Jak uratować Jastrzębską Spółkę Węglową?
2025-10-08 13:08:55(ost. akt: 2025-10-08 13:11:40)
Konieczne są restrukturyzacja Jastrzębskiej Spółki Węglowej i ograniczenie płac na tyle, aby móc uratować firmę - powiedział w środę w Sejmie wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki. Zadeklarował starania o zwrot, jego zdaniem, niepotrzebnie zapłaconej przez JSW składki solidarnościowej.
Wiceszef MAP odpowiadał na pytanie grupy posłów PiS o pomysł na uratowanie JSW. Poseł Michał Wójcik stwierdził, że za rządów tej partii spółka przynosiła zyski, a po przejęciu władzy przez Koalicję Obywatelską notuje straty, obecnie stając na skraju bankructwa.
Kropiwnicki zaznaczył, że JSW działa na rynku koniunkturalnym, a pod koniec rządów PiS, w latach 2021-22, na rynku miały miejsce wzrosty cen węgla, m.in. ze względu na wojnę w Ukrainie. Jak podał, średnia cena węgla koksującego w 2021 r. wynosiła 619 zł za tonę, w 2022 r. 1510 zł, w 2023 r. 1124 zł, a w 2024 r. 894 zł.
- Czyli gwałtowny spadek. I każdy dobry gospodarz wie, że jak jest dobry moment, trzeba się szykować na moment gorszy. Niestety to, co zrobili wasi zarządzający w tej firmie, to zachowywali się, jakby zawsze miał być wzrost (cen węgla - PAP) - powiedział wiceminister.
Przypomniał, że w spółce powstał FIZ (Fundusz Inwestycyjny Zamknięty, czyli fundusz stabilizacyjny, z którego JSW czerpie od ub. roku - PAP), jednak - jak zaznaczył - z tego, co odłożono, w dużej mierze zapłacono tzw. składkę solidarnościową (ok. 1,6 mld zł w 2023 r. podatku od nadmiarowych zysków - PAP).
- Tej składki spółka nie powinna zapłacić, bo rozporządzenie unijne mówiło o sektorze energetycznym, a spółka nie produkuje na potrzeby energetyki, tylko hutnictwa. Ale tak napisaliście ustawę, zupełnie świadomie, że spółka musiała zapłacić 1,6 mld zł - stwierdził Kropiwnicki.
Przyznał, że pieniądze te w części „zostały wypłacone ludziom, aby był spokój społeczny”. - Dzisiaj te 1,6 mld zł ratowałoby firmę. Robimy wszystko, żeby uratować firmę. (...) Trzeba przeprowadzić głęboką restrukturyzację firmy. Bo fundusz płac w całej grupie wzrósł z 4,6 mld zł w 2021 r. do 7,4 mld zł w 2023 r., czyli o 60 proc. - podkreślił wiceszef MAP.
Ocenił, że część wcześniejszych zysków JSW można było podzielić wśród załogi na zasadzie jednorazowych premii, natomiast uczyniono to na stałe. - To jest kardynalny błąd: zwiększenie funduszu płac z 4,6 mld zł do 7,4 mld zł i objęcie gwarancjami zatrudnienia na dziesięć lat wszystkich pracowników - podkreślił.
Wśród efektów podjętych już działań Kropiwnicki wskazał zmniejszenie jednostkowego kosztu wydobycia węgla (wskaźnik Mining Cash Cost, określający jednostkowy koszt wydobycia węgla, spadł w JSW w II kw. br. do 727,50 zł, z 836,36 zł w I kw. oraz w I półroczu do 777,73 zł z 816,50 zł w tym samym okresie 2024 r., głównie ze względu na wzrost wydobycia - PAP).
Wiceminister aktywów zaznaczył, że JSW zakłada m.in. dalszy wzrost wydobycia opłacalnego węgla koksującego.
- Mogę uspokoić zarówno rodziny, jak i pracowników JSW: robimy wszystko, ale restrukturyzacja jest konieczna. Również jest konieczne ograniczenie płac na tyle, aby móc uratować firmę - stwierdził w Sejmie Kropiwnicki.
W pytaniu uzupełniającym jastrzębski poseł PiS Grzegorz Matusiak zaznaczył, że po ostatnich dwóch latach w JSW odwołano trzech członków zarządu, a 6 mld zł z FIZ zostało „przejedzone”. - Zostało 260 mln zł na ten miesiąc, a co z listopadem, co z grudniem, co z Barbórką? Co powiecie górnikom: oddajcie pieniądze? - pytał Matusiak.
Kropiwnicki zapewnił, że obecnie spółką zarządzają „kadry profesjonalne, a nie polityczne”. - To są głównie górnicy, którzy tam pracowali. Wy zastępowaliście górników swoimi rodzinami i kolegami. Kluczem jest wyprowadzenie firmy razem z załogą - ocenił wiceminister.
- Najgorsi są ci, którzy opletli tę spółkę - i to trzeba odcinać. Zarząd dobrze diagnozuje tych, którzy byli niepotrzebni w tym wszystkim - i stąd są ograniczenia zarówno pracowników, jak i zewnętrznych zleceń. Wydobycie rośnie i rośnie na coraz lepszych złożach - wskazał wiceminister.
Kropiwnicki zadeklarował dalsze działania zgodne z wprowadzonym w ub. roku Planem Strategicznej Transformacji JSW, a także starania o zwrot „niepotrzebnie zapłaconej” składki solidarnościowej.
W ub. tygodniu JSW podała, że w pierwszym półroczu br. zanotowała 2,075 mld zł straty netto i spadek przychodów ze sprzedaży o 1,461 mld zł rdr. (do 4,715 mld zł). Największy negatywny wpływ miały spadki cen węgla koksowego i energetycznego.
JSW jest największym w Europie producentem węgla koksowego, wykorzystywanego do produkcji stali. Od końca ub. roku wdraża Plan Strategicznej Transformacji na rzecz m.in. zwiększania wydobycia i podnoszenia efektywności. W ub. tygodniu władze spółki podały, że aktualny pozostaje plan wydobycia w tym roku ponad 13 mln ton węgla, wobec 12,5 mln w ub. roku.
W ostatni piątek rada nadzorcza JSW odwołała ze składu zarządu spółki Ryszarda Jantę i powierzyła pełnienie tych obowiązków do dnia powołania prezesa Bogusławowi Oleksemu. Oleksy od 1 października br. jest też wiceprezesem ds. ekonomicznych (zastąpił na tym stanowisku Remigiusza Krzyżanowskiego).
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez