HITY i KITY czyli beka. Mistrzostwa Świata w siatkę na Filipinach bez jajecznicy?
2025-09-28 13:38:13(ost. akt: 2025-09-28 14:33:11)
Dlaczego o to pytamy? Chyba jest sprawą oczywistą, bo tak „bezjajecznie” grającej reprezentacji polskich facetów w siatkówkę jeszcze żeśmy nie widzieli. Praktycznie bez walki nasze dwumetrowe chłopy przegrali ze słabo grającymi Włochami 3 do 0 w walce o finał na Mistrzostwach Świata. A w ogóle, to od samego początku transmisji nie byliśmy pewni, czy to mecz na mistrzostwach, czy jakiś kabaret.
Polacy wyszli w strojach pożyczonych chyba od PSL-u, a więc cali na zielono. Czy ktoś widział kolor zielony w barwach naszego kraju? A może coś się zmieniło przez noc i Sejm przegłosował nowy kolor w barwach naszej flagi – właśnie zielony, aby np. PiS i Hołownia mogli udobruchać posłów z PSL-u, żeby stworzyć nową koalicję? W końcu ostatnio dwie ustawy premier Tusk przegrał, to mógł przegrać i trzecią dotyczącą właśnie np. barw narodowych.
Sprawdziliśmy i okazało się, że nie. Że to prawdopodobnie nowy pomysł naszych władz siatkówki, tylko czy jest to zgodne i godne, aby za zielone ludziki przebierać naszych chłopaków grających o dobry wynik i honor dla całej Polski (tym bardziej, że źle się to kojarzy)? No, ale polski sport słynie już w całej Europie z awangardowej mody, od momentu wymyślnych kolorków garniturów trenera Probierza i teraz władze siatkówki nie chciały być gorsze i na „ludowo” pojechali z modą sportową. Jak ich przebrali tak grali.
Na boisku Polacy prezentowali kompletny brak animuszu i woli walki. Ktoś mógł odnieść wrażenie, że to jakaś gierka towarzyska. W przekonaniu tym utwierdzał nas najbardziej trener Grbić. Przechadzał się on z notatkami pod pachą wzdłuż boiska niczym nauczyciel WF-u. Niewyrobionym obserwatorom mogło się wydawać, że ostatnie, co go interesuje, to, co się dzieje na boisku. Dowodem tego były reakcje trenera na sytuację na boisku. Trener wymienił chyba tylko jednego zawodnika przez cały mecz, gdzie w zasadzie mógł wymienić pięciu, bo na takim poziomie grali. Zostawić powinien tylko jednego – tzw. libero, bo facet rzucał się na parkiet odbijając piłki po atakach przeciwnika, odbierał silne serwy, a dodatkowo miał ubranko w kolorze czerwonym, a więc narodowym.
W ogóle trzeba sobie zadać pytanie, czy taki zagraniczny trener jest w stanie zmobilizować i zmotywować polski zespół? Po tym meczu wszystko wskazuje, że jest to wątpliwe. Chłopaki grali jakby chodziło o zwycięstwo w lidze podwórkowej, czyli w zasadzie nikogo to nie obchodzi, jaki wynik będzie, bo liczy się dobra zabawa. No i idzie to w sukurs temu, co związek światowy siatkówki robi z tą dyscypliną – tzn. robi co może, żeby ściągnąć ludzi na trybuny i przed telewizory. W przerwach między wydarzeniami sportowymi na boisku puszczane są urywki piosenek w innych meczach na boisko wbiegały dziewczyny w mini spódniczkach tzw. cheerleaderki itd. Zamienia się to z twardej gry, twardych facetów w jakąś plażówkę. Wszystko po to, żeby hale wypełnić Januszami i Grażynami, którzy nie bardzo muszą nawet kumać na czym ta gra polega.
Kiedyś w większym towarzystwie ktoś spytał mnie, czy w tej grze chodzi o to, kto szybciej uderzy piłką lub walnie w parkiet? Pytam dlaczego? No, bo pokazują przy serwie prędkość piłki w kilometrach na godzinę. A jeszcze zabawniej było jak jeden z komentatorów powiedział nagle „Gruszka wbił gwoździa” i nikt z obserwujących przy piwku przed telewizorem na tym wspólnym dużym oglądaniu meczu (a zebrał się „ferajny kwiat”, bo to było na Gnojnej, który podobno kochał siatkówkę i polskich chłopaków) nie wiedział o co chodzi. Tak więc siatkówka zyskała kibiców, ale czy przez to chłopaki grają lepiej i wzbudzają większe emocje u kibiców sportowych?
Wracając do meczu, to nie ma co o nim pisać, bo kompromitacja zespołu i trenera polskiego była szokująca. A generalnie, to po co on zabiera na te mistrzostwa tylu zawodników jak zmienił tylko jednego? To jakiś absurd. To oznacza, że reszta siedzących na ławie nie nadawała się w jego ocenie na taki mecz? A zatem mamy odpowiedź dlaczego żeśmy przegrali.
Nie chcemy się czepiać – to jest sport i można wygrać, ale i można przegrać. Ale przegrać po walce, po staraniu się zawodników i trenera, żeby coś zmienić jak „nie idzie”. A nie rozegrać zawody jakby brakło jajecznicy na śniadanie. Zresztą, wracając do strojów, na miejscu PSL-u powinniśmy zaprotestować. Bo politycy PSL-u, jakby ich wystawił w tym meczu zamiast reprezentacji, to pewnie zagraliby lepiej. W związku z powyższym: obdarowywanie naszych dwumetrowych chłopów barwami tej partii robi jej zły wizerunek. Nie przypuszczamy żeby np. Władek Kosiniak – Kamysz czy poseł Sawicki nie przebili piłki na stronę przeciwnika cztery razy z rzędu przy serwie, jak to miał w zwyczaju chłop z Dębicy mierzący 208 cm – Kewin Sasak. Wyobraźcie sobie Państwo, że można uprawiać profesjonalnie siatkówkę, której podstawą gry jest zaserwowanie na pole przeciwnika, najlepiej tak żeby nikt nie odebrał lub żeby kogoś „trafić” i wyeliminować z walki przy siatce w najbliższej akcji i ten ktoś kto trenuje to profesjonalnie nie potrafi kilka (chyba to było 4 razy) przebić tej piłki ponad siatką na boisko przeciwnika? To tak jakby stolarz nie potrafił wbić gwoździa. A teraz wyobraźcie sobie Państwo, że najlepsi z tych graczy zarabiają w polskiej lidze nawet 240 tys. euro rocznie, czyli ok. miliona złotych! Macie jeszcze jakieś pytania co do postawy Polaków? Bo my już żadnych.
A więc jak mawiał Śp. Ozzy Osbourne po koncercie: Thank you, and God bless.
A więc jak mawiał Śp. Ozzy Osbourne po koncercie: Thank you, and God bless.
Waldek Kuraś
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez