WM.pl
29 września 2025, Poniedziałek
imieniny: Michaliny, Michała, Rafała
  • 9°C
    Olsztyn

  • Cywilizacja
  • Rodzina
  • Biznes i ekonomia
  • Moto
  • Redakcja poleca
  • Rolnicze abc
  • Moje Mazury
  • Poczta
  • Ogłoszenia
  • Anty-defamation
  • Kongres Przyszłości
  • Europe Direct
  • Plebiscyt Sportowy
  • Krasnal.info
PODZIEL SIĘ

Ziobro na komisji śledczej: byłem inicjatorem zakupu systemu Pegasus

2025-09-29 18:32:50(ost. akt: 2025-09-29 18:42:51)
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro

Autor zdjęcia: Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro

B. szef MS Zbigniew Ziobro przyznał na posiedzeniu komisji śledczej, że to on był inicjatorem zakupu systemu Pegasus. Dodał, że finalna decyzja o zakupie systemu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości należała do ówczesnego wiceszefa MS Michał Wosia, który jednak „znał jego kierunkową wolę” w tym zakresie.

Warto przeczytać

  • Donald Tusk na czarnej liście
  • Widziane z góry: nie tylko Mazury (2 filmy)
  • Rodzina przerwała milczenie. 57-latek odpowie za przemoc...
B. minister sprawiedliwości i b. prokurator generalny został w poniedziałek doprowadzony na posiedzenie komisji przez policję, wcześniej osiem razy unikał przesłuchania. W połowie września Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o ponownym zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji śledczej.

W czasie poniedziałkowego przesłuchania Ziobro mówił, że jest rad, iż przyłożył rękę do zakupu Pegasusa. Zapewnił, że nie ingerował w kwestię wyboru systemu. - Zakup konkretnego systemu to była sfera odpowiedzialności służb specjalnych ministra Mariusza Kamińskiego.

Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa zebrała się w poniedziałek o godz. 10.30. W tym czasie na warszawskim lotnisku lądował samolot, którym b. szef MS Zbigniew Ziobro podróżował z Brukseli. Polityk został zatrzymany przez policję i doprowadzony na posiedzenie komisji.


Moje zatrzymanie jest nielegalne, dlatego musi pan brać pod uwagę niestety również swoją odpowiedzialność - mówił do policjanta w trakcie zatrzymania były prokurator generalny i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Jego przesłuchanie rozpoczęło się o godz. 12. Burzliwy był już etap swobodnej wypowiedzi posła PiS. Chodziło o kwestie proceduralne. - Ja nie proszę o swobodną wypowiedź, ja proszę o przysługujące mi prawo. Jeśli państwo udajecie komisję, to ustawa o komisji śledczej stanowi, że każdy świadek stający przed nią może zwrócić się w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania karnego o wygłoszenie swojego oświadczenia w sprawie istotnego interesu prawnego do protokołu i właśnie z tej formuły chcę skorzystać – mówił Ziobro.

Szefowa komisji Magdalena Sroka (PSL) odparła, że komisja pracuje na podstawie przepisów ustawy o komisji śledczej. – W tych kwestiach, których nie reguluje ustawa, odwołujemy się do Kodeksu postępowania karnego. Przed komisją śledczą jako świadek ma pan prawo wygłosić swobodna wypowiedź – mówiła. Zaznaczyła jednak, że swobodna wypowiedź „nie może być dowolna”. Ziobro złożył wniosek o wyłączenie Sroki z posiedzenia. Zarzucił jej, że przedstawia rządy PiS w sposób „wypaczony” i „kłamliwy”. Komisja jednogłośnie odrzuciła wniosek.

Wiceszef komisji Tomasz Trela (Lewica) odnosząc się do doprowadzenia Ziobry przed komisję ocenił, że „organy państwa polskiego działają”. – Żadne strachy kolegów pana Ziobry, pana Święczkowskiego i tym podobnych nie zmienią faktu, że to, co działa w majestacie prawa działać będzie – podkreślił Trela.

B. szef MS uważa, że komisja działa nielegalnie, uzasadniając to wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 10 września ub.r., który stwierdził, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji jest niekonstytucyjna. W marcu ub.r. Sejm podjął jednak uchwałę, w której uznał, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”. Od podjęcia uchwały przez Sejm, wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.

Ziobro mówił w swobodnej wypowiedzi, że według jego wiedzy, Pegasus był stosowany wobec byłego ministra transportu i byłego szefa ukraińskiej agencji drogowej Sławomira Nowaka. Ocenił, że Pegasus cieszy się zainteresowaniem komisji śledczej, gdyż był „niezwykle skutecznym narzędziem”, które pomogło wykryć - jak ocenił - „wielką korupcję człowieka, który był bliskim współpracownika Donalda Tuska”.

Według posła PiS Nowak dzięki bliskim kontaktom z Tuskiem czerpał korzyści majątkowe i załatwiał korzyści majątkowe dla wielu osób, a teraz jest „uniewinniany” przez „prokuraturę, która została nielegalnie przejęta”.

Sroka zwróciła uwagę na potencjalne ujawnienie przez Ziobrę materiałów z prowadzonego śledztwa. - Nie wiem, czy nie ujawnił pan tajemnicy śledztwa, bo to śledztwo chyba się jeszcze toczy w jakiejś części. Rozumiem, że to co pan powiedział już przyjęliśmy do wiadomości - mówiła posłanka PSL.

Sławomir Nowak, był ministrem transportu w drugim rządzie Donalda Tuska. Odszedł z polskiej polityki po sprawie zegarka niewpisanego do oświadczenia majątkowego. Od 2016 r. był szefem ukraińskiej agencji drogowej. Prokuratura w 2021 r. oskarżyła go o kilkanaście przestępstw, głównie korupcyjnych. Zarzuty postawiła mu także strona ukraińska. W Polsce chodziło m.in. o łapówki za pomoc w zdobyciu stanowisk w spółkach Skarbu Państwa. Proces Nowaka ruszył w ubiegłym roku, podzielono go na kilka wątków. Tzw. „wątkiem polskim”, dotyczącym rzekomego przyjmowania łapówek w zamian za intratne stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, zajął się Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów. Ostatecznie sprawa została we wrześniu tego roku umorzona z powodu „oczywistego braku podstaw oskarżenia”. Główny wątek, tzw. „ukraiński”, jest w toku.

Ziobro przyznał na posiedzeniu komisji, że był inicjatorem zakupu systemu Pegasus. Tłumaczył, że narzędzie miało służyć walce z przestępcami, którzy używają komunikatorów internetowych. Mówił o problemach ze znalezieniem finansowania zakupu systemu.

- Pan minister Mariusz Kamiński miał jeszcze podjąć starania, chyba u pana wówczas wicepremiera Mateusza Morawieckiego, aby pozyskać z innych źródeł środki na zakup tego systemu - mówił b. szef MS. Wtedy okazało się, że w budżecie nie ma pieniędzy na zakup. Po analizie podjęto decyzję o skorzystaniu z Funduszu Sprawiedliwości. - I w największym skrócie można powiedzieć w ten sposób właśnie, ta dobra decyzja (...) została podjęta - powiedział.

Według Ziobry, skorzystanie z Funduszu Sprawiedliwości było możliwe dzięki zmianie w ustawie, która sprawiła, że Fundusz ten mógł służyć także przeciwdziałaniu przestępczości. „Jestem rad, że to zrobiłem i zrobiłbym to po raz kolejny” - stwierdził polityk. - Ja byłem inicjatorem zakupu tego systemu. Także dobrze trafiliście państwo, co do mojego przesłuchania, tylko że w niewłaściwym czasie, bo po delegalizacji waszej komisji - powiedział Ziobro.

Jak dodał, według jego wiedzy system Pegasus był stosowany w sprawie Polnordu - giełdowej spółki deweloperskiej, o której było głośno w związku ze śledztwem prokuratury przeciwko adwokatowi Romanowi Giertychowi - obecnie posłowi KO, które dotyczyło działań na szkodę spółki.

Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października 2020 r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł ze spółki Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty przywłaszczenia środków spółki i wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. W styczniu br. Prokuratura Regionalna w Lublinie umorzyła to postępowanie; według ustaleń śledczych nie doszło do popełnienia przestępstwa.

Ziobro był podczas obrad komisji konfrontowany z dokumentami, jak i wypowiedziami poprzednich świadków. Dotyczyły one m.in. wątpliwości służb w zakresie zakupu systemu Pegasus. Był pytany, czy ówczesny szef CBA Ernest Bejda informował go o negatywnej opinii Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dot. systemu. Były szef MS nie odpowiedział jednoznacznie na to pytanie, ale ocenił, że pierwotne uwagi ABW wynikały z braku dostępu do wszystkich informacji.

- ABW nie miała dostępu przede wszystkim do aktów, nie miała wszystkich materiałów, informacji, dlatego, że nie była dysponentem tego systemu. Konkluzje ostateczne (...) kierownictwa ABW były takie, że jest to system w pełni bezpieczny, zgodny z polskim prawem i należy go stosować - mówił Ziobro.

Sroka pytała, czy Ziobro wiedział o negatywnej opinii Policji ws. legalności systemu Pegasus. Były szef MS odparł, że wiedział o dyskusjach, które ostatecznie skończyły się pozytywnym zaopiniowaniem. Dodał, że jedna negatywna opinia do niego dotarła, ale nie jest pewny czy Policji - o wątpliwościach tego organu dowiedział się po fakcie.

- Miałem informację, że trwa dyskusja, że dochodzi do wymiany poglądów. Mówił mi o tym prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. (...) To jak najlepiej świadczy o profesjonalizmie polskiego państwa, że trwa debata pomiędzy poszczególnymi organami, czy dane narzędzie jest dobre, czy też nie. (...) Ja osobiście w takiej debacie nie uczestniczyłem - mówił Ziobro. Nie odpowiedział na pytanie czy w tych dyskusjach brali udział politycy.

Trela spytał Ziobrę, czy podjął „indywidualną decyzję” o przeznaczeniu 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania Pegasus, będąc jako szef MS dysponentem tego Funduszu. Ziobro podkreślił, że decyzję w takich sprawach podejmował ówczesny wiceszef resortu Michał Woś, który jednak „znał jego kierunkową wolę” w tym zakresie. Dodał, że zlecił Wosiowi zweryfikowanie możliwości przekazania środków z FS pod kątem prawnym. – Pan minister dokonał takiej oceny i podjął decyzje, które post factum oceniam jako w pełni zgodne z prawem i podjąłbym takie same decyzje. Gdybym ja podejmował takie decyzje, podjąłbym identyczne decyzje z całą pewnością, w stu procentach – podkreślił poseł PiS.

Jak dodał, to on zaproponował rozważenie możliwości zakupu systemu ze środków Funduszu. Zaznaczył, że o potencjalnym zakupie narzędzia do zwalczania przestępczości rozmawiał z Mariuszem Kamińskim (wówczas minister, koordynator służb specjalnych). W tym czasie dowiedział się o problemie polegającym na braku środków na zakup przez służby specjalne takiego narzędzia. - To, co mogę powiedzieć i to, i co pamiętam nie uściślając tego w konkretne słowa, to że CBA i inne służby (…) miały pewien problem finansowy, który został mi zasygnalizowany – mówił Ziobro. – Zaproponowałem taką drogę do rozważenia, która mogłaby przynieść (…) sfinansowanie tego systemu, a po drugie pewne dobro, które mogłoby wyniknąć ze środków pozyskiwanych od osób skazanych za przestępstwa – powiedział b. szef MS. - Jeżeli Fundusz (Sprawiedliwości) może temu służyć, to nie ma lepszego przeznaczenia Funduszu niż właśnie taki cel – podkreślił b. minister

Ziobro wyraził przekonanie, że Pegasus działał zgodnie z polskim prawem. - Jestem rad, że przyłożyłem rękę do jego zakupu - dodał. Zapewnił, że nie ingerował w kwestię wyboru systemu. - Zakup konkretnego systemu to była sfera odpowiedzialności służb specjalnych ministra Mariusza Kamińskiego, więc proszę nie wprowadzać w błąd opinii publicznej, że w tej sprawie co do wyboru konkretnego systemu odpowiedzialność ponosiło Ministerstwo Sprawiedliwości.

Na uwagę, że powiedział wcześniej, że był inicjatorem zakupu systemu Pegasus, stwierdził, że „był inicjatorem przekazania środków na zakup Pegasusa” z Ministerstwa Sprawiedliwości. - Uznałem, że polskiego państwa nie stać na to, by takiego systemu nie posiadać. Uznałem, że państwo powinno posiadać narzędzie do przełamywania smartfonów osób, które popełniają przestępstwo i stanowią realne zagrożenie dla państwa - powiedział świadek.

Po niecałych dwóch godzinach przesłuchania zarządzono krótką przerwę. Ziobro mówił m.in. o zaleceniach lekarzy, którzy ze względu na leczoną chorobę nowotworową zabronili mu zbyt długo mówić. Ocenił jednak, że „miło” mu się rozmawia.

W budynku Sejmu pojawili się także posłowie PiS - Michał Wójcik, Sebastian Łukaszewicz i Mariusz Gosek. Skarżyli się na metody zatrzymania Zbigniewa Ziobry. Gosek przekazał, że klub Pis złoży zawiadomienie do prokuratury o „uzasadnionej możliwości popełnienia czynu zabronionego przez Komendanta Głównego Polskiej Policji, w związku z brakiem zastosowania się do postanowienia TK zakazującego zatrzymania Zbigniewa Ziobro”.

PAP/red.

Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Ziobro Komisja śledcza ds. Pegasusa zeznania
red.
więcej od tego autora

PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
ul. Tracka 5
10-364 Olsztyn
tel: 89 539-75-20
internet@gazetaolsztynska.pl
Biuro reklamy internetowej
tel: 89 539-76-29,
tel: 89 539-76-59
reklama@wm.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B