocne. Zakończenie jej w taki sposób, bez przeprowadzenia procesu i przewodu sądowego, to skandal. Moim zdaniem, materiał jednoznacznie wskazywał, że Nowak przyjmował korzyści majątkowe – podkreśla.
Była szefowa zespołu zaznacza też, że podział sprawy na „wątek polski” i „ukraiński” nie miał merytorycznego uzasadnienia. – Nie służyło to ani ekonomice, ani sprawności postępowania – ocenia.
Największe zdumienie budzi jednak postawa prokuratury. – Nigdy wcześniej nie spotkałam się z sytuacją, w której prokurator popiera wniosek obrony o umorzenie i zapowiada brak zażalenia – mówi Kołodziej.
Liczy jednak, że decyzja jeszcze zostanie zaskarżona: – Mam nadzieję, że ktoś się obudzi i sprawa trafi na rozprawę, bo tylko wtedy można poznać prawdę.
Po zmianach w prokuraturze Kołodziej straciła stanowisko. – Miesiąc po odwołaniu z funkcji zostałam przeniesiona do prokuratury rejonowej. Odebrałam to jako formę kary za wcześniejsze śledztwa, w tym sprawę Nowaka – mówi.
Podkreśla, że represje wobec niej mogą się jeszcze nasilić. – Myślę, że to nie koniec – dodaje.
źródło: Niezależna.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez